Najlepiej oceniane gry rok po roku [1991-2000]
Dobrze jest czasem cofnąć się w czasie. Cóż, dobrze jest czasem dowiedzieć się po prostu nieco o historii tego, czym się interesujemy i co lubimy. A choć sam jestem stosunkowo młodym gościem, to sporo przyjemności sprawia mi grzebanie w archiwach. W końcu, co pewnie wszyscy zdążyliśmy wyciągnąć ze szkół, odpowiedzi na wiele obecnych pytań można znaleźć w przeszłości. Fundamenty definiują istotę budynku.
A tak się szczęśliwie składa, że historia naszej ukochanej branży gier wideo jest niebywale bogata. Cofając się kilkadziesiąt lat wstecz, możemy przekonać się, jak dawniej patrzono na tę dziedzinę, co motywowało deweloperów oraz w jaki sposób podchodzono do sprzętowych ograniczeń, które ówcześnie budowały dużo większą przepaść między wyobraźnią a wirtualnymi tworami, niż ma to miejsce obecnie.
Niemniej, już lata temu pojawiały się gry, które sporo przyjemności mogą dawać nawet dziś - i to pomimo pewnych archaizmów, których trudno nie zauważać. Z tego względu dziś chciałbym zacząć dość ciekawy cykl. Przygotowałem dla Was dziesięć gier - rok po roku - z lat 90., które każdorazowo cieszyły się najlepszym odbiorem (na bazie agregatorów ocen w Internecie). Tak więc - zapraszam do lektury i dzielenia się swoimi wspomnieniami!
1991 - Sonic the Hedgehog
Zaczynamy z grube rury! Inaczej bowiem nie da się nazwać pierwszej odsłony serii, która dziś jest jedną z najbardziej kultowych, jeśli chodzi o świat gier wideo. Mowa oczywiście o grze Sonic the Hedgehog, która zadebiutowała w 1991 roku na konsoli Sega Mega Drive. Dziś w produkcję możemy grać dosłownie za darmo i niech najlepszym świadectwem jej fenomenu będzie fakt, że cały czas daje dużo frajdy!
1992 - Super Mario Kart
A pozostając czy pierwszych częściach serii, które później stały się kultowe… Takim samym przykładem jest Super Mario Kart wydany przez Nintendo w 1992 roku. Gra oczywiście byłaby dziś trudno do zabawy dla przyjemności, ale ponad trzy dekady temu była niesamowitym przeżyciem - tak przynajmniej można wnioskować po opiniach graczy, którzy mieli przyjemność wtedy z niej korzystać.
1993 - Mortal Kombat
Tu sprawa jest dość nietypowa, albowiem wspominam o Mortal Kombat w 1993 roku - wtedy została wszak wydana na konsole. Na automatach pojawiła się w 1992. Ale to tak dla sprostowania, gdyby pojawiły się kontrowersje. W każdym razie, choć można nie zgadzać się co do daty debiutu, na pewno zgodni jesteśmy w jednej kwestii - prawdziwy przełom w gatunku bijatyk i brutalność na najwyższym poziome.
1994 - Donkey Kong Country
Rok 1994 przyniósł z kolei jedną z najpopularniejszych gier platformowych lat 90., a mianowicie Donkey Kong Country! Tytuł zadebiutował na Super Nintendo i pozwalał nam przemierzać siedem zjawiskowych światów w poszukiwaniu skradzionych bananów. Fabuła prosta i infantylna, ale zabawa na wysokim poziomie. Właściwie nawet dziś można się tam nieźle bawić.
Donkey Kong Country
1995 - Chrono Trigger
Kolejny tytuł w naszym zestawieniu i jednocześnie kolejny, w który bez problemu można obecnie grać. Sam przeszedłem ów tytuł, który debiutował początkowo na Super Nintendo, zaledwie kilka lat temu. I mogę z czystym sercem napisać, że starzeje się jak wino. A pod względem fabularnym dalej potrafi zaangażować nawet najbardziej wybrednych graczy. Jeśli jakimś cudem nie mieliście z tą pozycją styczności - zdecydowanie warto!
1996 - Super Mario 64
Tak samo warto sięgnąć po pozycję, która w wielu plebiscytach roku 1996 została nazwana tą najlepszą. Wydane na Nintendo 64 przygody Mario spotkały się ze znakomitym odbiorem i oferowały przełomowe możliwości. Niesamowicie rozbudowane światy, różnorodne poziomy, masa interesujących mechanik i oczywiście gameplay, który trudno było zestawić z czymkolwiek innym.
1997 - Final Fantasty VII
A tej produkcji pewnie nie muszę specjalnie przedstawiać, prawda? Dość powiedzieć, że nawet w naszym kraju stała się obiektem kultu i do dziś uznawana jest za jedną z najważniejszych gier dla wszystkich dzieciaków, które miały okazję grać w drugiej połowie lat 90. Fabularna perełka, która się nie starzeje (co pokazuje remake) i niesamowity pomysł na warstwę rozgrywkową. Coś wspaniałego, bez dwóch zdań.
1998 - The Legend of Zelda: Ocarina of Time
Wiecie, co jest na swój sposób niesamowite? Że w ostatnich latach dostaliśmy kapitalne Breath of the Wild oraz znakomite Tears of Kingdom, a dla całej masy osób dalej to Okaryna Czasu jest najlepszą odsłoną serii przygód Linka! To chyba najlepiej świadczy o ponadczasowości i znakomitej jakości samej produkcji wydanej na Nintendo 64 w 1998 roku. Rozmach tego tytułu zachwyca nawet dziś.
1999 - Soulcalibur
Podobny przykład, jak przy Mortal Kombat! Premierę zalicza się zazwyczaj na konsolowy debiut (automaty to jeszcze 1998), a więc ten na Dreamcasta. I chyba nie muszę mówić, jak znakomicie przyjęto bijatykę z wykorzystaniem broni? To seria, o której nie jest dziś już tak głośno, jak choćby o Mortal Kombat czy Tekkenie, ale dalej ma swoje grono odbiorców. A ostatnia odsłona cały czas cieszy się sporą popularnością.
2000 - The Sims
Rok 2000 obfitował w wiele znakomitych tytułów. To wtedy na rynku ukazały się takie pozycje jak Diablo II, The Legend of Zelda: Majora’s Masz, Shenmue czy Final Fantasty IX. I choć pewnie będzie to zaskoczeniem dla wielu osób, najwięcej nagród (m.in. GDC i IAA) zgarnęła pierwsza część The Sims! Cóż, w gruncie rzeczy nie mieliśmy wcześniej do czynienia z symulatorem życia na taką skalę. Graliście wtedy?
Przeczytaj również
Komentarze (24)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych