Fenomen Baldur’s Gate 3 to przyszłość dla branży gier, czy tylko jednorazowy przypadek?
Baldur’s Gate 3 była jedną z najbardziej oczekiwanych gier ostatnich lat. Kontynuacja kultowej serii, która dość mocno rozpowszechniła gatunek cRPG, zyskała ogromną popularność zarówno wśród fanów, jak i krytyków.
Gra, która w fazie wczesnego dostępu była przez prawie 3 lata, spekuluje się (bo studio Larian wciąż nie pochwaliło się wynikami sprzedaży), że znalazła około 7 milionów odbiorców, co jest ogromnym sukcesem jak na tak złożoną grę.
Co sprawia, że Baldur’s Gate 3 jest tak wyjątkowym zjawiskiem, wręcz fenomenem na rynku gier? Czy to zapowiedź nowej ery tworzenia gier w branży, czy tylko chwilowy sukces oparty na nostalgii i marce?
Powrót do korzeni
Jednym z głównych czynników, które przyciągnęły graczy do Baldur’s Gate 3, jest wierność źródłom. Gra bazuje na zasadach piątej edycji Dungeons & Dragons, która jest najłatwiejszą do nauczenia się wersją D&D, a także najlepszą. Istnieje uniwersalna mechanika, która rozwiązuje w zasadzie wszystko, co możesz zrobić, oraz prosta zasada zwiększania lub zmniejszania szans na sukces. Twórcy gry, belgijskie studio Larian, znane z serii Divinity: Original Sin, zadbali o to, by oddać klimat i mechanikę D&D w jak najbardziej wiarygodny sposób. Oferuje bogaty wybór ras, klas, umiejętności i opcji dialogowych, które pozwalają graczom tworzyć własne postacie i historie. Zachęca do eksperymentowania i kreatywności, dając graczom wiele możliwości interakcji ze światem i postaciami. Niektóre z nich (chodzi o interakcje) są ukryte przed graczem, wymagając od niego spostrzegawczości i intuicji.
Baldur’s Gate 3 nawiązuje również do poprzednich części serii, które uznawane są za klasyki gatunku. Gra przenosi graczy do miasta Baldur’s Gate, które jest zagrożone przez inwazję złowrogich łupieżców umysłów - Illithidów. Miasto zostaje częściowo zrównane z ziemią, a większość mieszkańców zostaje porwana, aby zostać poddaną procesowi ceramorfozy. “Kijanka” zagnieżdża się również w mózgu naszego bohatera, i choć ten początkowo próbuje odnaleźć lekarstwo, to powoli zaczyna dostrzegać pozytywy z mocy, jakich doświadcza. Jest tu kilka większych lub mniejszch nawiązań i easter eggów do poprzednich części, a także do innych dzieł z uniwersum Zapomnianych Krain, takich jak Neverwinter Nights czy Icewind Dale. Gra czerpie również inspirację z nowszych gier, wprowadzając elementy romansu, moralności i konsekwencji.
Innowacja i interaktywność
Baldur’s Gate 3 nie jest jednak tylko tytułem nastawionym na nostalgicznych fanów. Wprowadza bowiem wiele nowości i innowacji, które sprawiają, że jest to jedna z najbardziej zaawansowanych i interaktywnych gier RPG na rynku - jakby nie było GOTY. Poza tym gra korzysta z silnika graficznego Divinity 4.0, który zapewnia świetną jakość grafiki, animacji i efektów specjalnych. A dzięki wykorzystaniu technologi motion capture, postacie i dialogi są wyrażane z większą ekspresją, co podnosi realizm. Tryb wieloosobowy, to również świetna rzecz. Pozwala ona grą w pojedynkę, w trybie kooperacji z maksymalnie 4 graczami przez internet lub lokalnie z podzielonym ekranem (maksymalnie 2 graczy).
BG3 jest również grą, która angażuje graczy nie tylko w trakcie rozgrywki, ale również poza nią. Produkcja jest wciąż rozwijana i aktualizowana przez twórców, którzy biorą pod uwagę opinie i sugestie graczy, co jest dość niezwykłe w dzisiejszych czasach, patrząc przez pryzmat innych tytułów. Dzięki temu, że gra jest tak ogromna i rozbudowana, często transmitują i komentują ją znani streamerzy i youtuberzy, pokazując różne aspekty i możliwości gry. Nie mogę wyjść z podziwu jak wielkim obiektem dyskusji i analizy jest to tytuł na wielu forach i portalach poświęconych grze. Co również ciekawe, BG3 inspiruje graczy do tworzenia własnych fanartów, fanfików, cosplayów i innych form wyrażania swojej pasji i kreatywności - np. na stronie wattpad.com można znaleźć dużo ciekawych i oryginalnych fanowskich historii.
Przyszłość czy przypadek? Nic z tych rzeczy
To żaden przypadek, ale ciężka praca deweloperów. A czy przyszłość? Niekoniecznie, bo raczej większość tworzy dość zachowawcze „produkty”, starając się bazować na sprawdzonych, a przede wszystkim wciąż dobrze sprzedających się pomysłach. I o ile dalej będziemy ich (twórców i wydawców) w tym utwierdzać (głosując portfelem, tak jak ma to miejsce obecnie), tym gorzej będzie dla branży, która w moim odczuciu już przechodzi pewien element załamania przed nadymane miliardowe budżety i brak innowacyjności. A na pewno nie takiej, na którą bym liczył.
Niemniej, to dzięki latom pracy i zaangażowaniu twórców oraz graczy w Early Access’ie, Baldur’s Gate 3 zrobił tak ogromne wrażenie na rynku. Gra łączy w sobie tradycję i innowację, wierność i kreatywność, interaktywność i narrację. Jest nie tylko świetną rozrywką, ale również źródłem inspiracji i zaangażowania. Moim zdaniem, pokazuje to, jak powinien wyglądać nowoczesny sposób tworzenia gier - nie tylko RPG. Deweloperzy nie powinni traktować graczy jak biernych odbiorców, ale jak aktywnych uczestników i współtwórców. Przez to nie zamykaliby się w swoim własnym świecie, ale częściej otwierali się na dialog i współpracę z innymi.
Oczywiście, nie każda gra musi być tak ambitna i skomplikowana jak Baldur’s Gate 3. Jednak uważam, że ten „fenomen” pokazuje, że gry mogą być czymś więcej niż tylko pustą rozrywką, dając nam realny wpływ na to, jaki będzie końcowy efekt. Larianie pokazali, że można - trzeba tylko chcieć.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Baldur's Gate III.
Przeczytaj również
Komentarze (227)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych