The LAst of Us: Part III

The Last of Us: Part III - czym powinna być ta historia?

Krzysztof Grabarczyk | 30.07.2023, 11:00

Trzy lata po wydaniu głośnej, trudnej w odbiorze a jednocześnie świetnie przyjętej części drugiej, rodzą się pytania o ciąg dalszy historii The Last of Us. Scenariusz podjął kilka wątków, koncentrując się na istocie zemsty, próby naprawy błędów, przebaczenia i panicznej obawy przed samotnością. Dość wybuchowa mieszanka. Kontrowersji nie brakowało, a zawzięte dyskusje trwają do teraz. Przyszła kolej na ekspansję marki dla rynku PC. Sony, tak zupełnie nagle, zapowiedziało renowację ukochanej części pierwszej. W tle nadciągała głośna adaptacja autorstwa stacji HBO. Poprzedni i obecny rok zdecydowanie sprzyjają miłośnikom najważniejszej marki we współczesnej historii PlayStation. Czy to oznacza, że The Last of Us: Part III nie pojawi się zbyt szybko? A jeśli już przyjdzie po swoje, to co nam opowie? 

"Boje się, że zostanę sama" - aktualnie odtwarzam wielką przeprawę od Bostonu po Salt Lake City, gdzie mieścił się Szpital św. Marii, cel podróży Ellie. W ostatniej konwersacji z małym Sam'em wyznała swój największy lęk. Kroczył za nią również w The Last of Us: Part II, by zwyciężyć u kresu tej trudnej historii. Nie będziemy wskazywać mocnych i słabszych stron treści wydanej przed trzema laty superprodukcji. Każda interpretacja jest dziełem osobistej analizy, wyciąganych wniosków, próby zrozumienia intencji danej postaci. Patrzymy teraz w przyszłość studia Naughty Dog. The Last of Us w ciągu roku dostarczyło wiele nowej/starej treści. Serial płynie strumieniem części pierwszej, zaś The Last of Us: Part I to jedynie upiększona retrospekcja. Co dalej? 

Dalsza część tekstu pod wideo

Wytrzymać i przetrwać 

undefined

Na tej podstawie opiera się narracja The Last of Us, choć ewidentnie bardziej pasuje do części pierwszej. Z niej wywodzi się powyższy slogan, wyrwany przez Ellie z treści jednego ze zbieranych po drodze komiksów (znaleźliście wszystkie?). Rozgrywka jest tak samo ważna, jak opowiadana przez twórców historia. Przy całej systemowej otoczce elementem spinającym sukces gry jest narracja. The Last of Us nie tylko zachwyca wizualnie. W grze pierwszorzędną rolę odgrywa environmental storytelling. To w odwiedzanych miejscach, będących często pobojowiskiem dawnej walki o przeżycie dociera do nas ogrom strat. A wszystko toczy się w kameralnym otoczeniu, choć sequel wyszedł miejscami na bardziej otwarte terytorium (Seattle). Jaki rodzaj opowieści chcielibyśmy przeżywać w The Last of Us: Part III? Bo choć nikt nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, wszyscy wiemy, że albo powstaje, albo jest w mocnej fazie negocjacji. Sony nigdy nie pozwoli, aby tak lukratywna marka odeszła w zapomnienie. Począwszy od 2013 roku, The Last of Us otrzymuje tysiące laurek od fanów. Śledzę wiele profili adorujących serię w mediach społecznościowych. Z każdym tygodniem takiej zawartości przybywa. 

Życzenie fanów to jedno, lecz ostateczną decyzję zawsze podejmią twórcy. Prywatnie, cenię The Last of Us za eksplorację. Teraz grywam regularnie w The Last of Us: Part I, i choć znam tę przygodę i dialogi na pamięć, nie umiem się powstrzymać od dogłębnego zwiedzania lokacji, również tych samych. Takiego przekazu oczekuje od części trzeciej. Ellie od zawsze była mroczna, nawet jako dziecko. Samotność doskwiera jej na każdym kroku i ten rodzaj narracji wypada najlepiej. Osamotniona, kroczącą w ruinach i deszczu bohaterka, mierzącą się z obsesją odwetu i również ze sobą. Tak zapamiętałem jej udział w The Last of Us: Part II. Sednem opowieści w Part III powinna być już nie tyle geneza Ellie, co jej odporność i poszukiwanie przyszłości. Poprzednio mocno tkwiła we wspomnieniach, czego namacalnym dowodem stały się nagminne retrospekcje. Na ich podstawie zrealizowano remake The Last of Us. Pora iść dalej. Zakończenie poprzedniej odsłony pozostawia za sobą otwarte drzwi. 

"Wiem, że mnóstwo ludzi rozmawia o The Last of Us: Part III" - twierdził na początku roku Neil Druckmann. "To głównie zależy od nas, czy chcemy kontynuować historię, czy nie" - Druckmann wskazuje, jak wielkim przywilejem jest tutaj współpraca z Sony. Producent PlayStation, jako wydawca, nigdy nie naciskał studia na kolejne gry z cyklu. To m.in dlatego obserwujemy trwającą już dłuższy czas absencję serii Uncharted. Oczywiście wszyscy dobrze wiemy, że Part III w końcu ujrzy światło dzienne. Dla porównania, pomiędzy The Last of Us, a Part II mamy aż siedmioletni odstęp wydawniczy. Sequel ujawniono natomiast w trzy lata po debiucie pierwszej gry. Tyle samo minęło właśnie od The Last of Us: Part II. Po drodze jednak wpadł remake i serial. 

Kolejne ugrupowania? 

undefined

FEDRA, WLF, Świetliki i Blizny - w ciągu dwóch gier poznaliśmy kilka interesujących grup. Na deser przypełzły jeszcze Grzechotniki w Santa Barbara, gdzie po swój cel zmierzała Ellie, jednocześnie wybierając samotną drogę. W jakich okolicznościach się to dzieje? Odsyłamy do historii napisanej w The Last of Us: Part II. Infiltrowaliśmy siedziby każdej z frakcji. A skoro już o frakcjach mowa, Naughty Dog nadal rozwija sieciowy projekt związany z uniwersum. Prace zdają się przeciągać, co może wpłynąć na produkcję The Last of Us: Part III. "Zdajemy sobie sprawę, że wielu z Was oczekuje wieści dotyczących naszej gry multiplayer w świecie The Last of Us. Jako studio jesteśmy dumni z postępów prac, lecz chcemy dać grze jeszcze trochę czasu" - napisano w oświadczeniu na oficjalnym koncie Naughty Dog w serwisie Twitter. Nie to było najciekawsze. "Nasz zespół kontynuuje pracę nad tym projektem, jak również kolejnymi grami znajdującymi się w produkcji łącznie z zupełnie nową grą dla pojedynczego gracza" - czytamy dalej w oświadczeniu. Tak, Naughty Dog szuka już nowej marki. Nie martwiłbym się jednak o losy The Last of Us: Part III. Informatorzy czuwają. 

ViewerAnon, czyli leaker, którego dochodzenia w przeszłości potwierdziły niezapowiedziane projekty dotarł do ciekawych informacji. Sesje nagraniowe na potrzeby Part III mają odbyć się jeszcze w tym roku. Podkreślił również, że rola Ellie będzie tak samo ważna jak w części drugiej. Z tym ostatnim zdaniem mam pewną zagwozdkę. Czyżby ponownie historia koncentrowała się na kilku postaciach jednocześnie? Uważam, że The Last of Us to tak naprawdę opowieść dla Ellie, jej walki o przetrwanie i próby odnalezienia się w brutalnej, postpandemicznej rzeczywistości. "Nie opowiadaj nikomu o tej przypadłości" - słowa Joel'a na początku ich niełatwej podróży do Salt Lake City wryły się w pamięć bohaterki. Ellie nikomu nie przyznawała się do posiadania owego "daru". Z kolei niejaki Daniel Richtman przekonuje, że w grze pojawi się grupka ocalałych z bazą w wiktoriańskim domostwie. Wciąż oczekujemy oficjalnej zapowiedzi The Last of Us: Part III. Historia może zmienić się po stokroć. W pierwszym The Last of Us, Ellie miała być córką Joel'a, lecz uznano, że brak faktycznego pokrewieństwa wpłynie korzystniej na autentyczność dojrzewającej relacji. The Last of Us: Part III powinno być historią o samotności, o pokonywaniu lęków i poszukiwaniu odpowiedzi. Co do okoliczności, na chwilę obecną, znają je nieliczni, za zamkniętymi drzwiami z napisem Naughty Dog. 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Last of Us Part II.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper