Filmowi krezusi. Oto dziesiątka aktorów, która zarobiła najwięcej w ostatnim czasie
Choć ostatnie kilkanaście miesięcy były trudne dla branży filmowej i kin z pewnością był to również bardzo dobry okres dla największych gwiazd ekranu. Zwłaszcza tych, które samą swoją obecnością są w stanie przyciągać widzów do nowych produkcji, niemal zapewniając finansowe powodzenie produkcjom, w których występują.
Dołączenie największych gwiazd filmowych, do zakończonego w ostatnich miesiącach minionego roku strajku scenarzystów i aktorów, często rozpatrywano w kategoriach solidarności z dużo mniej znanymi kolegami i koleżankami po fachu. Materiału do przemyśleń na temat zupełnie innych motywacji dostarczył jednak szósty sezon netflixowego “Black Mirror”, gdzie już w pierwszym odcinku mamy do czynienia z realizowaniem serialu o życiu głównej bohaterki, odtwarzanej przez aktorkę, nie mającą nawet pojęcia o tym, że sprzedała swoje prawa do występowania w tej serii.
Oczywiście technologia dziś jeszcze nie stoi na tak wysokim poziomie, by zastępować realnych aktorów, ale jej błyskawiczny rozwój sprawia, że niektórzy już teraz wyobrażają sobie świat, w którym realni odtwórcy nie są już potrzebni, bo wszystkie sceny z nimi jest w stanie wygenerować odpowiedni program komputerowy, przy wsparciu sztucznej inteligencji. Póki co jednak najwięksi aktorzy, cieszący się ogromną popularnością, często decydują o powodzeniu danej produkcji i wykorzystują to przy negocjowaniu zarobków. Tak jak dziesiątka artystów z tej listy, w której braliśmy pod uwagę wyłącznie ostatnie kilkanaście miesięcy.
Denzel Washington
Gwiazdor światowego kina w 2023 roku po raz ostatni wcielił się w postać Roberta McCalla w trylogii “Bez litości”, tym razem walcząc z przedstawicielami włoskiej organizacji przestępczej. Ciesząca się sporą popularnością seria ma się teraz doczekać prequela, spekuluje się, że w głównego bohatera wcieli się syn Denzela, John David, znany choćby z "Teneta" czy "Twórcy". Za występ w filmie Antoine’a Fuquy jego ojciec miał otrzymać 20 milionów dolarów, co zapewniło mu miejsce na liście najlepiej opłacanych aktorów w ostatnim czasie.
Joaquin Phoenix
W zeszłym roku pełno było również Phoenixa, który zagrał głównego bohatera filmu Ariego Astera “Bo się Boi”, a także samego francuskiego cesarza w “Napoleonie” Ridleya Scotta, który w piątek trafił w końcu na Apple TV+. Największe zyski (ok. 20 milionów dolarów) przyniósł mu jednak udział w filmie, który dopiero ma mieć swoją premierę, czyli w “Joker: Folie Le Deux”. Nietypowym, bo utrzymanym ponoć w konwencji musicalu, sequelu do filmu Todda Phillipsa, który w 2019 roku podbił serca kinomanów na całym świecie, niespodziewanie przebijając magiczną barierę 1 miliarda zysków w box office.
Tom Hardy
Dwie dotychczasowe części przygód Eddiego Brocka okazały się wyjątkowo odporne na krytykę prasową, bo mimo kiepskich ocen dziennikarzy cieszyły się ogromną popularnością w kinach i podobnie ma być z częścią trzecią, zapowiadaną na ten rok. Grający głównego bohatera Tom Hardy miał już za nią otrzymać gażę w wysokości 20 milionów dolarów, zapewniającą mu obecność na tej liście.
Vin Diesel
Bezsprzeczna gwiazda serii “Szybcy i Wściekli”, która w zeszłym roku doczekała się swojej dziesiątej odsłony, zarobiła za udział w niej 20 milionów dolarów, co miało stanowić blisko ⅕ budżetu przeznaczonego dla aktorów. Jak zwykle bywa w przypadku obecnych superprodukcji, mimo sporych wpływów z box office, wynoszących ponad 700 milionów dolarów widowisko ledwie zwróciło koszty, ale ocenia się że na dłuższą metę i tak będzie dla studia opłacalne, więc aktor z pewnością może liczyć na podobne oferty w przyszłości.
Chris Hemsworth
Australijczyk nadal znany głównie za sprawą wcielania się w postać Thora, niedługo ma się pojawić na ekranach polskich kin w długo wyczekiwanej “Furiosie”, gdzie zagra obok Anyi Taylor Joy. Ostatnie kilkanaście miesięcy były dla niego udane, pod względem finansowym, głównie za sprawą występu w drugiej części filmu o Tylerze Rake, realizowanego dla Netflixa, za który miał zainkasować 20 milionów dolarów.
Dwayne Johnson
Sympatyczny The Rock może być najgorszym aktorem wśród byłych zawodników wrestlerów (mój prywatny ranking: 1. Dave Bautista 2. John Cena), ale jest spośród nich najbardziej rozpoznawalny, co przekłada się również na aspekt czysto finansowy. Johnson był gwiazdą kolejnego, nieudanego filmu DC “Black Adam”, za który otrzymał ponad 22 miliony dolarów.
Brad Pitt
W przypadku tego sympatycznego aktora znalezienie się na tej liście zapewnił mu projekt, o którym niewiele jeszcze wiadomo. To o czym można jednak powiedzieć to fakt, iż film ma się rozgrywać w środowisku kierowców Formuły 1, a jego reżyserem będzie twórca “Top Gun: Maverick” Joseph Kosinski. Czy okaże się on podobnym hitem co poprzednie widowisko tego reżysera? Trudno powiedzieć, ale występ odtwórcy widzianego ostatnio w “Babilonie” Damiena Chazelle’a czy “Bullet Time” Davida Leitcha może w tym tylko pomóc.
Leonardo diCaprio
Na blisko 30 milionów dolarów, które jeden z największych obecnie aktorów w Hollywood zarobił w ostatnim czasie, złożyła się rzecz jasna gaża za występ w ostatnim filmie Martina Scorsese “Czas Krwawego Księżyca”, za udział w którym o dziwo jednak nie otrzymał nawet oscarowej nominacji, na którą duża częśc opinii publicznej liczyła.
Will Smith
Aktor w końcówce lat 90’ był nazywany “Królem 4. lipca”, bo właśnie w tym, gorącym dla Amerykanów czasie filmy z jego udziałem potrafiły seriami królować w box office. Okazuje się, że ani upływ czasu, ani też niesławne starcie z Chrisem Rockiem wcale nie nadszarpnęły jego pozycji w aktorskim świecie, bo nadal w podobnych zestawieniach ląduje on tylko za dominującym Tomem Cruisem. Gwiazdor otrzymał 35 milionów dolarów za pracę nad filmem “Wyzwolenie”.
Tom Cruise
Na ogromne wynagrodzenie Toma Cruise’a, sięgające ostatnio 100 milionów dolarów, składa się nie tylko sama gaża za udział w filmie “Top Gun Maverick”, ale także zapisana w umowie część z ogromnych zysków tego filmu w kinach (jak również wypożyczeń filmu na VOD), gdzie zarobił prawie 1.5 miliarda dolarów, głównie za sprawą sławy pierwszej części w reżyserii Tony Scotta, ale również gwiazdorskiego statusu Cruise’a, będącego dziś bezsprzecznie najbardziej lubianym aktorem amerykańskim.
Przeczytaj również
Komentarze (15)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych