Planet of Lana

Krótkie gry z zeszłego roku, które warto nadrobić. Te perełki mogły Wam umknąć

Kajetan Węsierski | 21.02, 21:30

Poprzedni rok w branży gier wideo był naprawdę intensywny. W gruncie rzeczy pojawiło się tak wiele głośnych produkcji, że trudno byłoby ograć je wszystkie. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że niektóre z nich oferują nam zabawę nie na dziesiątki, a na setki godzin. A umówmy się - czas nie jest z gumy. Doba zawsze trwa 24 godziny, a przecież wielu z nas ma jeszcze inne obowiązki i przyjemności do zrealizowania. 

Z tego względu musimy podejmować różnego rodzaju decyzje. Niekiedy w oparciu o własne gusta, a kiedy indziej po prostu rezygnując z jednych tytułów, żeby zagrać w inne. I bardzo często - przez to, że branża ani trochę nie zwalnia - niektóre gry odchodzą w niepamięć. Odkładamy je na kupkę wstydu, która z każdym miesiącem piętrzy się coraz bardziej. Tytułów przybywa, zamiast ubywać. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Jeśli jednak zamierzacie nadrobić niektóre z gier, które zadebiutowały w ubiegłym roku, to… Przygotowaliśmy dla Was listę takich, które w przystępnej formie można ograć! Żadna z tych pozycji nie powinna zająć Wam więcej niż dziesięć godzin, a większość spokojnie przejdziecie podczas jednego, dłuższego wieczornego posiedzenia. Nie przedłużając - oto nasze propozycje! 

Sonic Superstars

Zacznijmy od… Oczywistości! Najnowsza gra o Superszybkim Jeżu spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem, ale przez debiut w niezwykle gorącym okresie, nie rozeszła się tak, jak mogła. Sam tytuł bardzo mocno nawiązuje do klasyki, ale oferuje nam wiele innowacji - na czele z możliwością zabawy w kooperacji. Całość można spokojnie ukończyć w pięć godzin, więc - fani Sonica - nie zwlekajcie. 

Cocoon

Jeśli jest się deweloperem, który ma w swoim portfolio takie tytuły jak Limbo czy Inside, to każda kolejna gra będzie niezwykle wyczekiwana. I tak też było z Cocoonem wydanym pod koniec września minionego roku. Cóż, produkcja znacznie bardziej zakręcona niż dwie poprzednie i na swój sposób bardziej rozbudowana, ale wciąż warta sprawdzenia. Zasługuje na znacznie większe zainteresowanie! 

Jusant

O wydanej pod koniec października grze zręcznościowej (z masą przygodowych elementów), za którą odpowiedzialna jest utalentowana ekipa z Don’t Nod, mówiło się wiele. Stosunkowo proste mechaniki, zamknięta opowieść i naprawdę ciekawa warstwa wizualna - wszystko to sprawia, że po czasie bardzo trudno się od tej gry oderwać. Tytuł dostępny jest w Game Passie, więc szkoda nie spróbować! 

Planet of Lana

A o tej grze wspominałem już wielokrotnie przy okazji różnego rodzaju podsumowań roku. To po prostu jedno z moich ulubionych doświadczeń 2023. Tak, nie tyle gier, co doświadczeń. Pod względem mechanik mamy tu do czynienia z totalnymi podstawami, ale sam projekt wybija się na bazie wielu innych elementów. Począwszy od wizualiów, przez muzykę, aż po naprawę ciekawą historię. 

Bramble: The Mountain King

Kwietniowy debiut od Dimfrost Studio był dla mnie naprawdę kapitalnym zaskoczeniem. Tytułem, po którym nie spodziewałem się wiele, a dostałem genialną opowieść. Szybko zakochałem się w tym mrocznym świecie. Mgła trawiąca otoczenie, sporo ciemnych barw i wszechobecne wątki związane z nordycką mitologią… To bez dwóch zdań opowieść warta poznania. 

Season: A Letter to the Future

Czy koniec świata musi być szybki, smutny i bolesny? Cóż, wcale nie. W końcu jeśli nie mamy wpływu na coś, co nas otacza, to możemy mieć wpływ na to, w jaki sposób to przyjmiemy. Cudowna produkcja, która mocno nastawiona jest na artyzm i bijące poczucie nostalgii. Scavengers Studio przygotowało dla nas zaledwie kilka godzin rowerowych wojaży, ale jeśli macie tyle czasu, to polecam. 

Viewfinder

Mamy tu fanów gier logicznych? Strzelam, że tak! I jeśli się nie mylę, to polecam dać szansę temu tytułowi. Pozornie niepozorna produkcja od Sad Owl Studios zachwyca pomysłowością. Zabawa perspektywą, świetne wykorzystanie aparatu i naprawdę kapitalna kreatywność twórców. Na dłuższą metę trudno się tu do czegoś przyczepić, a całość jest tak skondensowana, że nie da się nudzić. 

Strayed Lights

W kwietniu minionego roku pojawiła się ciekawa produkcja od ekipy z Embers, która postanowiła zmieszać ze sobą grę przygodową, RPG-a i elementy soulslike. I choć na początku może się wydawać, że efekty mogą być dwa: albo coś generycznego, albo coś kompletnie pokręconego, to… Nie tym razem! Tu proporcje są tak dobrze rozłożone, a sam świat tak wciągający, że daje sporo frajdy! 

Dordogne

I na sam koniec jeszcze jedna gra przygodowa, która wyróżnia się na tle wielu innych swoją warstwą artystyczną. Piękne wizualia, namazane akwarelami, przyciągają oczy. Niejednokrotnie łapałem się na momentach, w których Mimi musiała przystanąć, albowiem zawieszałem wzrok na tle. Sentymentalna podróż, którą chłoniemy kilkoma zmysłami jednocześnie. Coś pięknego, doprawdy. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper