Miesiąc do EA Sports FC. Co wiemy o nadchodzącym trybie Ultimate Team?
Dużymi krokami zbliżamy się do premiery EA Sports FC. Gry, która będzie po części kontynuacją, a po części czymś zupełnie nowym. Produkcji, która ma być czymś na wzór „miękkiego resetu” FIFY - tej serii będącej z nami od kilku dekad. Nic więc dziwnego, z jak dużym zainteresowaniem spotykają się kolejne materiały udostępniane nam przez Electronic Arts. Niby zwykła zmiana nazwy, a pod względem promocji robi niezłą robotę.
I choć oczywiście zmian będzie sporo w wielu trybach (o czym twórcy nieustannie nas informują), to tym, który bez zaskoczenia wywołuje największe poruszenie, jest Ultimate Team. Właściwie już od 2009 roku, gdy w marcu można było za realne pieniądze nabyć dostęp do rzeczonego trybu po raz pierwszy, przyciąga on coraz więcej i więcej osób z każdą kolejną odsłoną. Obecnie jest bezkonkurencyjny - czy się to komuś podoba, czy nie.
Właśnie z tego względu to informacje na jego temat są tymi najbardziej pożądanymi przez odbiorców. A tak się składa, że w minionym tygodniu pojawiło się ich całkiem sporo. Z tego względu postanowiłem to zebrać, skondensować do formy ośmiu kluczowych punktów i spróbować podejść do każdego z nich z perspektywy osoby, która od wielu lat gra dużo za dużo. Do rzeczy!
„Claim All”
Pozwoliłem sobie uporządkować listę od kwestii najbardziej prozaicznych, aż do takich, które będą miały niemalże kluczowy wpływ na codzienną rozgrywkę. Zacznijmy więc od drobnostki i zaznaczmy od razu, że w praktyce uchroni nas przed upierdliwym klikaniem w kontroler przez przynajmniej kilka minut dziennie. W nadchodzącym Ultimate Team wreszcie będziemy mogli odebrać wszystkie nagrody za wbijane poziomy jednym guzikiem. Koniec z marnowaniem czasu (zwłaszcza podczas dużych wydarzeń).
Podwójny walkout
Kolejna rzecz to sprawa całkowicie wizualna. Na rozgrywkę nie wpłynie w żadnym stopniu, ale bez cienia wątpliwości zapewni spore odświeżenie. Zwłaszcza na późniejszym etapie gry, gdzie wysoko ocenione karty będą się sypały niczym śnieg z nieba w lutym. Mowa bowiem o ciekawej funkcji podwójnego walkoutu - jeśli będziemy mieli dwóch piłkarzy z odpowiednim overallem, będą mogli wspólnie „wychodzić” z paczki. Zresztą, spójrzcie, jak prezentuje się to na poniższym wideo. Niby nic przełomowego, a cieszy oczy!
Krótsze Squad Battles
Ileż się naczekaliśmy - jako społeczność fanów FIFY - na taką zmianę! Wiem, że są wielbiciele Squad Battles, ale ogólnie rzecz biorąc, jest to tryb dużo nudniejszy, niż zabawa online z realnym przeciwnikiem z innej części świata. To po prostu znacznie ciekawsze, gdy mierzymy się z osobą myślącą i potrafiącą zaskoczyć, aniżeli z komputerem opartym na schematach i kilku wgranych ruchach. To nuży. Dlatego świetną decyzją jest skrócenie połów do 4 minut. Czasem w SB zagrać trzeba, a tak męki będą krótsze!
Więcej kolaboracji
Owoce współprac między markami widzieliśmy już w tej FIFIE, gdy z okazji Mistrzostwa Świata dostaliśmy specjalne karty Bohaterów FUT połączone z Marvelem. Był to niewątpliwie intrygujący ruch, choć biorąc pod uwagę to, w jakim kierunku idą inne gry kierowane do podobnej grupy odbiorców, nie można czuć zaskoczenia takim obrotem spraw. W EA Sports FC będzie tego więcej - już teraz wiemy na przykład o kolaboracji z Nike.
Jedna wersja Ikon
Następna zmiana jest jedną z tych, o których osobiście mogę napisać, że „nie wiedziałem, że ich potrzebuję”. Okazuje się bowiem, że EA zrezygnuje z trzech wersji Ikon od startu gry. Postawi wyłącznie na jedną bazową, a pozostałe będą pojawiać się przy okazji różnego rodzaju wydarzeń w grze. Dobry ruch? Jak najbardziej! Doda to naprawdę sporo „wyjątkowości” tym kartom. A przecież o to chodzi!
Więcej ikon i bohaterów
Pozostańmy na moment przy Ikonach oraz Bohaterach. Już teraz wiemy o całej masie nowych kart tego typu, które będziemy mogli sprawdzać podczas godzin zabawy w EA Sports FC. Pojawi się oczywiście sporo mniej znanych zawodników (wśród nich wiele kobiet), ale także kilka bardzo smacznych kąsków dla fanów (np. Kompany czy Tevez). Przetasowanie na pewno odświeży nieco ten segment kart i zdecydowanie było to coś, o co warto było zadbać.
Ewolucje
Jeśli chodzi o tę kwestię, to mam przeczucie, że jeszcze napiszę przynajmniej jeden tekst poświęcony w całości mechanice Ewolucji. Jest ona czyś ciekawym i zdecydowanie wartym wprowadzenia. W telegraficznym skrócie - na początku gry będziemy mogli wybrać jednego piłkarza z puli wyznaczonej przez ograniczoną wysokość statystyk, a następnie rozwijać go przy okazji różnych wydarzeń i zadań. Brzmi ciekawie i ma potencjał, by tchnąć w Ultimate Team nieco wątku fabularnego.
Kobiety
Na sam koniec największa zmiana, najbardziej wpływająca na rozgrywkę i wywołująca oczywiście najwięcej kontrowersji. Swoje zdanie i perspektywę na tę kwestię wyraziłem już przy okazji osobnego tekstu (zapraszam tutaj), więc nie ma sensu ponownie się nad tym rozwodzić. Pewne jest to, że pojawi się spora pula nowych kart, dopasowane pod nie zgranie i niezły zamęt, jeśli chodzi o tworzenie składów. A pewnie wyniki z tego roku pokażą ostatecznie, czy warto w to brnąć dalej.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do EA Sports FC 24.
Przeczytaj również
Komentarze (12)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych