Wiedźmin 4 - mam kilka pomysłów dla CD Projekt RED
Niezależnie od preferencji, gustów i nastawienia, nie ma żadnych wątpliwości, że dla wielu graczy - zwłaszcza z naszego kraju - jedną z najbardziej wyczekiwanych produkcji jest kolejna część Wiedźmina. Trzy dotychczasowe produkcje urosły do rangi kultowych, a ostatnia z nich to bez wątpienia największa ikona rodzimej branży gier wideo. Kto nie zna Wiedźmina 3: Dziki Gon?! Nie spodziewam się wielu odpowiedzi…
A przecież później był jeszcze Cyberpunk 2077, który - mimo wielu kontrowersji - ostatecznie przybrał formę, jaką obiecywano graczom jeszcze przed premierą. Wydaje się więc, że CD Projekt RED ostatecznie w pewnym sensie odzyskał zaufanie graczy i ponownie cieszy się nie tylko sporymi pokładami wiary, ale także statusem jednego z największych studiów w skali światowej.
I tak duży projekt, jak kolejny pełnoprawny tytuł z serii o Wiedźminie, bez dwóch zdań może przyczynić się do jeszcze mocniejszego promowania tej marki w skali globalnej. Deweloperzy z Polski mają wszystko, aby nie tylko zrealizować jeden z największych projektów w historii gamingu, ale także spełnić pokładane w nich nadzieje. A że o produkcji wciąż wiemy tyle, co nic, to… Warto nieco pospekulować.
Pozwólcie, że podzielę się aspektami, które chciałbym zobaczyć w Wiedźminie 4 - mocno opierając się na tym, co od premiery poprzedniej części pojawiło się w największych grach wideo!
Wciągająca fabuła
Zacznijmy od oczywistości i czegoś, o co się w przypadku CD Projekt RED ani trochę nie obawiam. Pokazali już przy grach o Wiedźminie i pokazali przy Cyberpunk 2077 - można im co nieco zarzucić, ale na pewno nie brak znakomitej ekipy pisarzy. Tak czy inaczej, wydaje mi się, że bardzo dobrym pomysłem będzie wprowadzenie fabularnej różnorodności - czegoś, co zaprezentowano nam już m.in. przy Skyrimie.
Żyjący świat
Kolejna kwestia to aspekt, który jak niemal żaden inny potrafi wpłynąć na odbiór przedstawionego świata oraz immersję. Dziś nie brakuje tytułów, które robią to znakomicie - zarówno te lepsze (jak Red Dead Redemption 2), jak i cieszące się znacznie gorszą sławą (jak Dragon’s Dogma 2). Wiecie - losowo pojawiające się moby, które funkcjonują niezależnie od nas - mają własne rutyny, ścieżki i tak dalej… Marzenie!
Trudniejsze walki z bossami
Czy gra musi być całkowicie łatwa i stuprocentowo przystępna? Wydaje mi się, że minione lata udowodniły, że wcale nie! I choć może być to coś kontrowersyjnego, to naprawdę chciałbym, aby w Wiedźminie 4 pojawili się trudniejsi przeciwnicy. Tacy, którzy będą niekiedy wymagali innego podejścia - tak, by jedna taktyka nie działała. Wiecie, niczym w soulsach lub po prostu niedawnym Elden Ring.
Wybory moralne
Sądzę, że w ostatnich latach mogliśmy obserwować coraz większy nacisk na kwestie wyborów moralnych w grach wideo. Deweloperzy polubili stawianie przed nami trudnych decyzji i konfrontowanie nas z sytuacjami, które niekiedy przypominają przysłowiowy “dylemat wagonika”. W końcu również w życiu musimy czasem wybrać między mniejszym i większym złem. A Wiedźmin zdaje się do tego niemal skrojony.
Warunki pogodowe
Tu również, jak kilka punktów wcześniej, chciałbym nawiązać na przykład do Red Dead Redemption 2 i poruszyć sprawę warunków pogodowych. Tak dla zwiększenia immersji! Zamiecie śnieżne utrudniające podróże (niekiedy wymagające przerwania ruchu i odpoczynku w najbliższej jaskini, lub (jeśli dopisze szczęście) gospodzie… Albo siarczysty deszcz? Palące słońce?
Alchemia
Choć kocham Wiedźmin 3: Dziki Gon całym serduchem i spędziłem przy nim trzycyfrowe liczby godzin, to do dziś uważam, że zbyt słabo rozwinięto tam alchemię. Potencjał jest dużo większy i pokuszę się o stwierdzenie, że na pewno dało się to rozkręcić lepiej i mocniej. Wierzę, że w przypadku kolejnej odsłony CD Projekt RED zaimplementuje taki pomysł i da nam spędzić długie godziny na warzeniu różnych mikstur…
Jazda konno
Alchemia nie była jednak jedyną sprawą, która - moim zdaniem - nie domagała. Dlatego jednym z pomysłów rozwoju gry względem poprzedniczki na pewno będzie poprawienie jazdy konno. To nieodłączny element świata Pana Andrzeja Sapkowskiego i chciałbym, aby przynosił sporo frajdy. Tu znowu mogę powrócić do wielu gier z ostatnich lat, które oferowały tę funkcję w znacznie lepszym i bardziej dopracowanym wydaniu!
Realizm
Zdaję sobie sprawę, że bardzo ogólnikowo opisałem ten punkt, ale naprawdę trudno jest mi wszystko zebrać w jedną, lepiej określoną grupę. Mam tu bowiem na myśli ogólny realizm świata - wiarygodność postaci niczym w Red Dead Redemption 2, mimika i zachowania bohaterów rodem z The Last of Us 2, czy choćby cudowne wykorzystanie terenu jak w Uncharted 4: Kres Złodzieja… Wszystko, co umocni nas w wierze w wykreowany świat.
Mechanika walki
Jedną z rzeczy, za które najbardziej pokochałem Ghost of Tsushima były style walki. Nie musieliśmy ograniczać się wyłącznie do jednego, a… Przecież na przykład Geralt słynie z różnorodności i bardzo wysokiego IQ pojedynkowego. Dlaczego więc czasem nie zamieszać? Może tak dla każdego miecza po 2-3 style? A może jeszcze szerszy wachlarz opcji? W końcu niekoniecznie musimy grać Białym Wilkiem!
Własny Wiedźmin?
No i grande finale! Bardzo chciałbym, by kolejna odsłona Wiedźmina pozwoliła Geraltowi nieco odpocząć. I nie zrozumcie mnie źle - uwielbiam naszego Rzeźnika z Blaviken. Wierzę jednak, że możliwość stworzenia własnego wojownika (choćby w niewielkim stopniu, jak w Hogwarts Legacy lub wspomnianym kilkukrotnie Cyberpunku 2077) byłaby strzałem w dziesiątkę. I gdyby tak móc wybrać konkretną wiedźmińską szkołę…? Grałbym!
Przeczytaj również
Komentarze (51)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych