Retro gaming! Dlaczego stare gry wciąż mają swoich fanów?
Tempo wydawania nowych gier wideo może przytłaczać. Umówmy się - nawet gdybyśmy chcieli grać we wszystkie nowości, które przynajmniej w małym stopniu nas interesują, to prawdopodobnie nie byłoby na to szans. Czas nie jest z gumy, a przecież poza realizowaniem się w naszym ukochanym hobby, mamy jeszcze sporo innych zainteresowań, obowiązków, czy po prostu potrzeb codziennego życia.
Niemniej, jakimś cudem wciąż lubimy wracać do starszych gier. Nie brakuje osób, które zamiast pograć w hity z 2023 roku, wykorzystujące wszystkie dogodności technologii obecnych czasów, stawiają na zbitki kilku pikseli, lub produkcje, które dziś delikatnie nazywamy archaicznymi. Ba, powiem nawet więcej - sam lubię sięgać od czasu do czasu po takie pozycje. Często są to tytuły nawet ode mnie starsze!
Ostatnio zacząłem się nad tym zastanawiać. Wiecie - dlaczego stare gry wciąż nas przyciągają? Dlaczego dalej - choć zmieniło się wiele - mają swoich fanów, którzy najchętniej spędziliby całe życie, testując wyłącznie je i nie zwracając uwagi na postęp technologiczny, jaki się w międzyczasie zadział. I znalazłem przynajmniej kilka powodów, które mogą służyć jako odpowiedź na to pytanie…
Nostalgia
Zacznijmy od oczywistości, jaką jest nostalgia. Potężne uczucie, które sprawia, że z wytęsknieniem wracamy do dawnych lat. Co więcej, bardzo często je gloryfikujemy, wypierając negatywne sytuacje, które miały miejsce. A tak się składa, że to właśnie gry retro często przypominają graczom o ich dzieciństwie lub młodości, oferując powrót do chwil, kiedy po raz pierwszy doświadczyli radości z grania.
To sentymentalna podróż do przeszłości, która pozwala na ponowne przeżycie przyjemnych wspomnień związanych z konkretnymi produkcjami, lub okresami w życiu, które w danym momencie miały miejsce. Całkiem naturalna kwestia. Narodziny hobby, którym żyliśmy przez lata, to bez wątpienia piękna chwila i - jakby nie spojrzeć - sytuacja, która wywołuje w każdym sporo emocji.
Prostota
Wiele starszych gier charakteryzuje się prostotą i bezpośredniością, co jest atrakcyjne w dzisiejszym świecie skomplikowanych i czasochłonnych gier. Proste mechaniki, jasne cele i łatwość w zrozumieniu zasad przyciągają graczy, którzy szukają mniej wymagających, ale satysfakcjonujących doświadczeń. Jasne, te mają również swoje plusy, ale umówmy się - czasem potrzebujemy czegoś prostszego w budowie.
A gry retro nam to oferują. Dają nam cudowne połączenie banalnych (z obecnego punktu widzenia mechanik) z niezwykle kreatywną rozgrywką oraz fantastycznymi fabułami. Nie bez powodu remastery i remake’i tak wielu tytułów sprzed lat cieszą się taką popularnością. Zmienia się tam wiele, ale scenariusz pozostaje. Bo bardzo często oferuje niesamowite doznania, w których twórcy zamknęli swoje pokłady fantazji.
Chęć poznania korzeni
Gdy interesujemy się piłką nożną i w pewnym momencie staje się dla nas czymś ważniejszym, niż sposób na zabicie wolnego czasu, chcemy poznawać jej historię. Oglądamy archiwalne mecze, czytamy o emerytowanych i nieżyjących piłkarzach. Czując się patriotą, czerpiemy radość z poznawania historii naszego kraju i tego, w jaki sposób zmieniał się przez stulecia. Korzenie są ważne.
Tak jest również w przypadku gamingu. Granie pozycje gry retro pozwala na zrozumienie ewolucji przemysłu gier, od prostych początków po dzisiejsze złożone produkcje. Dla entuzjastów gier, jest to sposób na docenienie historii i rozwoju tej formy rozrywki, a także na zrozumienie, jak dawne trendy i innowacje wpłynęły na obecny kształt branży. Bo takich połączeń jest wiele, o czym łatwo można się przekonać.
Możliwości
Umówmy się, jednym z czynników, które mają niebagatelny wpływ na pociąg do gier retro są dziś… Możliwości! Jakkolwiek by to nie brzmiało, kryje się za tym sporo sensu. Po pierwsze, mowa tu oczywiście o możliwościach finansowych. Za dzieciaka niewielu z nas miało możliwość nabywania niemal każdej upragnionej gry. Zresztą - powiedzenie, że “kiedyś był czas, a nie było pieniędzy, a dziś są pieniądze, ale brakuje czasu” nie wzięło się znikąd!
Druga odnoga wspomnianych możliwości to oczywiście kwestie związane z globalizacją, dostępnością i łatwością dystrybuowania. Mamy masę portali internetowych, wiele stron oferujących wymiany między jednostkami, a także oczywiście różnego rodzaju sklepy, markety i dyskonty, które kryją prawdziwe perełki. Jasne, dziś niektóre tytuły mogą latać w gargantuicznych cenach, ale w szerokim ujęciu to dalej optymalny moment.
Do serca od serca
Jeszcze bardziej enigmatyczne określenie, co? Ale nie mogłem się powstrzymać! Jest to bowiem najbardziej emocjonalny z punktów i jednocześnie taki, który - przynajmniej dla mnie - stanowi największą motywację do tego, aby w dobie tak kapitalnych gier wideo wychodzących na bieżąco, wciąż szukać chwil, aby dać szansę tytułom, które pod wieloma względami są po prostu przestarzałe.
Otóż w wielu tworzonych kilka dekad temu pozycjach czuć serducho wkładane w deweloperów. Dokładnie tak, jak w przypadku wielu pozycji indie obecnie. Nie ma parcia na pieniądze, wyścigów, by dobrze wypaść na spotkaniach akcjonariuszy, czy miliona aktualizacji zmieniających rozgrywkę co pół roku. Tam mieliśmy masę wylanego potu, włożonej pracy, środków i przede wszystkim serducha.
Przeczytaj również
Komentarze (59)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych