One Piece Netflix

One Piece 2 nadchodzi! Na te momenty w adaptacji czekam najbardziej

Kajetan Węsierski | 31.12.2023, 13:00

Ah ten One Piece… Można odnieść wrażenie, że mimo iż zaraz stuknie 25 lat na rynku anime, to cały czas trzyma się znakomicie (zresztą, w kontekście mangowego pierwowzoru sytuacja jest podobna). To klimat, który wcale się nie nudzi, a kolejne wątki przyciągają nowe osoby i sprawiają, że Luffy z przyjaciółmi bez problemu adaptuje się do kolejnych miejsc w kulturze popularnej na skalę globalną.

Nie brakuje przecież nowych gier wideo (i mowa tu o tych wysokobudżetowych, a nie prostych mobilkach), a wydany w tym roku serial aktorski, który stanowił całkiem dokładną adaptację, okazał się ogromnym sukcesem. Netflix podołał zadaniu przeniesienia na wersję live-action serii, która - jakby nie spojrzeć - jest pod tym względem naprawdę wymagająca. Niemniej, dali radę, a nam teraz pozostaje czekać na potwierdzony już drugi sezon. 

Dalsza część tekstu pod wideo

I choć nie mamy dokładnej pewności w kwestii tego, co tym razem zostanie zawarte w kilku odcinkach, bo już pierwszy sezon przyniósł pewne odstępstwa od pierwowzoru i mniejsze zmiany, to możemy założyć, że będziemy mieli do czynienia z ekranizacją dwóch arców - krótkiego Loguetown oraz znakomitej Alabasty. Pozwólcie więc, że podzielę się ośmioma momentami, na których adaptację czekam najbardziej! 

Egzekucja Luffy’ego

Zaczynamy od epickiego momentu! Kiedy Luffy staje na szafocie, gotowy do poświęcenia życia za swoje marzenia, czujemy ciężar momentu. To nie tylko dramatyczna scena, ale też odzwierciedlenie nieugiętości głównego bohatera. Nie było tam miejsca na lęk, tylko determinacja i wiara w załogę. To właśnie wtedy odczuwamy, że Luffy to nie tylko pirat, ale symbol nadziei. I przyszły Król Piratów!

Przedstawienie Smokera

Smoker wkracza z impetem, jak burza na spokojne morze. Jego charakterystyczne cygaro i nieustępliwość w pościgu za Słomkowymi nadają mu aurę naprawdę niebezpiecznego gościa.. Jego spotkanie z Luffym to nie tylko wprowadzenie nowego antagonisty, ale też zapowiedź przyszłych, elektryzujących konfrontacji, których na przestrzeni kolejnych odcinków nie zabraknie. Jestem ciekaw jego aktorskiej wersji.

Przedstawienie Dragona

Moment, w którym poznajemy Dragona to prawdziwa bomba w świecie "One Piece". Tajemniczy, enigmatyczny i prawdopodobnie niesamowicie potężny. Jego wprowadzenie to jak uderzenie pioruna (;)), które rozbudziło nie dziesiątki, a setki teorii. I mam nadzieję, że moc uderzenia w aktorskim serialu będzie przynajmniej w pewnym stopniu tak silna, jak miało to miejsce wcześniej w mandze i anime.

Przedstawienie Nico Robin

Wprowadzenie Nico Robin to jak dodanie nowego koloru do palety "One Piece". Tajemnicza, inteligentna, z przeszłością pełną zagadek. Jej pojawienie się to nie tylko nowy rozdział dla załogi, ale też zapowiedź głębszych, mrocznych wątków w serii. Bo jak inaczej podejść do kwestii broni, która może zgładzić niemal wszystko? Takiej bomby atomowej świata One Piece?! Ale więcej o tym za moment… 

Pluton

Tajemnicza broń, która może zmienić losy świata? Nic dziwnego, że wprowadziło to nowy poziom napięcia. Pamiętam, że gdy pojawił się ten wątek, to byłem nieco zmieszany. Walczyły we mnie te dwa symboliczne wilki - niepokój przeplatał się i walczył z ogromnym zaciekawieniem. Nie było to może zmienienie statusu quo serii, ale bez wątpienia jeden z tych momentów, których trudno nie zapamiętać.

Zoro vs. Mr. 1

Ten pojedynek to istny majstersztyk. Zoro, który pokonuje swoje ograniczenia i Mr. 1, z jego nieprzeniknioną obroną. Walka pełna napięcia, w której każdy cios Zoro to krok w stronę spełnienia swojego marzenia. To walka, w której Zoro nie tylko walczy, ale też rośnie w siłę. I jeśli polubiliście tego gościa w aktorskiej wersji i interpretacji Mackenyu, to będzie dla Was kawał niezłej zabawy!

Pożegnanie z Vivi

Scena pożegnania z Vivi to prawdziwa fala emocji. Rozstanie, które jest równocześnie zakończeniem pewnego etapu i obietnicą przyszłych spotkań. Serca widzów wypełniają się smutkiem i radością jednocześnie - to pożegnanie, ale też hołd dla przyjaźni, która przetrwa wszystko. Jeśli scena z pierwszego sezonu, z butami na beczce, była dla Was mocna, to poczekacie tylko na wyniesione w górę pięści… Wow! 

Luffy vs. Crocodile

Na sam koniec starcie, które było największym ówcześnie pokazem tego, do czego zdolny jest Luffy. Walka z Arlongiem to przy tym pikuś. Luffy, przekraczający granice swoich możliwości, i Crocodile, z jego przerażającymi umiejętnościami dzięki potężnemu diabelskiemu owocowi. To walka, która nie tylko decyduje o losach Alabasty, ale też ostatecznie definiuje Luffy'ego jako bohatera, z którym każdy chce się utożsamiać. Jeśli tylko dobrze to zrealizują, będziemy mieli prawdziwy hicior. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper