Tego na Netflixie nie zobaczysz, a szkoda. Oto najlepsze seriale, których nie ma w streamingu
Streamingi to dziś rzecz tak powszechna, że gdy chcemy coś obejrzeć, sięgamy po nie już niemal odruchowo. Tego typu platformy świetnie się sprawdzają, gdy chcemy być na bieżąco z aktualnymi nowościami czy popularnymi produkcjami. Niestety problem się zaczyna, gdy chcemy obejrzeć ulubiony program lub serial sprzed lat.
Mamy dziś naprawdę spory wachlarz platform, na których można obejrzeć coś w wolnej chwili. W końcu nie bez powodu mówi się, że aby zobaczyć wszystko, co nas interesuje lub jest obecnie na topie, trzeba mieć kilka wykupionych abonamentów, a najlepiej wszystkie topowe.
Jednak czasami chcemy odpalić swój ulubiony comfort movie czy serial, który dawniej był emitowany tak często, że prędzej czy później zawsze można było nadrobić zaległości, czy wrócić do ulubionych odcinków. Wówczas już po kilku chwilach zdajemy sobie sprawę, że Netflix i jego pochodne wcale nie mają wszystkiego.
Taki stan rzeczy powoduje, że znalezienie idealnego programu na wolny czas zaczyna się zamieniać w wieloetapowe śledztwo, po którym dochodzi się do wniosku, że szybciej i wygodniej jest skorzystać z nieoficjalnych źródeł lub przeprosić się z telewizją. Wówczas trzeba mieć nadzieję, że natrafimy na upragnioną produkcję lub znajdziemy coś podobnego, co nas równie mocno wciągnie.
Dlatego dziś przedstawię wam kilka kultowych pozycji, których nie da się obecnie obejrzeć na żadnej platformie.
Zorro (1957)
Zacznijmy od najstarszej pozycji na tej liście. Zorro to postać legendarna, mimo iż dziś trochę zapomniana. W ostatnich kilkunastu latach ten zamaskowany bohater był kojarzony z wizerunkiem Antonio Banderasa, lecz to nie on stworzył najbardziej znaną kreację. Ta należy do Guya Williamsa, który był Diegiem de la Vegą w latach 1957-1959, przez co w następnych dwóch latach wracał do roli w odcinkach specjalnych, a z pierwszych epizodów serialu zmontowano film z 1958 r. pt. Znak Zorro.
U nas Zorro był emitowany kilkukrotnie, z czego po raz pierwszy 1 grudnia 1961 roku. Jednak do telewizji powracał stosunkowo rzadko, bo w latach 2005, 2009 i 2014. Dziś natomiast jest pozycją, którą ciężko obejrzeć oficjalnymi drogami. Ta iteracja Zorro od zawsze była kreacją stworzoną przez Walt Disney Productions, lecz dziś na polskiej wersji Disney+ ani na żadnej rodzimej konkurencji jej nie uświadczycie.
Crash Zone
Crash Zone to produkcja, która najbardziej pasuje do tematyki tego portalu. Serial opowiada o grupie nastolatków, którzy są zafascynowani nowymi technologiami i wirtualną rzeczywistością. Zostaje to zauważone przez firmę Catalyst, która zajmuje się produkcją nowych gier i oferuje młodzieńcom pracę testerów.
Crash Zone był emitowany w latach 1999-2001 i jeśli wówczas było się dzieckiem, to był to tytuł, który zaszczepiał w młodych umysłach myśl o tym, jak fajnie będzie grać w gry, sprawdzać je i poznawać na nowe technologie, a inni będą nam za to płacić. Sam w czasie emisji miałem 6-7 lat, a początkowa scena pilotażowego odcinka, w której główni bohaterzy grają na automacie w Tekkena 3, wryła mi się w pamięć. Dlatego od dawna chciałbym wrócić do tej produkcji i zweryfikować wspomnienia, co dałoby pretekst do zorganizowania nostalgicznego, kilkudniowego maratonu z grami z przełomu wieków, lecz dziś po tej produkcji praktycznie nie ma śladu, podobnie jak po stacji Minimax, która pokazywała w Polsce Crash Zone.
13 posterunek (sezon 1)
13 posterunek to jeden z polskich seriali, których nie trzeba nikomu przedstawiać, bo po latach wciąż funkcjonuje w świadomości ludzi poprzez powiedzonka, które weszły do mowy potocznej czy bardziej współczesne memy. Naturalnie o popularności świadczy fakt, że w 2000 doczekał się kontynuacji w postaci 13 Posterunek 2. Tę można bez trudu znaleźć czy to w polskiej telewizji, która co jakiś czas decyduje się na emisję powtórek, czy w serwisach streamingowych.
Jednakże pierwszy sezon, który został wyprodukowany przez Canal + i Polsat, obecnie sprawia wrażenie zapomnianego. Mimo iż to on dostarczył nam najwięcej kultowych scen, nie jest on puszczany nigdzie ani udostępniany przez żadną ze stacji, które go rozpropagowały.
Zbuntowany Anioł
Latynoskie telenowele są trochę jak disco polo. Niby nikt się nie interesuje, a każdy wie, o co chodzi, bo pośrednio lub bezpośrednio miał styczność z tematem, a jak się już poświęci im chwilę, to trudno się oderwać, nawet jeśli spodziewamy się zakończenia. Szczególnie Zbuntowany Anioł należy do grona tych produkcji.
W latach 90. ubiegłego wieku był to jeden z absolutnych hitów oglądalnościowych. Oczywiście był to czas, w którym tego typu produkcje cieszyły się największą popularnością. Jednak o ile o wielu tytułach dziś już pamiętają tylko najwierniejsi widzowie, tak przygody Milagros odcisnęły swoje piętno, także u nas. Świadczy o tym nie tylko to, że do dziś piosenkę z czołówki wielu potrafi, chociażby zanucić, ale też fakt, że Zbuntowany anioł wciąż jest chętnie powtarzany przez telewizję, a parę lat temu nawet pomógł jednej stać się jedną z chętniej oglądalnych stacji.
Niestety, mimo iż w erze Internetu możemy obejrzeć właściwie wszystko, a polscy fani i fanki telenowel mają kilka alternatywnych miejsc. Tymczasem Zbuntowany anioł mimo legendarnego statusu, nie jest oficjalnie obecny nawet na mniej popularnych streamingach.
Słoneczny patrol
Słoneczny patrol to jedna z tych produkcji, która nie tylko wykreowała gwiazdy, ale też wiele lat później, gdy nastała moda na remaki, rebooty i legacy sequele sama doczekała się wskrzeszenia. Jednak kultowy serial z Davidem Hasselhoffem i Pamelą Anderson bardzo długo cieszył się popularnością, co zaowocowało paroma spin-offami, które pojawiły się jeszcze zanim to było modne.
Kilka lat temu odbył się renesans na Baywatch, gdy w 2017 roku wyszedł film z nową obsadą. Dziś nie ma trudności z obejrzeniem najnowszej pozycji w tym uniwersum, lecz jeśli chcemy wrócić do początku i przypomnieć sobie, od czego to się zaczęło, to w streamingowym morzu nie mamy co szukać. A Słoneczny Patrol wydaje się idealną pozycją do bingewatchingu czy odpalania sobie raz na jakiś czas, gdyż oryginał miał aż 11 sezonów, co zaowocowało 243-ema odcinkami trwającymi po godzinie.
Strażnik Teksasu
Strażnik Teksasu to kolejny klasyk, który wciąż jest pamiętany nie tylko przez widzów. Już za kilka dni za granicą odbędzie się premiera czwartego sezonu rebootu zatytułowanego, który u nas znany jest jako Walker i dostępny na platformie Viaplay.
Nie wątpię w to, że nowa wersja ma swoich fanów, którzy dla tego serialu wykupują abonament i czekają na to, aż kolejne odcinki trafią na platformę, która w Polsce kojarzona jest głównie ze sportem. Jednak to oryginał z kreacją Chucka Norissa i dialogami czytanymi przez nieodżałowanego Tomasza Knapika są tym, do czego najchętniej by się dziś wróciło w każdej chwili, chociażby dla samego porównania, co zostało zmienione lub zachowane w reboocie.
Renegat
Do tej pory tę listę okupowały pozycje, które nie tylko były mniej lub bardziej znane, ale i da się je znaleźć w innych miejscach np. w serwisie Youtube. Teraz czas na coś, co jest tak bardzo zapomniane, że prawie nie ma śladu po tym tytule także w Internecie.
Renegat to serial sensacyjny z lat 1992-1997, opowiadający o perypetiach wrobionego w morderstwo policjanta Reno Rainesa, który był nadawany na Canal+ i w późniejszych latach na stacjach Polsat, TVN i TVN 7. Renegat był u nas również znany pod nazwą Mściciel na harleyu. Jednak dzisiaj nie ma praktycznie żadnej opcji przypomnienia sobie tego serialu i dziś bez trudu można znaleźć jedynie czołówkę streszczającą główny zarys fabularny i prezentującą jadącego na motocyklu protagonistę, więc tym bardziej można uznać ją za kultową.
Ally McBeal
W ostatnich kilku latach pojawiło się sporo seriali prawniczych. Niektóre były bardzo udane jak na przykład rodzima Chyłka, a inne srogo zawodziły jak She Hulk. Jednak jeśli miałbym wskazać pozycję, która jest ikoniczna, byłaby to Ally McBeal, emitowana w latach 1997-2002 na świecie i 1998-2003 w Polsce.
Mimo iż każdy odcinek prezentował inną sprawę sądową, dało się zauważyć, że w przypadku wątków osobistych jest zachowana pewna ciągłość fabularna. Dlatego można było się nie tylko zżyć z główną bohaterką, ale też zaobserwować jak młoda prawniczka z niepewnej siebie, naiwnej dziewczyny zmienia się w pewną siebie i dojrzałą emocjonalnie kobietę. Ewolucję można było też zauważyć w towarzyszącej każdemu odcinkowi czołówce. Ta zmieniała się na przestrzeni sezonów, ale piosenka Searchin' My Soul, którą wykonywała Vonda Shepard była stałym elementem, który do dziś poznaje się po kilku dźwiękach.
Jednak sama produkcja wciąż cieszy się sporą popularnością, o czym świadczy fakt, że od kilku lat w Sieci można natrafić na doniesienia, że serial ma powrócić, a na początku tego roku na rozdaniu nagród Emmy można było zobaczyć ponowne zjednoczenie obsady w wykonania kultowego łazienkowego tańca. Mimo to tej produkcji Foxa, który obecnie należy do The Walt Disney Company, nie znajdziemy na Disney+, ani nigdzie indziej. Dlatego jest to piękna klamra dla tego zestawienia, bo zaczęło się ono od serialu, który powinien być na Disney+, i na takim też się zakończy.
Przeczytaj również
Komentarze (20)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych