Nie tylko Mario Kart. Inne wyścigi gokartów, na które warto zwrócić uwagę
Mario Kart to marka sama w sobie, a wiele gier, które wchodzą w skład tej serii, już na zawsze pozostanie wśród klasyków branży. Umówmy się - niemal z każdą kolejną odsłoną Nintendo miało dla nas prawdziwą perełkę. Można było się bawić i bawić, a najlepszym tego potwierdzeniem jest najnowsze Mario Kart 8 Deluxe, w którym liczba tras jest tak ogromna, że trudno się nudzić.
I chyba nikt nie ma wątpliwości, iż mamy w tym przypadku do czynienia ze znakomitym przedstawicielem gatunku. Nie potrafię sobie wyobrazić fana wirtualnych gokartów, który nie bawiłby się tam dobrze. Niemniej - nie jest to na pewno jedyny tytuł warty uwagi, który zalicza się do rzeczonej kategorii. Tych jest naprawdę sporo, a w ostatnich latach pojawiło się kilku chętnych, by wbić się na szczyt.
Dziś chciałbym przedstawić Wam dziesięć pozycji tego typu, które nie są Mario Kartami, a mogą przykuć Waszą uwagę. Pojawi się kilka produkcji na licencji znanych marek, ale nie zabraknie też tych nieco mniej kojarzonych w świadomości odbiorców. Niemniej, nie ma sensu przedłużać - przedstawiam Wam dziesiątkę moich faworytów i zachęcam do dzielenia się Waszymi ulubieńcami w sekcji komentarzy pod wpisem!
Toy Story Racer (2001)
Zestawienie otwiera produkcja, do której mam ogromny sentyment. Wydane w 2001 roku wyścigi z uniwersum Toy Story jarały ówcześnie każdego dzieciaka! Jakby nie spojrzeć, sama marka był wtedy topowa, a możliwość śmigania po mnóstwie tras rodem z filmu - i to jako Chudy, czy Buzz - była spełnieniem marzeń. Dziś czuć oczywiście archaizmy, ale to wciąż świetna sprawa.
Walt Disney World Quest: Magical Racing Tour (2000)
Cofnijmy się jeszcze o rok - wtedy bowiem Eidos Montreal wydało swoje wyścigi! Które, ku mojemu zdziwieniu, są w ogólnym postrzeganiu raczej mniej popularne. Cóż, tak czy inaczej, ta pozycja umiejscowiona w świecie parku rozrywki Walt Disney World, a my mogliśmy sięgać po najpopularniejsze postacie ze studia Myszki Miki - od Aladyna, aż po Mulan! Oprawa graficzna i jej baśniowość odpowiednio wszystko podkręcały!
Nickelodeon Kart Racers 3: Slime Speedway (2022)
Do pewnego momentu myślałem, że z tą serią będzie jak z FIFĄ czy NBA 2K - GameMill Entertinment rokrocznie będzie nam serwowało nową odsłonę. Na szczęście trochę zwolnili, choć trzeba im oddać, że szli w całkiem niezłym kierunku. Jasne, nie jest to w żadnym wypadku poziom Mario Kartów, ale bez wątpienia mamy tu do czynienia z pozycją, której warto dać szansę - zwłaszcza będąc fanem kreskówek Nickelodeona.
LEGO Racers (1999)
Przy okazji pierwszej gry z listy wspomniałem, że mamy do niej ogromny sentyment. Pomnóżcie sobie teraz jego wyobrażenie przez dwa i… Dostaniecie stopień miłości do tego tytułu - najstarszego w zestawieniu, warto dodać. LEGO Racers wspominam niesamowicie ciepło, albowiem spędziłem przy nim wraz z kuzynem niezliczone godziny. Do dziś potrafię z głowy zanucić melodyjkę przewodnią. Graliście?
KartRider: Drift (2020)
Cztery lata temu studio Nexon wydało projekt, przy którym nie skorzystali z głośnej licencji. To po prostu gra wyścigowa, w której gracze ścigają się na kolorowych trasach, korzystając z różnorodnych umiejętności i mocy specjalnych. Niemniej, jest tu tak dużo zabawy z personalizowaniem pojazdów, a także na tyle duża dynamika, że spokojnie da się tu wbić kilkadziesiąt godzin.
Garfield Kart Furious Racing (2019)
W 2019 swoje własne wyścigi gokartów dostał nawet najpopularniejszy kot w popkulturze - Garfield! Wydana przez Microids gra nie była w żadnym wypadku czymś przełomowym dla całego gatunku, ani tym bardziej nieskazitelną nowością, ale… Miała w sobie coś uroczego. Może to komiksowe środowisko? Albo kapitalny komizm rodem z pierwowzorów o rudym wielbicieli lasagne?
Chocobo GP (2022)
Jeśli siedzicie po uszy w gamingu, to pewnie nie będzie to dla Was żadnym zaskoczeniem, ale niedzielni gracze mogą poczuć niemałe zaskoczenie, gdy napiszę, że nawet Final Fantasy doczekało się swoich gokartów! I to nie jednych - lecz dziś zajmiemy się wyłącznie najnowszymi z 2022 roku. Nie była to na pewno gra idealna, ale oferowała wystarczająco przyjemne mechaniki i sporo nostalgii!
Team Sonic Racing (2019)
Kolejną marką, która może pochwalić się wieloma odsłonami wyścigów gokartów jest… Sonic! Tak jest, czasem nawet Superszybki Jeż lubi wsiąść za kierownicę! A wydana w 2019 roku odsłona pokazuje, że może to robić ze sporym sukcesem. Osobiście bawiłem się naprawdę dobrze, choć wciąż nie jest to poziom Mario Kartów. Niemniej - bardzo dobry kierunek i liczę, że kolejna część będzie nawet lepsza!
LEGO 2K Drive (2023)
Kilka akapitów wcześniej wspomniałem o Lego Racers z końcówki ubiegłego wieku - warto też wspomnieć o grze z minionego roku! Miałem ogromną przyjemność ją recenzować, więć najprościej będzie, jeśli Was do rzeczonego tekstu odeślę (sprawdźcie tutaj). Niemniej - pozwolę sobie w skrócie napisać, że to naprawdę udana produkcja, która w bardzo fajny sposób rozwija same założenia wyścigów o wyzwania oraz eksplorację klockowego świata. Polecam!
Crash Team Racing Nitro-Fueled (2020)
I na sam koniec gra, która - moim zdaniem - jest najbliżej jakości najnowszej części Mario Kartów. Mowa oczywiście o odświeżonych wyścigach z uniwersum Crasha, które ukazały się na rynku pięć lat temu. Doprawdy trudno się tu do czegoś przyczepić - kapitalna grafika, cudowna mechanika jazdy i świetne plansze. Żałuję tylko, że po premierze nie dodano więcej zawartości. Może jednak nadciąga sequel? Oby!
Przeczytaj również
Komentarze (22)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych