Evil West - tak się robi gry akcji
Flying Wild Hog nie potrzebują rewolucji. Korzystają ze sprawdzonych rozwiązań i dostarczają produkcje angażujące, rzetelne i przede wszystkim, piekielnie grywalne. Takie właśnie jest Evil West. To nie pierwsza gra w historii polskiego studia, która cechuje się mocną, intensywną akcją. Firma wystartowała w 2009 roku. Obecnie dysponuje aż trzema filiami: w stolicy, w Krakowie oraz Rzeszowie. Wszystko zaczęło się od debiutanckiej gry, Hard Reset. Firma następnie wydała ulepszoną edycję tej gry. W międzyczasie zrodziły się pomysły na inne, równie interesujące koncepcje. Ominęła mnie premiera Evil West. Gra trafiła do katalogu PlayStation Plus, więc to dobry czas, aby przyjrzeć się jej bliżej.
Evil West postrzegam jako wielkiego cross-overa. Fabularnie krzyżują się tutaj kowboje z wampirami. Systemowo widzę miksturę God of War, oraz Remnant From the Ashes. W obu przypadkach mówimy o absolutnie topowych, świetnych produkcjach. Nad powstaniem Evil West czuwał Tomasz Gop. W przeszłości współtworzył Wiedźmina oraz kontynuację, Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Miał swój epizod również przy Lords of the Fallen. Dzisiaj kojarzymy go z Evil West. Tomek należy do grona legend polskiego gamedevu.
"Evil West jest naszą pierwszą grą TPP, więc postanowiliśmy spojrzeć na inne gry utrzymane w identycznej perpektywie w gatunku" - przyznaje Tomasz Gop. Takich debiutów życzyłbym sobie więcej. Evil West działa na silniku Unreal Engine. Po latach operowania własnymi narzędziami, Flying Wild Hog postawili na zewnętrzną, sprawdzoną technologię. Tak w zasadzie można podsumować całe Evil West. To produkcja solidna, skonstruowana ze znanych elementów, lecz złożona w sposób bardzo solidny i przemyślany. Nie potrzeba tutaj nowatorskich pomysłów. Ma angażować mechanikami i cieszyć oko w zakresie wizualnym. Pod tymi względami, Evil West spełnia swoje zadanie piątkowo.
Dziki Zachód
Polscy autorzy lubią Dziki Zachód. Wrocławska grupa, Techland, wykorzystuje ten setting w niegdyś popularnej, a dziś porzuconej serii, Call of Juarez. W odróżnieniu od serii kolegów po fachu z Techlandu, twórcy Evil West równoważą częstotliwość korzystania z broni palnej, oraz walki wręcz. Zachowano idealny balans. "Celowaliśmy w shootera oraz grę typu brawling, ponieważ chcieliśmy zachować idealne proporcje, 50:50" - tłumaczył Gop. Trudno odmówić mu racji. Evil West naprzemiennie korzysta z obu mechanik tworząc uniwersalny trzon rozgrywki.
Sama konstrukcja poziomów nie jest wybitnie skomplikowana. Evil West częściej preferuje korytarzową strukturę lokacji (z paroma wyjątkami). Graficznie jest poprawnie, bo do ideału wciąż daleko. Na szczęście tę czasem wizualną oszczędność zawsze rekompensuje gameplay. W tej materii trudno cokolwiek zarzucić. Gra od pierwszych minut bardzo skrupulatnie objaśnia podstawowe ataki, a w miarę postępów rozgrywki ich zakres się zwiększa. Lepiej wyprowadza się kombinacje, a brak mnożnika punktacji jest tutaj zaletą. Cenię również inny cykl dewelopera, Shadow Warrior. Ciężko było mi zawsze w tych grach utrzymać dłuższą serię zabóstw, a gra surowo oceniała nas za styl walki. Evil West usuwa ten nacisk i pozwala zwyczajnie cieszyć się rozwałką.
Od zmierzchu do świtu
Tematyka wampirów zawsze fascynowała. Świetnie poradzili sobie z nią twórcy Vampyra, który oplata świetną narrację wokół całego wampiryzmu. Evil West jest pod tym względem mniej subtelne, i tak naprawdę przedstawia tutaj wampiry jako jednostki walczące o przeżycie, nie zaś rządzące światem ludzi. Do tego gracz ma poczucie dysponowania niepowstrzymaną siłą, bohaterem skonstruowanym na modłę Vana Helsinga. Tak, Evil West choć bardzo angażuję rozgrywką, niespecjalnie przykłada się do zapadających w pamięci bohaterów. W sumie jak większość gier studia Flying Wild Hog. Niemniej, trudno przejść obok gry obojętnie. Autorzy uzupełniają historię dziesiątkami rzetelnie zredagowanych wpisów.
Czy Evil West doczeka się sequela? Twórcy w dalszym ciągu skupiają się na rozwoju marki Shadow Warrior. W sierpniu, 2023 roku, firma rozpoczęła proces rekrutacji do prac nad nowym projektem. Flying Wild Hog szykuje sie na kolejny debiut, lecz niekoniecznie mówimy o zupełnie nowej grze. Studio niesie się z zamiarem opracowania gry akcji opartej na technologii Unreal Engine 5. Czy chodzi o kontynuację przygód rewolwerowca, Jessiego Rentiera? Nie tylko gracze zachwycili się Evil West. Podziwu do polskiej produkcji nie krył sam David Jaffe, twórca oryginalnego God of War. Uznał, że walki są kreatywne i dają multum satysfakcji. Gdyby dzisiaj tworzył grę, inspirowałby się właśnie Evil West. Graliście?
Przeczytaj również
Komentarze (44)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych