Krótkie gry na jesienne wieczory. Te nietypowe pozycje pomogą Wam się zrelaksować
Jesień nadeszła i choć w niektórych momentach jest stosunkowo ciepło, to zapewne większość zauważyła już, że mamy do czynienia z ochłodzeniem. Dni są krótsze i zimniejsze, a za oknem jest po prostu szaro i jakby nieczysto. Z drugiej strony… Takie są przecież uroki jesieni. I sam znam wiele osób, które taką atmosferę lubią. Dla mnie jest to jednak moment, w którym mogę nieco więcej czasu spędzić w domowym zaciszu.
Jestem bowiem jednym z tych ludzi, którzy uwielbiają grzać się pod kocem, gdy za oknem mocno wieje, leje i jest ta szarobura atmosfera. Wtedy przy konsoli spędza mi się czas zdecydowanie najlepiej - nie mam poczucia, że tracę słoneczne promienie na zewnątrz, więc czuję błogi spokój i satysfakcję. Co więcej, dodatkowo relaksują mnie w takich momentach tytuły stawiające na komfortową atmosferę i wyciszenie.
Właśnie takie gry chciałbym Wam dziś przedstawić! Przygotowałem dziesięć produkcji, które spokojnie skończycie w maksymalnie 2-3 wieczory i jednocześnie na sto procent nieźle się przy nich zrelaksujecie. Wiele może okazać się dość niepozornych, ale nie ma sensu rzucać samymi oczywistościami. Tak więc, nie przedłużając, oto moje propozycje tytułów na zimne, jesienne wieczory w domu!
Journey
Zacznijmy od produkcji, której pewnie nie trzeba specjalnie przedstawiać. Podróż ukazała się na rynku jeszcze w 2012 roku na PlayStation 3 i właściwie szybko zachwyciła tych, którzy poszukują dużego artyzmu w grach wideo. Niemal na każdym polu była to pozycja świetnie zrealizowana i mocno nastawiona na kreatywność odbiorcy w kontekście dopisywania sobie własnej narracji do przedstawionego świata. Można się zrelaksować - i to bardzo!
Moonstone Island
Pozwoliłem sobie wrzucić tu także wrzucić pozycję bardzo świeża, albowiem zadebiutowała ona zaledwie pod koniec września tego roku. Szybko jednak przykuła uwagę fanów lekkich klimatów i gier, przy których można wypocząć. Studio Supersoft odwaliło tutaj kawał dobrej roboty i muszę przyznać, że motyw podniebnych wysp o zupełnie różnych biomach jest strzałem w dziesiątkę. Przyjemnie się to wszystko przemierza.
Unpacking
Następna pozycja jest stosunkowo popularna, albowiem zrobiło się o niej bardzo głośno w momencie, w którym wylądowała w Game Passie. Zasady są proste - dostajemy pudła po przeprowadzce i musimy odpowiednio rozmieścić je w konkretnych pokojach. Brzmi banalnie, w gruncie rzeczy tak właśnie jest, ale gwarantuję, że idzie się przy tym solidnie zrelaksować. Mocno polecam i zachęcam do spróbowania.
Toem
Przyznam szczerze, że gdyby ktoś mi powiedział, że czarno biała Skandynawia może być tak urokliwa, to nigdy bym nie uwierzył. W ten tytuł trzeba zagrać, aby zrozumieć jego fenomen. A ten jest spory - wierzcie mi na słowo. Przemierzamy cudowny tereny, zachwycamy się znakomicie zaprojektowaną mapą, pomagamy tamtejszej społeczności i szukamy tytułowego zjawiska, aby je uwiecznić.
Firewatch
Jeżeli natomiast szukacie produkcji, w której fabuła ma nieco większe znaczenie, to warto zwrócić oczy w kierunku Firewatcha. To znakomicie napisana gra z kilkoma plot-twistami, przecudownym gameplayem, a także cieszącymi oko terenami do przeczesywania. Przyznam, że w gdy po nią sięgnąłem kilka lat temu, okazała się ogromną niespodzianką. Tak się jednak składa, że zdecydowanie pozytywną.
Donut County
A tę produkcję zagrałem bardzo późno, bo pierwszy raz dopiero przed kilkoma miesiącami. I nie żałuję ani chwili spędzonej w tej krótkiej produkcji. Pod wieloma względami oferowała ona naprawdę fascynującą zabawę. I choć fabułą jest tu mocno okrojona, a w gruncie rzeczy bliżej prawdy byłoby napisać, że jej tam nie ma, to pomysł na samą rozgrywkę odpowiednio wszystko wynagradza. Po prostu polecam!
A Short Hike
Mam ogromną słabość do gier, w których motywem przewodnim jest droga. I to taka, która w zamyśle fabularnym oddziaływuje także na pewną przemianę postaci i nas samych. Tak właśnie jest w A Short Hike, gdzie wcielamy się w Claire i wdrapujemy się na sam szczyt góry. Po drodze oczywiście może podziwiać przepiękne widoki, a także uczestniczyć w różnego rodzaju aktywnościach i zadaniach.
Haven Park
Na ten tytuł trafiłem swego czasu nieco przypadkowo. Nie będę jednak kłamał - od razu mi się spodobał. Już po pierwszym zwiastunie wiedziałem, że jestem kupiony i spędzę w nim kilka niesamowitych godzin. Tak się złożyło, że zabawa przypadła mi na stosunkowo długi lot wakacyjny, więc okazja była idealna. I okazało się, że odbudowywanie parku to zabawa nie tylko przyjemna, ale i bardzo relaksująca.
Powerwash Simulator
Na sam koniec fenomen sprzed roku, który bardzo szybko okazał się pozycją niemal obowiązkową do przetestowania przez wszystkich posiadaczy aktywnej subskrypcji Game Passa. I jak się okazało - twórcy znaleźli sposób, aby pozornie nudną i męczącą aktywność przemienić we wciągającą i odprężającą grę. Mycie zabrudzonych powierzchni jeszcze nigdy nie było tak miłe i na pewno nie tak satysfakcjonujące. Graliście?
Przeczytaj również
Komentarze (14)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych