Jesień nadeszła! Oto najpopularniejsze gry z mechaniką pór roku
Nie wiem, jak Wy, ale ja raczej nie przepadam za jesienią. Niby wszystko fajnie i dom robi się jakiś taki bardziej przytulny, a konsola działa niczym magnes, ale… Wieczna szarość za oknem nie nastraja optymistycznie do życia. Poza tym, umówmy się - rzeczona pora roku wygląda nieco inaczej w amerykańskich filmach i w naszym polskim klimacie. Tu zazwyczaj po prostu leje i wszędzie jest brudno.
Może jednak właśnie to sprawia, że tak bardzo ciągnie nas do gier wideo? W końcu siedzimy w ciepłym domu, a przy tym możemy zaserwować sobie klimat, na jaki tylko mamy ochotę. Co więcej - niekiedy jesteśmy w stanie nawet między nimi przeskakiwać! I jest to element, który osobiście bardzo doceniam i zwyczajnie lubię. Niby malutki dodatek, ale w praktyce buduje poczucie obecności w grze i urozmaica zabawę.
Z tego względu przygotowałem zestawienie dziesięciu popularnych gier, w których możemy spotkać się z mechaniką zmian pór roku. Wszystkie z tych pozycji, w zależności od upływającego czasu, pozwalają nam funkcjonować w każdej z czterech istniejących! W niektórych przypadkach jest to oczywistość, w innych jeden z elementów marketingowych, a jeszcze w kolejnych aspekt, o którym wiele się nie mówiło. Niemniej, zachęcam do sprawdzenia i podzielenia się swoimi propozycjami w komentarzach!
Stardew Valley
Zacznijmy od tych najbardziej oczywistych produkcji, a więc symulatorów życia. Jakby nie spojrzeć, już sam gatunek obliguje do tego, aby zaserwować odbiorcom mechaniki, które będą przywodziły na myśl realny świat. A zmiany sezonów są jego niepodważalną częścią. Co więcej, w przypadku tego typu gier mamy do czynienia z wpływem pór roku na pogodę, a w konsekwencji na różnego rodzaju uprawy i wyprawy.
Dinkum
Gra dużo mniej znana od poprzedniczki, ale mówimy tu o jednym z najpopularniejszych tytułów we Wczesnym Dostępie na Steam (w tym gatunku). Choć oczywiście produkcja cały czas się rozwija i ma przed sobą jeszcze sporo udanych lat, to już teraz oferuje masę świetnej zabawy. A system pór roku sprawdza się tam wyśmienicie i rzeczywiście sprawia, że mamy do czynienia z wyjątkowymi wrażeniami.
Animal Crossing: New Horizon
Na podobnych zasadach działa to także w najnowszej odsłonie Animal Crossing, której wynik sprzedażowy jasno pokazał, z jak dużym fenomenem mamy do czynienia. Tu jednak pokuszono się o dość ciekawe rozwiązanie! Otóż pory roku zmieniają się w grze niemal tak samo, jak w prawdziwym świecie! Oznacza to, że jeśli przegapimy jakiś ważny event wiosenny, będziemy musieli poczekać na niego rok!
The Sims 4
A będąc dokładniejszym - mówimy tu o dodatku to najnowszej odsłony The Sims 4. W DLC zatytułowanym „Cztery Pory Roku” dostajemy… Cóż, nazwa jest chyba dość wymowna, prawda? I choć oczywiście wycięcie takiej zawartości z podstawowej wersji gry nie zostało przyjęte ciepło przez społeczność, to samo rozszerzenie wypadło naprawdę fajnie. I nieźle urozmaica zabawę.
Pokemon Black & White
Ależ ja żałuję, że nie zadbano o to, by pociągnąć tę mechanikę na kolejne części! Swego czasu byłą to naprawdę spora innowacja ze strony Nintendo i działała całkiem ciekawie. Każdy miesiąc był inną porą roku, a po upływie czterech, wracaliśmy do początku. Sprawiało to, że rozgrywka nudziła się dużo wolniej, a przygotowany dla nas świat nie sprawiał wrażenie tak powtarzalnego. Liczę, że kiedyś to jeszcze przywrócą!
Northgard
Przeskoczymy do produkcji, w której sezony zmieniają się dużo bardziej dynamicznie, niż w Pokemonach! W Northgardzie jeden miesiąc odpowiada minucie w realnym świecie. Oznacza to, że w przeciągu 3 minut mija cała pora roku, a zaledwie 12 potrzeba, aby zleciał nam rok. Oczywiście związane jest to z tym, na jak duży okres rozbija się rozgrywka. Niemniej, choć jest to niewielki dodatek, działa naprawdę fajnie.
Forza Horizon 4/5
Chyba nie mieliśmy w ostatnich latach gier które tak głośno i hucznie reklamowała swoją mechanikę zmian pór roku. Trzeba jednak oddać deweloperom, że było czym się chwalić. W obu tych produkcjach zrobiono to naprawdę doskonale. Wszystkie sezony różnią się od siebie w sposób znaczący i zapewniają inne odczucia jazdy. Bez dwóch zdań przyczyniło się to do długowieczności oby projektów.
The Last of Us
Wydaje mi się, że tego przykładu nie musiałbym nawet specjalnie opisywać. Wszyscy doskonale pamiętamy, w jaki sposób zbudowane było The Last of Us. Grę podzielono na cztery części, a każda z nich rozgrywała się podczas innej pory roku. Mieliśmy do czynienia z różnym otoczeniem, zupełnie innym klimatem i elementami powiązanymi mocno z danymi okresami. Świetnie się to sprawdziło w praktyce!
Bully
Wcześniej podobną taktykę zastosował Rockstar w swoim Bullym. Każdy rozdział gry dzieje się podczas innych okresów w ciągu roku i możemy przechadzać się po znanych miejscach w trakcie czterech sezonów! Choć nie mają one ogromnego wpływu na rozgrywkę, a wiążą się przede wszystkim z klimatem, a także konkretnymi świętami i ważnymi momentami, to niewątpliwie urozmaicają zabawę w sferze wizualnej.
The Legend of Zelda: Oracle Of Seasons
Na sam koniec zostawiłem sobie małą perełkę i mój ulubiony przykład z listy (nawet mimo faktu, że nigdy na dłużej nie zanurzyłem się w tej produkcji). W opowieści o Linku z 2001 roku, mechaniki bardzo mocno koncentrowały się wokół tzw. Różdżki Pór Roku (org. Rod of Seasons). Pozwalała ona naszemu bohaterowi w dowolny sposób zmieniać trwający sezon, co pomagało nam rozwiązywać świetnie zaprojektowane zagadki środowiskowe. I jak tak teraz o tym piszę… Pora w końcu dokończyć ten tytuł!
Przeczytaj również
Komentarze (44)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych