PS5 Pro i PS4 Pro

PS5 Pro: Ewolucja czy rewolucja? Spójrzmy w przeszłość na PS4/PS4 Pro

Łukasz Musialik | 06.04, 09:00

Kiedy do sieci wypłynęła specyfikacja PlayStation 5 Pro, moje pierwsze uczucie było mieszanką ekscytacji i sceptycyzmu. Ekscytacja, ponieważ jako zapalony gracz, zawsze szukam kolejnego skoku technologicznego, który zmieni sposób, w jaki przeżywam gry. 

Sceptycyzm, ponieważ z doświadczenia wiem, że to deweloperzy, a głównie utalentowani programiści gier decydują o tym, w jaki sposób wykorzysta się możliwości konsoli. A z tym jest różnie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ale czy różnica między PS5 a PS5 Pro będzie faktycznie tak odczuwalna, jak twierdzą niektórzy eksperci, zaznajomieni z krążącą po sieci dokumentacją? Czy to będzie ewolucja, którą łatwo zauważymy, czy może rewolucja, która zmieni nasze postrzeganie gier?

Pojawiły się możliwości — czas to wykorzystać

PlayStation

Pamiętam, jak przy premierze PlayStation 4 deweloperzy byli pełni zapału do eksplorowania nowych możliwości, które oferowała konsola. Jednak z czasem zauważyłem pewną stagnację. Gry wyglądały lepiej, ale rewolucji jako takiej w gameplayu nie było. To były wciąż te same gry. Czyżby deweloperzy stali się leniwi? Nie do końca. 

Produkcja gier to skomplikowany proces, a presja czasu i budżet często ogranicza innowacyjność. W końcowym rezultacie pracownik to jest jedynie mały trybik w tej całej maszynie. Jeśli założenie firmy jest takie, że idziemy danym kierunku, to każdy w nim podąża, odwala swoją część zadania i idzie do domu. Zupełnie inaczej wygląda to w grach niezależnych, gdzie programiści żyją swoim projektem, ciągle o nim myśląc — także po pracy.

PlayStation 5 Pro zapewni większą moc obliczeniową, co wynika z ujawnionej specyfikacji, która de facto wydaje się być prawdziwa. Właściwie uznawana jest już za pewnik, choćby przez fakt, że Sony zaczęło szukać firmy odpowiedzialnej za wyciek. Teoretycznie to nowe rozdanie. Gry będą wyglądać lepiej, oferując przy tym nowe, być może zaskakujące doznania — dla nas, graczy. Ale czy tak będzie?

Historia pokazuje, że pełny potencjał konsoli ujawnia się najczęściej przy dużych produkcjach AAA. To tam firma inwestuje najwięcej środków, aby ich gra mogła być „wizytówką możliwości”, jakie drzemią w konsoli. Porównując sytuację między PS4 Pro a PS5 Pro, widzę pewną analogię. PS4 Pro miało swoje gry, które pokazały, na co stać konsolę. PS5 Pro również będzie potrzebować takich tytułów. Gry, które pokażą, że deweloperzy nie są leniwi, ale że potrzebują czasu, pieniędzy i wsparcia, aby w pełni wykorzystać możliwości sprzętu.

Jako gracz, mam nadzieję, że PlayStation 5 Pro będzie katalizatorem dla deweloperów do tworzenia gier, które nie tylko będą wyglądać fenomenalnie pod względem graficznym, ale także innowacyjnie wykorzystają nową moc obliczeniową. Chcę gier, które zaskoczą mnie tak samo, jak kiedyś zrobił to pierwszy PlayStation, czy też przesiadka z „PSX-a” na PS2. Zmieniła się nie tyle grafika, ile mechanika gry, a historie nabrały rozmachu. Czy to marzenie ściętej głowy? Czas pokaże. Jedno jest pewne – potencjał jest ogromny, ale to deweloperzy mają klucz do jego wykorzystania.

Powrót do przeszłości

PS5 i PS4 Pro

Ale zanim zanurzymy się w wizji PS5 Pro, warto cofnąć się o kilka lat wstecz. Przyjrzyjmy się, jaki skok graficzny dokonał się między PS4 a PS4 Pro. Czy w tym przypadku różnica była widoczna gołym okiem? W gruncie rzeczy tak, ale odbiór obu konsol był uzależniony od wielu zmiennych, np. od wielkości i nowości zastosowanych w naszych telewizorach lub monitorach. 

PS4 Pro oferowała wyższą rozdzielczość (4K) w wybranych grach, a także bardziej szczegółowe tekstury i lepsze oświetlenie, czy efekty graficzne. W niektórych tytułach płynność rozgrywki również uległa znacznej poprawie. Mam obie konsole. I kiedy odpale jedną i drugą na 8-letnim 32-calowym telewizorze na działce, to z odległości około 2-3 metrów nie widzę kompletnie różnicy (no może jedynie słyszę na niekorzyść „prosiaka”, mimo niedawno robionego „spa”). 

W domu z nowszym TV sytuacja jest zgoła inna. Widać poprawę, ale czy jest ona na tyle znacząca? Osobiście myślę, że nie jest to przepaść, a umiarkowana ewolucja. Sądzę jednak, że różnica między PS5 a PS5 Pro może być nieco wyższa. Według nieoficjalnych informacji PS5 Pro ma być napędzane ulepszonym procesorem AMD Zen 2 z wyższym taktowaniem oraz mocniejszym układem graficznym AMD RDNA 2. To powinno przełożyć się na znaczący wzrost wydajności w stosunku do standardowego PS5. Co to oznacza dla graczy?

Możemy spodziewać się wyższej rozdzielczości w większej liczbie gier, a równocześnie płynniejszej rozgrywki w 60 klatkach na sekundę, nawet w najbardziej wymagających produkcjach. Technologia ray tracingu, która symuluje realistyczne oświetlenie, będzie prawdopodobnie wykorzystywana na szerszą skalę i z większym rozmachem. Dodajmy do tego autorskie rozwiązanie PSSR (PlayStation Spectral Super Resolution) i… „PS5 Pro Enhanced”.

PS5 Pro Enhanced — inne kryteria, większe wymagania

PS5 Pro Enhanced

W świecie gamingu nauczyłem się, że obietnice to przede wszystkim piękna słowa, ale i część marketingu, w które jak wiele osób chce wierzyć. Wychodzi różnie. Czy tym razem oznaczenie „PS5 Pro Enhanced” będzie asem w talii kart Sony?

Swego rodzaju „wzmocnienie” mogliśmy już zaobserwować na poprzedniej generacji. „PS4 Pro Enhanced” widniało między innymi na okładkach Red Dead Redemption 2, Assasin's Creed Odyssey, Final Fantasy VII Remake i wielu innych tytułach. Gry mogły działać zarówno na konsoli PS4, jak i jej mocniejszym wariancie Pro, oferując w tym drugim przypadku lepszą wydajność. Często przybierało to formę ulepszonej rozdzielczości lub zwiększonej (lub bardziej stabilnej) liczby klatek na sekundę.

Jeśli wierzyć plotkom, deweloperzy, którzy będą chcieli ubiegać się o oznaczenie „PS5 Pro Enhanced” będą musieli spełniać pewne wyższe kryteria. Tytuły będą musiały udowodnić skalowalne 4K, stałe 60 FPS-ów i efekty, w tym wzmocnienie ray tracingu. To dość wymagająca lista kontrolna, którą gra będzie musiała spełnić, aby otrzymać ten „znaczek”, ale na szczęście wygląda na to, a przynajmniej na to się zanosi (teoretycznie na papierze), że konsola będzie miała na tyle dużo mocy, ale spełnić te wymagania. Choć jak zwykle dużo zależy tu od samych deweloperów i umiejętności programistów. 

Dużo zależeć też ma od imponującej autorskiej technologii, głównie wspieranej dzięki sztucznej inteligencji — PSSR (PlayStation Spectral Super Resolution). Mam nadzieję, że z tego rozwiązania skorzysta też klasyczny wariant PS5. Choć w założeniu sądzę, że jest to przygotowanie międzygeneracyjne, potrzebne do tego, aby późniejsza różnica między PS5 Pro, a PS6 nie była aż tak olbrzymia, a sprzęt, który sprzedaje się teraz jak świeże bułeczki (analogicznie do sytuacji PS4/PS5) mógł być — przynajmniej przez jakiś okres — dalej wspierany. Bo „ucięcie pępowiny” w przypadku obecnej generacji w stosunku do poprzedniej trwa zdecydowanie zbyt długo.

Czy warto czekać na PS5 Pro?

PS5 Pro

To zależy od indywidualnych preferencji graczy. Posiadacze standardowego PS5 nadal mogą cieszyć się świetnymi grami w wysokiej rozdzielczości i płynnej rozgrywce. PS5 Pro będzie jednak rozwiązaniem dla osób, które pragną absolutnie najlepszej grafiki i maksymalnej płynności. Kto wie, może doczekamy się gier przeznaczonych włącznie na mocniejszą wersję konsoli, co wydaje się mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe.

Jeśli skok graficzny między PS4 a PS4 Pro był dla Ciebie wystarczająco imponujący, to możesz śmiało oczekiwać podobnych wrażeń w przypadku PS5 Pro. Różnica będzie prawdopodobnie jeszcze bardziej widoczna, ze względu na większy potencjał drzemiący w nadchodzącej konsoli. I chociaż skok graficzny w stosunku do PS5 może nie być rewolucyjny, to z pewnością będzie on wyraźnie widoczny.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper