Spider-Man 2 z wyciętą zawartością? DLC z Venomen coraz bardziej prawdopodobne!
Choć pewnie jest to stwierdzenie mocno kontrowersyjne - zwłaszcza biorąc pod uwagę niebywale mocną konkurencję w tym roku - Marvel’s Spider-Man 2 jest dla mnie grą roku. I piszę to z pełną świadomością debiutu takich tytułów jak Alan Wake 2, Baldur’s Gate 3, czy choćby Final Fantasy XVI lub Super Mario Bros. Wonder. Wszystkie te pozycje są znakomite, więc decydują gusta.
A moje zawsze opowiedzą się po stronie komiksowych produkcji. Mam po prostu ogromną słabość do tych światów i banalnych wręcz fabuł, w których jesteśmy świadkami pojedynków dobra ze złem i ostatecznego rozstrzygnięcia na korzyść tych pierwszych. Jeśli więc wszystko przedstawione jest w niemal nieskazitelnej otoczce (a taką bez wątpienia jest najnowsza część Spider-Mana od Insomniac Games), to jestem kupiony.
Oczywiście już przed premierą pojawiło się sporo kontrowersji w związku z długością gry. Nawet mimo faktu, że wbicie platynowego trofeum to zabawa na kilkadziesiąt godzin, to fabuła okazała się zbyt krótka. Cóż, podobne zarzuty pojawiały się już przy okazji pierwszej części o Peterze Parkerze. Wtedy rozwinięto to nieco przy okazji DLC, a teraz…? Może być bardzo podobnie!
Marvel’s Spider-Man
Pamiętacie jeszcze pierwszą część od Insomniac Games? Cóż, jeśli graliście, to prawdopodobnie tak - jakby nie spojrzeć, była to pozycja, którą łatwo zapamiętać. Choć dziś, gdy mamy do czynienia z trzecią odsłoną bazującą na podobnych założeniach, może to wyglądać inaczej, to wtedy było to coś całkowicie świeżego, a pod wieloma względami wręcz bezprecedensowego.
Niemniej, nie obyło się bez kontrowersji, które właściwie dalej zdają się aktualne. Ówcześnie zarzucano deweloperom, że DLC było w praktyce wyciętą zawartością z podstawowej wersji gry. Nie dali nam więc czegoś całkowicie nowego i rozwijającego opowieść, a brakujące elementy układanki, która na pewnym etapie kampanii fabularnej została niejako zamieciona pod dywan.
Nie da się oczywiście ukryć, że wszystko koniec końców oferowało tak wysoką jakość, iż dość prędko zapomniano o tej małej rysie na wypolerowanej powierzchni i nie przeszkadzało to w czerpaniu ogromnych pokładów przyjemność z kilku nowych misji (w tym przede wszystkim z wątku związanego z Black Cat). Gracze szybko zapominają i wybaczają - taka już nasza przypadłość i trudno z tym polemizować.
Z drugiej strony, trudno mieć do kogokolwiek pretensje, skoro sama produkcja tak dobrze się wybroniła i zaoferowała tak wysoką jakość, że nikt nie chciał tracić czasu na narzekanie, skoro można było dalej śmigać o Nowym Jorku. Choć więc zrobili coś, co często jest piętnowane, to koniec końców i tak zaskarbili sobie sympatię odbiorców. A to chyba najlepiej dowodzi zdolnościom deweloperów.
Venom!
Przeskoczmy jednak o kilka lat w przyszłość - a dokładniej rzecz biorąc, do roku 2023 i dzisiejszego dnia. Okazuje się bowiem, że choć Marvel’s Spider-Man 2 jest podobnie genialną grą (choć robiącą wokół siebie mniej szumu, niż za pierwszym razem), to być może będziemy mieli do czynienia z większą liczbą bliźniaczych aspektów. W tym również z wycięciem kawałka zawartości pod kątem DLC.
Spekulacje odnośnie do takiej decyzji pojawiają się już właściwie od miesiąca. I pomimo tego, że co jakiś czas zmieniają się doniesienia w kontekście tego, wokół czego zakręcą się dodatki, to najnowsza wizja zdaje się najbardziej prawdopodobna. Mówi się wszak, że może wcale nie dostaniemy spin-offu związanego z Venomen, a… Rozszerzenia do Marvel’s Spider-Man 2! Brzmi ciekawie?
Jak przyznał aktor głosowy, który wcielał się w groźnego symbionta, wykorzystano zaledwie około 10% wszystkich nagrań, w których występował. A umówmy się… Raczej nie realizowano by już na tym etapie nagrać pod kątem kolejnej, potencjalnej gry. Nawet jeśli miałaby być czymś na wzór wersji pośredniej, jak z Milesem Moralesem! I byłby to, moim skromnym zdaniem, strzał w dziesiątkę!
Umówmy się - Venoma było zdecydowanie za mało. Zresztą, jak wspomniałem w jednym z poprzednich tekstów, które miałem przyjemność opublikować, za mało było także samego Milesa, więc problem jest znacznie szerszy i niejako wiąże się z tym, że przy takiej liczbie antagonistów i rozrzuceniu przygody pomiędzy dwóch bohaterów, trudno było to racjonalnie zrównoważyć.
Reasumując…
Co więc może pomóc w takiej sytuacji? Ano DLC, które następnie zostaną zespolone z podstawową wersją gry przy okazji wersji Game of the Year Edition. A potem już tylko zmiana twarzy Milesa, Remaster na wersję Pro konsol i mamy zamknięty cykl… Oczywiście piszę to pół-żartem, choć nie byłbym zaskoczony, gdyby tak się stało. Niemniej - wróćmy do samego sedna, a więc konkluzji w kontekście DLC.
Czy takie działanie ponownie wywołałoby kontrowersje? Jak najbardziej. Czy wiązałoby się z poruszeniem i wokalnym sprzeciwem odbiorców? Zapewne tak. Czy gdyby okazało się, że wszystko jest zrealizowane bardzo pieczołowicie i odpowiednio rozwija opowieść, którą już skończyliśmy, to szybko by o tym zapomniano? Cóż… Tak! Ja, choć nie jestem obiektywny, bardzo chciałbym dostać przynajmniej tak rozbudowane dodatki, jak przy ostatniej odsłonie. Byłbym ukontentowany!
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Marvel's Spider-Man 2.
Przeczytaj również
Komentarze (71)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych