Retro to bańka, która kiedyś pęknie. Tylko kiedy to nastąpi?
Twoje stare gry mogły podwoić lub potroić swoją wartość, ale nie FIFA. Twoja stara FIFA wciąż jest bezwartościowa, tak bezwartościowa, że aż żal sprzedawać. Niemniej, co sprawia, że jedne gry drożeją, a inne tanieją i czy nie jest tak, że to swego rodzaju bańka, która kiedyś pęknie?
No właśnie niektóre gry tanieją, a inne drożeją, często do niewyobrażalnie dużych kwot. Co jest głównym czynnikiem decydującym w takiej sytuacji? Na logikę to wartość. No ale często to wartość symboliczna, bo nakręcana naszą nostalgią. Co jeszcze? Ilość wydanych kopii fizycznych, w jakim języku, czy jest to edycja zwykła, limitowana lub pełna (z instrukcją itp.), na jaką platformę została wydana, jak bardzo jest to egzemplarz zadbany, a nawet liczy się to jaki reprezentuje gatunek - np. starsze, zwłaszcza niedostępne poza Japonią gry z gatunku jRPG.
Ogólnie, im gra jest trudniej dostępna, im bardziej jest to egzemplarz zadbany, tym więcej jest ona warta. Tak w skrócie, choć zapewne jest jeszcze kilkanaście innych powodów, dla których nawet totalne crapy są warte dziesiątki i setki dolarów. Zdawać by się mogło, że to rynek decyduje, co ile jest warte, bo jeśli znajdzie się osoba skłonna tyle zapłacić za dany tytuł, to czy jest on tyle wart? No nie do końca. Dla mnie to rosnąca bańka, która w pewnym momencie pęknie i to z wielkim hukiem. Ale żeby nie było, stracą na tym tylko nieliczni i nie wszystkie tytuły. Dlaczego?
Czy wiesz, że…
Stare gry wideo znacznie zyskały na wartości w czasie, pod koniec, a najwięcej już po pandemii COVID-19. Przejrzałem masę stron i różnego rodzaju artykułów, skorzystałem ze stosownych narzędzi, gdzie wyliczona jest średnia wartość danej gry (m.in. pricecharting.com), a także przyjrzałem sie kiedy nastąpił jej największy wzrost ceny i doszedłem do jednego z wielu wniosków. To zwłaszcza w czasie popandemicznym wiele klasycznych tytułów z lat 80. i 90. XX wieku osiągnęło rekordowe ceny na rynku kolekcjonerskim. Co stoi za tym fenomenem i co to oznacza dla fanów retro gier?
Jednym z czynników, które wpłynęły na wzrost cen starych gier, jest nostalgia. Wiele osób, które dorastały grając w gry na konsolach takich jak Nintendo, Sega czy Atari, chciało wrócić do swoich ulubionych tytułów i wspomnień z dzieciństwa. Pandemia COVID-19 spowodowała, że ludzie spędzali więcej czasu w domu, szukając rozrywki i ucieczki od stresu. Gry retro okazały się idealnym sposobem nie tylko na rozładowanie go, ale także receptą na niezły zarobek.
Nieważne, jaki masz cel. Ważne czym się kierujesz
Innym czynnikiem, o którym wcześniej wspomniałem jest rzadkość danego tytułu, która wiąże się z ilością dostępnych na rynku kopii fizycznych. Im jest ich mniej, tym są one droższe. Oczywiście liczy się także stan zachowania danego egzemplarza. Nie wszystkie gry z przeszłości są łatwo dostępne, a już na pewno nie każdy można kupić w dobrym stanie. Niektóre z nich były produkowane w niewielkich nakładach lub były wycofywane z rynku z powodu błędów / literówkach na opakowaniach, problemów prawnych lub komercyjnych. To właśnie takie gry są i będą bardzo poszukiwane przez kolekcjonerów, którzy są gotowi zapłacić znacznie wyższą cenę za oryginalne kopie w nienaruszonym opakowaniu. Przykładem takiej gry jest Super Mario Bros. 3 z 1990 roku, która została sprzedana za koło 156 tysięcy dolarów w 2020 roku.
Jeszcze innym czynnikiem jest rosnące zainteresowanie grami retro wśród młodszych pokoleń. Dzięki platformom takim jak Antstream Arcade, ale i YouTube czy Twitch, wiele osób ma możliwość odkrywania lub oglądania starych gier, w które nie miały okazji zagrać wcześniej. Niektórzy z nich chcą mieć własną kolekcję fizycznych nośników gier i doświadczyć ich na oryginalnym sprzęcie. To również podnosi popyt i cenę starych gier. Poza tym to zdecydowanie inne, najlepsze doznanie, którego nie osiągnie się, grając na pierwszym lepszym emulatorze i to za darmo. Mając tak wiele, często nielegalnych rom’ów w sieci, dużo łatwiej jest ściągnąć i „mieć je wszystkie”, a przez to nie szanować żadnego tytułu. Bo kto szanuje coś, za co nigdy nie zapłacił.
Kolekcjonowanie lub Inwestycja - a może jedno i drugie?
Czy warto więc inwestować w stare gry wideo? To zależy od tego, czego się oczekuje i ile pieniędzy ma się do wydania. Dla niektórych ludzi stare gry są częścią ich historii i pasji, a posiadanie ich sprawia im radość i satysfakcję. Dla innych, stare gry są sposobem na zarobienie pieniędzy lub spekulację na rynku. Nie ma jednak pewności, czy ceny starych gier będą utrzymywać się na wysokim poziomie lub rosnąć w przyszłości. Może się okazać, że rynek się nasyci lub zmienią się trendy i preferencje graczy. Co według mnie jest bardziej niż prawdopodobne, patrząc na to, co spotykało inne rynki. Kiedyś to nostalgiczne, obecnie dla niektórych wręcz mistyczne doznanie, będzie miłym wspomnieniem. Zostaną jedynie cyfry, tudzież twarde dane świadczące o prawdziwej wartości danego tytułu.
Dlatego mam poradę dla dwóch różnych grup interesantów. Jeśli chcesz kupować stare gry wideo, rób to dla siebie i dla przyjemności z grania, a nie dla zysku. A jeśli chcesz sprzedawać stare gry wideo, rób to z rozwagą i świadomością ryzyka, a więc licz się w przyszłości ze stratą (bo nic wiecznie nie rośnie). A przede wszystkim, baw się dobrze w tym co robisz i pozwalaj sobie na tyle ile możesz, nie dając zarabiać zwłaszcza spekulantom tego wciąż rosnącego rynku. Na wszystko jest czas i wszystko ma swój czas.
Przeczytaj również
Komentarze (117)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych