Capcom

Zapomniane hity od Capcom, które zasługują na remake. Znacie te tytuły?

Łukasz Musialik | 27.04, 12:00

Gry wideo to nie tylko rozrywka, ale i kultura, która ewoluuje razem z nami. Capcom, jako jeden z gigantów branży, ma w swoim portfolio tytuły, które dla niektórych graczy na zawsze zmieniły oblicze gamingu. Dziś przyjrzymy się seriom, które zasługują na drugie życie w postaci remake’u, a nie remastera.

Wspomnienia o klasycznych grach często przywołują nostalgię za tym, co było kiedyś nowością. Gry takie jak Viewtiful Joe czy Dino Crisis to więcej niż tylko tytuły – to fragmenty historii wielu graczy, które zasługują na odświeżenie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rozwój technologii daje nam możliwości, o których twórcy tych gier mogli tylko marzyć. Wyobraźmy sobie więc, jak mogłyby wyglądać niektóre z tych klasycznych dzieł, gdyby powstały dzisiaj. Czy nowe pokolenia graczy mogłyby doświadczyć tych samych emocji, tej samej radości i wyzwań, co my kiedyś?

Viewtiful Joe 

Seria, która na nowo zdefiniowała gatunek beat’em up swoim unikalnym stylem i mechaniką spowalniania czasu — ciekawe było też przyspieszenie (Mach Speed) i zwiększający siłę ataków Zoom-In. Kiedy grałem w Viewtiful Joe, miałem wrażenie, że każdy poziom był jak nowy odcinek ulubionego serialu. Gra (właściwie do dziś ma swój urok) zachwyciła mnie kreskówkową grafiką, czasem humorem, ale przede wszystkim dynamiczną rozgrywką i unikalnym stylem walki. To seria, która zasługuje na odświeżenie z wykorzystaniem współczesnych technik graficznych, aby nowe pokolenie mogło doświadczyć tej niezwykłej przygody.

Dino Crisis 

Oj Dino Crisis… chyba nie tylko ja chciałbym zagrać w remake pierwszej i drugiej odsłony — najlepiej w pakiecie. Marzenia ściętej głowy? Cóż, Resident Evil 4 Remake powstał, więc czemu sytuacja nie miałaby się powtórzyć w przypadku Dino Crisis? Tym bardziej że od premiery tej fantastycznej gry, tudzież serii upłynęło już tak wiele czasu…

Dino Crisis wciągnął mnie w świat survival horroru z prehistorycznym twistem. Walka o przetrwanie wśród dinozaurów była zarówno przerażająca (choć opierała się głównie na jumpscare'ach), jak i ekscytująca. Survival horror z dinozaurami w roli głównych antagonistów to koncept, który wciąż rozbudza moje emocje. Remake mógłby połączyć klimatyczne lokacje, napiętą atmosferę i walkę z prehistorycznymi bestiami z ulepszoną mechaniką i oprawą graficzną (powyżej zamieściłem materiał wideo, jak mógłby prezentować się remake), tworząc jeszcze bardziej realistyczne i przerażające doświadczenie.

Onimusha 

Samurajskie klimaty, mroczne sekrety i walka z demonami — Onimusha to mieszanka gatunków, która oczarowała graczy na PlayStation 2. Walka z mieczem w ręku i elementy RPG sprawiły, że każda część była niezapomnianą przygodą. Remake mógłby pogłębić świat gier i dodać nowe elementy, tudzież warstwy strategii, zmieniając taktykę walki. Przy obecnym poziomie grafiki, jaką deweloperzy mogą stworzyć choćby przy pomocy AI, remake wyglądałby zjawiskowo. Już za czasów PS2 Onimusha prezentowała się bardzo dobrze. Co tu dużo pisać — Capcom, czekam na odświeżenie! 

Breath of Fire 

To jedna z moich ulubionych serii jRPG. I choć nie we wszystkie części udało mi się zagrać, a nawet ukończyć (akurat zepsuła mi się konsola), to każda część, w którą udało mi się zagrać, wprowadzała mnie w złożony świat pełen magii i smoków. Remake pierwszej części, na który liczyłbym najbardziej, mógłby powoli odświeżyć całą serię (co pewnie zajęłoby kilkanaście lat). Oczywiście, o ile gra wstrzeliłaby się w odpowiednią grupę odbiorców i rzecz jasna sprzedała się w zadowalającym nakładzie. 

Chciałbym, aby remake zachował klasyczne elementy, jednocześnie wprowadzając tylko w niewielkim (bardziej koniecznym) stopniu nowe mechaniki, to na głębszą i lepszą narrację bym się nie obraził. I choć nie jestem przeciwnikiem aktywnego systemu walki (zwolennikiem też nie specjalnie), to jednak wolałbym, żeby gra zachowała klasyczny system turowy z pierwszej części, a przynajmniej była tak skonstruowana, aby gracz miał możliwość wyboru.

Devil May Cry 

Według mnie pierwsze trzy części wniosły coś świeżego do gatunku hack’n’slash. Dante, z jego charyzmatyczną osobowością i stylową walką, stał się ikoną „czarnulki”. Elementy horroru, ciekawy i budzący lekki postrach styl graficzny, dynamiczne i efekciarskie walki z bossami, które pamiętam do dziś. Capcom sprawił, że zakochałem się w tej akrobatycznej „walce” z mrocznym klimatem. Remake pierwszych trzech części Devil May Cry mógłby udoskonalić mechanikę rozgrywki, rozbudować nieco historię i świat gry, zachowując jednocześnie to, co fani kochają najbardziej — likwidowanie licznych i potężnych demonów.

Strider 

Najpierw powstała walka, a potem pomysł na grę. Powstało kilka sequeli i każdy z nich była w zasadzie inną grą. Z jednej strony mamy klasyczną, choć wymagającą platformówkę, a z drugiej całkiem niezłą, choć w moim odczuciu niezbyt udaną metroidvanie. Oba gatunki można byłoby połączyć, przy okazji wprowadzając sprawdzone elementy i mechaniki z innych znanych gier. Niemniej, Strider ze swoją szybką i dynamiczną akcją oraz akrobatycznymi ruchami, zawsze dostarczał mnóstwa adrenaliny. Remake mógłby dodatkowo wprowadzić bardziej rozbudowaną fabułę, zachowując przy tym klasyczny urok oryginału - zwiastun.

Mega Man

Mega Man nauczył mnie cierpliwości i determinacji. Każdy boss był wyzwaniem, który wymagał strategii, odpowiedniej taktyki, ale przede wszystkim zręczności. Kultowa seria o niebieskim chłopcu z działem w dłoni wciąż budzi nostalgię u wielu graczy. Remake mógłby zachować klasyczny gameplay, jednocześnie wprowadzając nowe poziomy, zachowując wymagającą rozgrywką i satysfakcjonującym systemem ulepszeń. Next-genowa grafika byłaby tylko słodką wisienką na wielkim torcie.

Podsumowanie

Te gry to nie tylko tytuły – to wspomnienia i emocje, które zasługują na to, aby zostać odkryte na nowo przez kolejne pokolenia graczy. Remake tych serii to szansa na odświeżenie klasyków i przypomnienie światu o ich istnieniu. Każda z tych gier ma swoją unikalną historię i miejsce w sercach wielu graczy. Dobrze jest pomarzyć, ale jeśli marzenia faktycznie czasem się spełniają, to swoje wymieniłem w tym artykule. I oby choć jedno z nich się ziściło.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper