Patrząc na ostatnie premiery na PS5, nowe Gearsy 6 od Microsoftu potrzebne na już
Powiedzmy sobie to szczerze - gdyby nie styczniowy Xbox Developer_Direct oraz plotki (które de facto okazały się poniekąd prawdą) z niedalekiej przeszłości dotyczące przenoszenia gier korporacji z Redmond na sprzęty rywali, Microsoft nie istniałby w pierwszych miesiącach 2024 roku.
Jest to dla mnie dość niespodziewane, ponieważ "zieloni" zaczęli się odpalać w tej generacji konsol dopiero w drugiej połowie 2023 roku. Wtedy też otrzymaliśmy do dyspozycji Starfielda czy Forzę Motorsport, a więc projekty, które mogłyby być zwiastunem bombardowania Microsoftu mocnymi tytułami zachęcającymi do nabycia sprzętu Xbox Series X, a potem wykupienia abonamentu Xbox Game Pass.
Tak się nie dzieje, bo oprócz premiery Hellblade 2 - jednej z najdłużej tworzonych gier ostatnich lat - zaplanowanej na maj, Microsoft do jesieni 2024 roku nie zaoferuje nic ciekawego. A przynajmniej to sugerują oficjalne wieści ze świata Xboxa, chyba że Phil Spencer wyciągnie asa z rękawa, którego premiera mogłaby odbyć się niedługo po zapowiedzi.
Gears 6 byłyby zbawieniem
Myślę, że wielu ze mną się zgodzi, że takim asem mogłyby być nowe Gearsy. O Microsofcie można mówić wiele, ale ich kluczowa ekipa - The Coalition - w temacie tegoż TPS-a nastawionego na fabułę nigdy nie zawiodło i uważam, że nie inaczej będzie w przypadku Gears 6 tworzonym na silniku graficznym Unreal Engine 5.
Według pierwszych plotek prosto od zaufanego insidera Shpeshal Nicka Gears 6 ma nie tylko postawić na kontynuowanie opowieści o Kait Diaz i jej ekipie, ale również wprowadzić sporo zmian w schemacie rozgrywki. Kiedy pierwsze cztery części serii stawiały nacisk na korytarzowe lokacje, Gears 5 na półotwarty świat, gdzie w przerwie od kolejnych misji mogliśmy wykonać kilka dodatkowych aktywności, tak w Gears 6 mamy otrzymać do dyspozycji otwarty świat.
Osoba stojąca za tymi słowami dodała, że Gears 5 miały wybadać, jak fani marki zareagują na taką formę zabawy, a z racji tego, że wielu przypadły do gustu takie rozwiązania, to deweloperzy z The Coalition mają spróbować swoich sił w pełnoprawnym open worldzie. Co jednak najważniejsze - twórcy mają być na dość zaawansowanym etapie prac, co równałoby się z tym, że zapowiedź gry odbędzie się jeszcze w 2024 roku.
See you in 2024 👊 #Gearsfam https://t.co/6ZEN7xCLDS
— Benjamin Huyghe 🇨🇦 (@StrangulateFTW) December 24, 2023
Dodatkowo atmosferę wokół wypowiedzi insidera podkręcił sam projektant poziomów z The Coalition - Benjamin Huyghe - który w okresie świątecznym pozdrowił odbiorców i dorzucił zdanie brzmiące następująco: "Widzimy się w 2024 roku. #Gearsfam". Kanadyjczyk wie więcej niż my i brawa dla niego, że przerwał bardzo niezręczną ciszę unoszącą się nad Gearsami.
U PlayStation dalej gorąco
Microsoft musi reagować, bo samo Hellblade 2 w odpowiedzi na Helldivers 2, Final Fantasy VII Rebirth, Rise of the Ronin, a potem też Stellar Blade, to trochę za mało. Sony bardzo ciekawie rozłożyło swój kalendarz premier, bo do tej pory starało się oferować przynajmniej 3-4 wielkie gry ekskluzywne na rok dla swojej społeczności. Microsoft miał ciężkie początki, dobrze zakończył 2023, ale znowu wszedł bardzo słabo w 2024 rok.
Z drugiej strony role mogą się odwrócić w ostatnim kwartale 2024 roku, na który Sony obecnie nie ma zapowiedzianej żadnej wysokobudżetowej pozycji. Jednakże w tym przypadku byłbym spokojny, ponieważ japońska korporacja w ostatnim czasie nie zapowiada swoich tytułów z wielkim wyprzedzeniem, a w zanadrzu ma przecież pozycję od Naughty Dog, Sucker Punch czy Bend Studio, a więc zespołów, które opracowują swoje perełki już przez minimum kilka lat. Wakacyjna prezentacja PlayStation będzie bardzo ciekawa, podobnie zresztą jak ta Microsoftu, która powinna zdradzić więcej o Avowed czy Indiana Jones zapowiedzianych na końcówkę 2024 roku.
Przeczytaj również
Komentarze (124)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych