Elden Ring: Shadow of the Erdtree - nadciąga DLC dekady
From Software nie pozwoli szybko zapomnieć o największym projekcie w dziejach japońskiego studia. Ziemie Pomiędzy są artefaktem waśni pomiędzy półbogami i czempionami. Kraina została rozdarta. Jedynym przewodnikiem gracza w tym świecie jest światło łaski. Elden Ring przytłacza zawartością w bazowej wersji gry. Hidetaka Miyazaki zgotuje nam bardzo gorący początek okresu wakacyjnego. Przygotujcie się na „największe DLC w historii” - jeśli wierzyć zapewnieniom ojca soulslike’ów.
Elden Ring: Shadow of the Erdtree przybędzie 20 czerwca. Gracze spodziewali się jednoczesnej zapowiedzi i premiery dodatku w lutym. Miyazaki lubi robić po swojemu. Wybrał dość ciekawy okres, gdy o wiele częściej myślimy o aktywnym spędzaniu czasu na zewnątrz niż przed ekranem lub monitorem. Kto jednak oprze się niezwykłej aurze Elden Ring. Począwszy od Demon’s Souls, studio From Software nie poprzestaje na kreatywnym działaniu. Tworzone przez dewelopera światy nie dają o sobie zapomnieć.
Shadow of Erdtree jest opowieścią o pragnieniu dorosłości. Młodszy brat bliźniak Malenii. Wiem, że gdy niejedni wymawiają jej imię - mają przed oczami epickie chwile w podstawowej edycji Elden Ring. Oboje zrodziła klątwa. Miquella, potomek królowej Mariki i Radagona, jest obarczony klątwa wiecznej młodości. Nigdy nie stanie się dorosły. Młodociany półbóg zapragnął odmienić swój okrutny los. Pragnienie zaprowadzi go do miejsca znanego weteranom Ziem Pomiędzy - Lochu Dziedzictwa, gdzie gracze stoczyli bój z tą samą Malenią. Owinięty w kokon, wymieszał swą krew z drzewem Haligtree i tak powstało Eldtree. Właściwie nie powstało, gdyż Miguella pogrążył się w wiecznym śnie.
Pogrobne szlaki
Elden Ring: Shadow of Erdtree rozegra się w całkowicie nowym rejonie, Krainie Cienia (Lands of Shadow). Miyazaki zapewnia, że będzie to obszar rozmiarem zbliżony do Pogrobna, czyli pierwszego rejonu w podstawowej historii Elden Ring. Kokon z Miguellą w środku odkryto zresztą w grze. Po zwycięstwie nad Mohgiem, Bogiem Krwi. Ten skradł kokon, wdarł się do środka i podzielił sny z zawiniętym w środku Miguellą. Na zwiastunie widać rękę Miguelli, tym razem już bardziej dorosłą. To punkt startowy dla opowieści przeznaczonej Shadow of Erdtree. „Kokon wraz z ramieniem to w zasadzie wejście do krainy obecnej w DLC” - twierdzi Hidetaka Miyazaki.
„To część oryginalnej historii i pomyśleliśmy, że opowiemy ją w formie fabularnego rozszerzenia” - dodaje reżyser Elden Ring. Tym samym wykluczył udział Georg’a R. Martina, autora Gry o Tron oraz współautora uniwersum Elden Ring. Uniwersum napisano już w trakcie prac nad główną częścią projektu. Dzieje wielkiego rozłamu w Ziemiach Pomiędzy skrywają mnóstwo arcyciekawych opowieści, z których From Software mogą fortyfikować angażujące fragmenty do gry. Shadow of the Erdtree bez wątpienia należy do tego grona. Po doświadczeniach wyniesionych z Elden Ring dostrzegam wielki potencjał tego uniwersum. Miyazaki akurat woli drążyć nowe projekty, niż tkwić przy jednej marce. Wyjątkiem staje się trylogia Dark Souls w kontekście twórczości studia. Armored Core to już inna historia.
Elden Ring: Shadow of Erdtree wyróżnia się konstrukcją świata. Nie zrozumcie mnie źle. From Software nie rezygnuje ze swobody oryginału, lecz reżyser postawił na bogactwo detali i mocną różnorodność. Dlatego świat w Shadow of the Erdtree będzie lekko pofragmentowany. „Postanowiliśmy ruszyć głębiej w projekt lokacji, aby uczynić je bogatszymi, zróżnicowanymi. Spajanie ich w jedną całość nie pasowałoby do siebie” - tłumaczy Miyazaki. Czy to oznacza jeden większy obszar pełniący funkcję HUB-a, z wyselekcjonowanymi portalami do reszty lokacji? Wiele wskazuje na takie podejście ze strony autorów gry. Shadow of Erdtree bawi się zatem w konstrukcyjną formułę Dark Souls?
Wyzwanie bogów
Elden Ring: Shadow of the Erdtree zapewni starcie z dziesiątką bossów. W stosunku do poprzednich rozszerzeń to naprawdę mocarny wynik. Miyazaki zasugerował w jednym z ostatnich wywiadów, że sam poziom tychże starć zbliży się do sławnego pojedynku z Malenią. Nie potwierdzono dokładnej ilości bossów, lecz zwiastun demonstruje, że Shadow of the Erdtree zadba o naszą cierpliwość. Czy Elden Ring samo w sobie okazało się produkcją nader wymagającą? Gracze zaprawieni w boju gier From Software nie skarżyli się na większe kłopoty w ubijaniu upadłych władów na Ziemiach Pomiędzy. Gra stanowi fuzję najlepszych mechanik i pochyla się w stronę Dark Souls.
Elden Ring: Shadow of Erdtree już teraz powoduje, że mam niebywałą chęć powrotu do tego świata. Świata pełnego gruzów dawnych wojen, marzeń ściętych głów, światła łaski i NPC uwięzionych w pętlach myśli. Wstrzymam się jednak do premiery DLC. Akurat wystartuje sezon ogórkowy, a powrót na Ziemie Pomiędzy spowoduje, że nie odczujemy rynkowej posuchy. O Elden Ring pisać będziemy latami. Uniwersum bogate w treść i czekające na samodzielne odkrycie. Powstań, Zmatowieńcze, raz jeszcze.
Przeczytaj również
Komentarze (73)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych