Reklama
Maniac

Obejrzałeś już wszystkie warte uwagi seriale na Netflix? O tych perełkach możesz nie wiedzieć

Dawid Ilnicki | 11.05, 13:00

W ogromnej i wciąż z tygodnia na tydzień powiększającej się ofercie oryginalnych produkcji Netflixa znaleźć można seriale, o których wielu  nie słyszało. To najnowsze serie, szybko przepadające w gąszczu innych głośniejszych tytułów lub pozycje, o których zrobiło się głośno dopiero w trakcie premier kolejnych sezonów, a więc spora część widzów nie zdecydowała się ich nadrobić.

Żyjemy obecnie w czasie prawdziwego przesytu produkcjami realizowanymi dla platform streamingowych i z pewnością nie ma na świecie osoby, która mogłaby o sobie powiedzieć, że widziała większość wartościowych tytułów. By to osiągnąć trzeba by było bowiem przebić się przez godziny produkcji przeciętnych, uwzględniając również najgłośniejsze tytuły, które często nie są warte poświęconego mu czasu. Nadal zdarza się jednak, że wśród niepozornych produkcji trafia się prawdziwa perełka, jak w przypadku tegorocznego “Reniferka”, którego scenariuszową podstawą okazała się prawdziwa historia jego twórcy, Richarda Gadda. W samej końcówce zeszłego roku doczekaliśmy się również udanej rodzimej produkcji w postaci “1670” nierównego, ale znakomicie zrealizowanego i od czasu do czasu zabawnego sarmackiego “The Office”. Przed Wami dziesięć, mniej znanych serii oznaczonych jako produkcja oryginalna Netflixa. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Maniac

Serial autorstwa Patricka Sommerville’a, wyreżyserowany przez Cary’ego Joji Fukunagi, łączy ze sobą science fiction z czarną komedią, a przesiąknięta surrealizmem atmosfera może przywoływać na myśl takie tytułu jak choćby “Legion”. W tym przypadku jednak nie mamy do czynienia z produkcją superbohaterską. Para głównych bohaterów to bowiem ludzie wyraźnie zmęczeni życiem, uczestniczący w tajemniczym eksperymencie medycznym, który oczywiście dość szybko wymyka się spod kontroli. Jeśli dodamy do tego, że wspomnianą dwójkę grają Emma Stone i Jonah Hill, a w miniserii wystąpili również Justin Theroux, Sonoya Mizuno, Sally Field i Gabriel Byrne wiadomo, że mamy do czynienia z tytułem nietuzinkowym. 

3%

Jedna z najciekawszych serialowych dystopii ostatnich lat, w której przez cztery sezony śledzimy mieszkańców Brazylii niedalekiej przyszłości, w której ludzie zostają podzieleni na obywateli rajskiej wyspy i mieszkańców slumsów. Ci drudzy mają szansę na dołączenie do elity, przechodząc przez skomplikowany i wielostopniowy Proces, badający to jak radzą sobie oni w przeróżnych sytuacjach. Z czasem jednak powstaje organizacja, mająca na celu zaburzenie status quo, a wśród niektórych uczestników również dojrzewa myśl o pójściu zupełnie inną drogą. 

Delhi Crime

Hinduski serial kryminalny miał swoją premierę w 2019 roku, ale spodobał się widzom na tyle, że postanowiono go przedłużyć jeszcze o kolejny sezon. Skupia się on na przypadku gwałtu i morderstwa młodej kobiety, nawiązując do prawdziwych wydarzeń z 2012 roku, które wstrząsnęły całym krajem. Pierwszorzędna oprawa wizualna i świetny scenariusz, opowiadający o całym śledztwie w tej sprawie to główne atuty wciąż zbyt mało znanej produkcji. 

Giri/Haji

Toczący się w Londynie i w Tokio serial brytyjski to wspólna produkcja BBC i Netflixa, która miała swoją premierę w angielskiej telewizji, a międzynarodową dystrybucję zapewniła jej strona streamingowego giganta. Głównym bohaterem produkcji jest detektyw działający w stolicy Japonii, który rusza właśnie do Londynu, by odnaleźć swojego brata, mogącego mieć powiązania z yakuzą, a także oskarżonego o zabicie pewnego japońskiego biznesmena. Seria jest zamkniętą całością i liczy sobie osiem odcinków.  

Etos

Tureckie seriale kojarzą się u nas przede wszystkim ze “Wspaniałym stuleciem”, tymczasem niepozorna produkcja Netflixa jest nie tylko pozycją dużo ambitniejszą, ale również nie ucieka się do historycznego sztafażu. Opowiada bowiem o współczesnych mieszkańcach Stambułu, w niezwykle barwny sposób pokazujących również samo miasto, a choć nie jest to seria nastawiona na szybką rozrywkę jej scenariusz z pewnością wciągnie, zwłaszcza tych którzy szukają w najnowszych produkcjach niebanalnego podejścia do kwestii społecznych. 

Hit & Run

Liczący sobie dziewięć odcinków serial z 2021 roku został zrealizowany głównie po to, by wykorzystać ogromną charyzmę gwiazdora “Faudy” Liora Raza. Aktor znów wciela się tu bowiem w mężczyznę znajdującego się w centrum niezwykłej intrygi kryminalnej. Tym razem poszukującego prawdy na temat tajemniczego wypadku samochodowego, w którym zginęła jego żona, za sprawą czego trafia on do Stanów Zjednoczonych. 

Pokolenie 56K

Interesująca włoska produkcja należy do gatunku komedii romantycznej, ale odnaleźć się w niej mogą także ci, którzy niespecjalnie lubią ten gatunek. O ile tylko wychowywali się w czasach dawnego Internetu. Osią fabularną produkcji jest bowiem związek dwójki ludzi, który rozpoczyna się w erze modemu 56K i jest kontynuowany przez następne lata, w trakcie których oczywiście daleko idącym przeobrażeniom ulega również komputerowa technologia. Ledwie osiem odcinków to bardzo przyjemne serialowe doznanie. 

Sacred Games

Za sprawą ostatnich sukcesów świetnego “RRR” produkcje z Indii nie kojarzą się już tylko wyłącznie z mocno specyficznymi dziełami Bollywoodu, na myśl których widz często rezygnował z oglądania dzieł z tej części świata. “Sacred Games” to zaś rasowy neo-noirowy thriller, opowiadający o długoletniej więzi łączącej klasycznego, uczciwego policjanta ze zbiegłym szefem gangu, który informuje pierwszego z bohaterów, że obaj mają 25 dni na uratowanie miasta. Znakomicie zrealizowane dzieło liczące sobie dwa sezony. 

Niespokojni ludzie

Szwedzka miniseria reprezentuje mocno rozpowszechniony w ostatnim czasie nurt opowieści przepełnionych czarnym humorem, oryginalnie podchodzących do typowych schematów obecnych w kinie sensacyjnym od dekad. Mamy tu zatem pewnego rabusia napadającego na bank, który jednak okazuje się kompletnie opróżniony z gotówki. To dopiero początek skomplikowanej intrygi, w której swoje role będą musieli odegrać dwaj kompletnie nie pasujący do swej funkcji policjanci, ciężarna kobieta, milioner o skłonnościach samobójczych, a nawet królik…

Vincenzo

Umiarkowanie słaba rozpoznawalność tego koreańskiego serialu ma swoje powody. Seria składa się bowiem z aż dwudziestu odcinków, a gdyby tego było mało każdy z nich trwa niemal półtorej godziny. W tym bardzo nietypowym jak na współczesne standardy formacie mieści się opowieść o prawniku włosko-koreańskiego pochodzenia, będącym jednocześnie consigliere bossa możnego rodu Cassano, który odwiedza swą azjatycką ojczyznę z zamiarem wymierzenia sprawiedliwości potężnemu konglomeratowi, odpowiadającemu zresztą chyba za wszystkie patologie życia społecznego w tym kraju.

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper