PlayStation Now / Xbox Game Pass

Nadchodzi rewolucja. Koniec z drogimi konsolami — granie w chmurze to teraźniejszość i przyszłość

Łukasz Musialik | 21.04, 12:00

Obecnie technologia rozwija się w zawrotnym tempie, a gry w chmurze stają się coraz bardziej dostępne, dlatego wielu z nas zadaje sobie pytanie: po co nam jeszcze konsole do gier? 

Czy nie stają się już one powoli reliktem przeszłości, skoro większość z nich możemy uruchomić bezpośrednio z chmury? A jak wiemy, że gaming zmierza do cyfryzacji, wystarczy spojrzeć na liczby. Czy więc czeka nas taka sama rewolucja (zapewne za kilka lat), jaka miała miejsce w przypadku wideo?  Streamingowi, w czasie gdy Netflix i inne serwisy raczkowały, stawiały dopiero pierwsze kroki na nowej drodze ku przyszłości, też z początku wróżono upadek. Jednym wizja się podobała, a innym nie

Dalsza część tekstu pod wideo

A dziś większość z nas nie wyobraża sobie oglądania swoich ulubionych filmów i seriali w inny, bardziej fizyczny sposób — wkładając płytę do napędu. Analogicznie sytuacja wygląda teraz m.in. z Xbox Game Pass, czy NVIDIA GeForce NOW. Powoli, ale do celu.

Unikalna wartość i niezaprzeczalne zalety

XSX i PS5

Zacznijmy od tego, że konsole do gier mają swoją unikalną wartość i zalety, które trudno zignorować. Przede wszystkim, oferują one wygodę i prostotę użytkowania. Wystarczy włączyć konsolę, włożyć płytę lub wybrać grę z biblioteki i można od razu zacząć zabawę. Poza tym oferują również stabilne i niezawodne połączenie internetowe, co jest kluczowe dla płynnej rozgrywki w trybie online. 

Zapewniając dostęp do ekskluzywnych tytułów, których nie można znaleźć (jeszcze) w chmurze. Nie ma potrzeby martwienia się o specyfikacje sprzętowe, aktualizacje sterowników czy kompatybilność – konsole są zaprojektowane tak, aby wszystko działało płynnie i bezproblemowo. Tak? Tak było kiedyś, gry coraz częściej wypuszczane są w tragicznej optymalizacji, a błędy łatane są miesiącami.

Jeszcze niedawno konsole były uważane za centrum rozrywki. Wciąż pozwalają nie tylko na granie, ale także na oglądanie filmów, słuchanie muzyki czy korzystanie z innych aplikacji. Dla wielu osób są one integralną częścią życia codziennego, miejscem, gdzie rodzina i przyjaciele mogą spędzać czas razem. Trzeba jednak zauważyć, że większość tych funkcji spełnia obecnie niedrogi smart TV. Telewizor z Google TV i Android TV daje znacznie większe możliwości. Nie trzeba już włączać PlayStation lub Xboxa, które de facto będą pobierać dodatkowo prąd, aby obejrzeć Netflixa. Konsole służą do grania — wracamy więc do przeszłości.

Chmura to teraźniejszość

Xbox Game Pass / NVIDIA GeForce Now

Możliwość streamowania gier w wysokiej jakości na dowolnym urządzeniu z dostępem do Internetu kusi obietnicą wygody i oszczędności. Granie w chmurze ma swoje oczywiste zalety. 

Dostęp do szerokiej gamy tytułów bez konieczności posiadania fizycznych nośników, a zwłaszcza potężnego sprzętu to przecież ogromna oszczędność i wygoda. Streaming umożliwia grę w dowolnym miejscu i czasie, na różnych urządzeniach – od smartfonów po laptopy. To elastyczność, która przemawia do coraz większej grupy graczy.

Mimo to, konsole do gier nadal mają swoje miejsce na rynku. Są one symbolem gamingowej kultury. Dla wielu graczy, wrażenia płynące z grania na konsoli – od jakości grafiki po specjalnie zaprojektowane kontrolery – są nie do zastąpienia. 

Warto też wspomnieć o aspekcie kolekcjonerskim. Dla wielu osób posiadanie fizycznej kopii gry, pudełka, instrukcji czy dodatkowych gadżetów ma ogromną wartość emocjonalną. Gry w chmurze, choć wygodne, nie są w stanie zaoferować tego samego uczucia — posiadania.

Przyszłość, o której już zdecydowano?

XGP / NVIDIA / Apple Arcade

Podsumowując, konsole i granie w chmurze nie muszą się wzajemnie wykluczać. Każda z tych form rozrywki ma swoje miejsce i swoich zwolenników. Możemy cieszyć się zaletami obu rozwiązań, wybierając to, co w danym momencie jest dla nas najlepsze. Konsole do gier nadal będą miały swoich wiernych fanów, tak jak i streaming będą przyciągać nowych użytkowników swoją dostępnością i elastycznością. 

Obawiam się jednak, że przyszłość „obrała” inny kierunek. Taki, który chce się nam zwyczajnie nałożyć, testując obecnie naszą cierpliwość, powoli adaptując nas do zmian, które są już (oby nie) postanowione. I jak wspomniałem na początku, tak napiszę to na końcu — powoli, ale do celu.

Możemy spodziewać się także innego scenariusza — dalszego rozwoju obu tych obszarów. Może dojdzie do sytuacji, w której konsole będą oferować jeszcze lepsze wrażenia z gier, jednocześnie integrując się z usługami w chmurze, tworząc hybrydowe rozwiązania. W końcu, w świecie technologii, jedyną stałą jest zmiana. I to jest coś, co każdy gracz może uznać za ekscytujące.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper