2023 stał u mnie pod znakiem seriali. Te premiery polecam każdemu
Z racji, że to momentu, w którym zasiądziemy przy Wigilijnym Stole zostało jeszcze troszkę czasu, musicie mi wybaczyć tekst, który niespecjalnie pasuje do tego świątecznego nastroju, który niewątpliwie panuje już w Waszych domach! Niemniej, z tego miejsca chciałbym życzyć Wam wszystkim wesołych, rodzinnych i przede wszystkim niezwykle miło spędzonych świąt. Dużo uśmiechu!
Jeśli chodzi natomiast o sam tekst, na tapet chciałbym wziąć seriale - a dokładniej rzecz biorąc, małe podsumowanie tego, co już za nami. Można śmiało napisać, że dobrnęliśmy niemal do końca roku 2023, więc warto przeanalizować minione dwanaście miesięcy. A tak się składa, że podobnie, jak w świecie gier wideo, w branży seriali działo się naprawdę niemało!
Osobiście oglądałem całkiem sporo, a mój licznik przekroczył pięćdziesiąt różnych sezonów. Oczywiście nie wszystkie stanowiły tegoroczne nowości, ale na pewno mam z czego wybierać. Z tego względu chciałbym podzielić się z Wami dyszką moich ulubionych tegorocznych premier i zachęcić, aby podzielić się swoimi typami w komentarzach. Chętnie sprawdzę!
The Last of Us
Zacznijmy od serialu, który przywrócił mi wiarę w to, że ekranizacje gier wideo mogą oferować naprawdę wysoki poziom. Choć zdaję sobie sprawę ze wszystkich kontrowersji, jakie narastały wokół samej produkcji, to nie zamierzam kłamać - naprawdę dobrze się przy niej bawiłem. Jasne, nie brakowało wad i niedociągnięć, ale całokształt zdecydowanie sprostał moim oczekiwaniom.
The Mandalorian - Sezon 3
Trzeci sezon przygód Mando oraz Grogu nie był idealny i pod wieloma względami nie osiągnął jakości, którą mieliśmy przy okazji pierwszego. Niemniej, uważam, że udało się podnieść poziom względem poprzedniego, a to już konkretne osiągnięcie. Dostaliśmy dużo ulubionych bohaterów, sporo wątku z Mandalorem i oczywiście masę scen z Grogu. Nie narzekam, oby tak dalej!
Ted Lasso - Sezon 3
Nie chciałbym wybierać mojego ulubionego serialu spośród wymienionych na łamach tego artykułu, ale jeśli musiałbym to zrobić, to chyba wskazałbym właśnie ostatni sezon piłkarskiej przygody Teda Lasso. Kapitalne domknięcie opowieści, fenomenalna podróż do wnętrza człowieka i najwyższy możliwy poziom - zarówno pod względem scenariusza, reżyserii, udźwiękowienia, jak i aktorstwa. Super!
Ahsoka
Kolejny serial z uniwersum “Gwiezdnych Wojen”?! Jak najbardziej! Na “Ahsokę”, jako fan “Wojen Klonów”, czekałem naprawdę mocno. Mam do tej postaci słabość i nie będę ukywał, że w animacji była jedną z moich ulubionych Jedi. W aktorskiej wersji wypadła moim zdaniem naprawdę znakomicie, a rozwój jej osobowości względem animacji został idealnie wyjaśniony i odegrany. Czekam na kontynuację!
The Bear - Sezon 2
Pierwszy sezon “The Bear” był znakomity. Kawał serialu! A drugi… Choć pewnie może się okazać, że będę w mniejszości, podobał mi się nawet bardziej! Przez większość epizodów (za wyjątkiem tego z wigilijną kolacją) był znacznie cieplejszy i bardzo wciągający. Kibicowało się tym bohaterom, chciało dla nich jak najlepiej, a sam rozwój restauracji był niesamowicie angażujący.
The Office PL - Sezon 3
Jedno z największych zaskoczeń tego roku, zdecydowanie. Bardzo długo zbierałem się, by dać polskiej wersji brytyjskiego hitu (który największą popularność zyskał dzięki amerykańskiej wersji z fenomenalnym Stevem Carellem) - najlepszym dowodem niech będzie fakt, że całość nadrobiłem dopiero w tym roku. I jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się że jest przezabawnie! Tematy tabu tu nie istnieją, a to ogromna zaleta.
Black Mirror - Sezon VI
Nieco na innym biegunie, ale wciąż w gronie fenomenów, znajduje się najnowszy, szósty sezon “Czarnego Lusterka” od Netflixa. Po serii gorszych odcinków wreszcie udało się wrócić do najwyższej formy i dostaliśmy epizody, które przywodziły na myśl te sprzed lat. Fantastyczna wizja przyszłości i alternatywnej rzeczywistości, a także niesamowicie przekminione schematy fabuły. Wow!
Loki - Sezon 2
Co tu dużo mówić o drugim sezonie “Lokiego”... Przywrócił wiarę w to, że Kinowe Uniwersum Marvela może wciąż stanowić w dzisiejszych czasach wzór jakości. I to chyba najlepsza możliwa pochwała, jaką można w kierunku takiego projektu wystosować. Jeśli oglądaliście pierwszy sezon, to może napiszę po prostu, że drugi jest taki sam, ale przynajmniej o dwa poziomy lepszy!
Beckham
Początkowo nie chciałem wrzucać do tego zestawienia dokumentów, ale dla mini-serialu o Davidzie Beckhamie złamałem tę regułę. W dużej mierze z powodu tego, jak kapitalnie został zrealizowany. Archiwalne materiały, fenomenalni goście i cała masa insiderskich informacji z szatni klubów, jakie reprezentował oraz kadry narodowej. Dokładnie tak powinny wyglądać dokumenty o sportowcach.
One Piece
Zacząłem od serialu, który przywrócił mi nadzieję, że ekranizacje gier wideo mogą być dobre, więc - dla domknięcia kręgu - skończę na serialu, który przywrócił mi nadzieję, że aktorskie adaptacje anime mogą być dobre! “One Piece” od Netflixa, bo o tym tytule mowa, zaskoczył mnie po całości. Nie wierzyłem, że to może się udać, a koniec końców dostaliśmy produkcję, która jest nie tylko dobrym live-action, ale po prostu pozycją warta obejrzenia przez każdego.
Przeczytaj również
Komentarze (18)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych