Chernobylite

Nie tylko Czarnobyl. Nuklearna apokalipsa ma różne oblicza

Krzysztof Grabarczyk | 26.04, 22:30

1986 rok. Czarnobyl. Radioaktywny pył wzbił się pod nieboskłony, aby w ciągu kolejnych dni przyćmić niemal całą Europę. O tej tragedii świat nie zapomni nigdy. W skażonej sferze pomieszkują ludzie, którym niestraszne promieniowanie. Obszar jest wyłączony z użytkowania na kolejne dwieście lat. Tamte chwile udokumentowano historycznie oraz za pośrednictwem popkultury, w tym gier komputerowych i wideo. W ramach upamiętnienia tej katastrofy postanowiliśmy wyłonić listę interesujących pozycji skupionej na postnuklearnym settingu. Wrzuciliśmy najciekawsze perełki do poniższego zestawienia.

Wybuch reaktora jądrowego w Czarnobylu zaskoczył wszystkich feralnego dnia, 26 kwietnia, 1986 roku. Echa tragedii pobrzmiewają do dzisiaj i ostrzegają świat o fatalnych skutkach promieniowania. By go powstrzymać, władze wysłały specjalny zespół do samego centrum skażenia, aby uniemożliwić dalszą eskalację zagrożenia. Jednym z "bohaterów Czarnobyla" został Alexei Ananenko. Dziesięć dni po katastrofie, dokładnie 10 maja, 1986 roku, zszedł do podziemnego kompleksu elektrowni. Na dole wciąż się paliło, a na szali leżały miliony istnień. Ktoś musiał zakręcić zawory.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tragedia powinna być pewnym ostrzeżeniem dla świata. Świata ochoczo korzystającego z energii jądrowej. Dzisiaj wszelkie procedury związane z energią jądrową podlegają większym restrykcjom. Przynajmniej chciałbym w to wierzyć. W kulturze gier powstało wiele interesujących wizji postapokaliptycznego świata, nierzadko dzieła wojny atomowej. Postaram się dla Was odpowiednio wyselekcjonować garstkę produkcji, które zasługują na Waszą uwagę. Zakładam, że większość z poniższych historii macie już dawno za sobą, ale może ktoś się zaskoczy i skorzysta. Kolejność tradycyjnie przypadkowa.

Mad Max (2015, Avalanche Studios)

Historia powstania tej autonomicznej przygody Maxa w świecie gier sięga aż 2008 roku. George Miller, ówczesny współtwórca God of War II jako pierwszy wspomniał o projekcie. Wiedział o jego istnieniu dzięki Cory'emu Barlogowi, który po opuszczeniu Santa Monica pracował jako konsultant w Avalanche Studios, autorów cenionej marki Just Cause. Po fiasku ze strony Interplay, to właśnie Avalanche przejęło inicjatywę. Mad Max ujawniono w 2013 roku. Gra zmierzała na obie generacje konsol. Deweloper ustalił termin premiery na 2014 rok. Wydawca, Warner Bros. nie chciał jednak, aby grę łączyło cokolwiek z szykowanym filmem, Mad Max: Na Drodze Gniewu. Zarząd pamiętał jeszcze sukces serii Batman: Arkham od brytyjskiego Rocksteady. Jak wspominał CEO studia, Chrisrofer Sundberg, za punkt odniesienia obrano właśnie Just Cause. Zespół wybrał się na Kostarykę, aby na tej podstawie zbudować świat w nowej grze. Mad Max to pustkowia opanowane przez dymiarzy, złomiarzy, piaskunów. Przeraża i fascynuje. Jest owocem nuklearnej czystki. System walki pochodzi od Arkhamverse - przy czym jest brutalniejszy, a Max łamie kości i zabija. Problem gry leży w nadmiernej repetycji, lecz świetny model rozgrywki rekompensuje brak różnorodności. I te wyścigi...

Chernobylite (2021, The Farm 51)

Produkcja gliwiczan z The Farm 51 jest mocno zżyta z tragedią Czarnobyla. Śląski zespół zręcznie wykorzystuje metodę fotogrametrii, aby zapewnić odbiorcy maksymalną immersję ze światem przedstawionym. Chernobylite urzeka więc lokalnością. Zespół przeskanował mnóstwo fragmentów Prypeci i okolic, aby odtworzyć Zonę, miejsce akcji w grze. Projekt startował w serwisie Kickstarter, a finalnie wylądował na konsolach w 2022 roku. Produkcja kusi oprawą, a ciasne korytarze w postnuklearnych gmachach przypominają eksplorację z Resident Evil 7 - gry również obudowanej fotogrametrią. Chernobylite żongluje mechanikami. Uznajmy tytuł za hybrydę strzelaniny FPP i gry RPG. Produkcję cechuje mocny crafting, zgrabnie napisane dialogi oraz podejmowanie wyborów. Wcielasz się w Igora, aby dotrzeć do ukochanej Tatiany, bezpowrotnie utraconej miłości z czasów katastrofy. Akcja Chernobylite rozgrywa się 30 lat po wybuchu reaktora. Kluczem do sukcesu jest zarządzanie zasobami, poszukiwanie sprzymierzeńców i budowa relacji z członkami zespołu. Jedno z zaskoczeń w ostatnich latach.

S.T.A.L.K.E.R: Shadow of Chernobyl (2007, GSC Game World)

Cień Czarnobyla padł już w 2001 roku. Wówczas nosił jeszcze podtytuł Oblivion Lost. Zamiarem twórców było wypuszczeniu gry już latem, 2003 roku. Nie udało się. Pod koniec 2003 roku pojawiło się tech-demo produkcji, zbudowane na nowym silniku graficznym. Build ten oznaczono numerem 1096. Gra pojawiła się dopiero w 2007 roku. Twórcy rzucają gracza do Zony, strefy opanowanej przez abominacje powstałe wskutek promieniowania. Stalker korzysta z rozmaitego uzbrojenia, zbiera mnóstwo przedmiotów, aby stworzyć lepszy ekwipunek. Motorem napędowym produkcji jest mroczny, ciężki klimat. Scenerie przywodzą na myśl autentyczne skutki nuklearnej katastrofy oraz jej następstw. Gra dopiero niedawno trafiła na konsole w zremasterowanej edycji. W przygotowaniu znajduje się głośny sequel, dedykowany platformom Microsoftu. S.T.A.L.K.E.R. może zredefiniować pojęcie gry nowej generacji, dzięki mistrzowskiej oprawie wizualnej.

Fallout 4 (2015, Bethesda)

Słowa uznania powinny ruszyć w stronę dorobku całej serii Fallout, zapoczątkowanej przez Briana Fargo w 1997 roku. Po wielkiej, nuklearnej katastrofie, ludzkość zeszła do schronów. Wraz z czwartą odsłoną, system ostrzeliwania zaprojektowało cenione studio ID Software. Todd Howard początkowo chciał ukazać wizję świata przed uderzeniem bomby nuklearnej. Gra łączy mechaniki TPP oraz FPP. Fallout IV musiało odczekać swoją kolej z uwagi na mocny fokus wydawcy w odniesieniu do Elder Scrolls V: Skyrim. Gra wprowadziła ulepszony edytor postaci. Bethesda przed premierą potwierdziła, że gra zadziała w docelowej rozdzielczości 1080p, przy 30 klatkach na sekundę. Fallout IV urzeka od pierwszych minut. Świat jest rozgległy, a mnogość wyborów szeroka tradycyjnie w grach Bethesdy. Po latach tytuł doczekał się aktualizacji systemowej dla PS5 oraz Xbox Series X. Gra przeżywa właśnie oblężenie dzięki udanej premierze serialu opartego na grze.

Metro Exodus (2019, 4AGames)

Dzieło blisko 150-osobowej ekipy tworzącej grę na terenie Kijowa oraz Malty. Pewna eksterytorialność zespołu pozytywnie wpłynęła na całokształt projektu. Po udanych Metro 2033 oraz Metro: Last Light, deweloper obrał nowy kierunek. Metro Exodus charakteryzuje się większą otwartością świata zniszczonego w wyniku nuklearnej zagłady. Scenariusz zrodził się przy współpracy z autorem uniwersum, Dimitrim Głuchowskym. Większość zespołu odpowiedzialnego za Metro Exodus stanowił dawny trzon S.T.A.L.K.E.R'a. Intencją twórców stało się zaszczepienie w grze podobnej swobody w eksploracji. Exodus było jednak częściej grą drogi, gdzie bohaterowie tkwią w nieustannej podróży pociągiem. Historia stała się dużo bardziej osobista, skupiona na relacji Artyoma z jego życiową partnerką, Anną. Twórcy określił świat w grze mianem survival-sadnboxa, choć gra sandboxem nie jest. Zdecydowanie jednak przyciąga rozgrywką i światem. Po roku doczekała się aktualizacji pod osiągi PS5/XSX.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper