PlayStation 6 - Czy doczekamy się fotorealistycznej grafiki?
PlayStation 5 znajduje się obecnie w połowie swojego cyklu życia. Zgodnie z najnowszymi informacjami, Sony jeszcze w tym roku zapowie mocniejszą wersję konsoli aktualnej generacji, a po kilku kolejnych latach wydarzy się coś, co jest naturalną koleją rzeczy – powstanie następna konsola.
Nie ma żadnych wątpliwości, że prace nad PlayStation 6 trwają już od dawna. Wraz z każdą kolejną generacją pojawiają się zapewnienia, że będzie to rewolucyjny sprzęt, który pozwoli przekroczyć granice i osiągnie to, czego poprzednik nie był w stanie. Jest to oczywiście typowo marketingowy zabieg. O fotorealizmie mówi się od lat. Czy PS6 będzie w stanie go osiągnąć? Czy jest to w ogóle potrzebne? Moim zdaniem nie i nie.
Najgorsza generacja w historii?
Wkrótce miną cztery lata od premiery PlayStation 5, a wielu graczy dalej jest zdania, że na konsoli nie pojawił się żaden tytuł, który powodowałby prawdziwy opad szczęki, i że sprzęt stać na więcej. PS5 oferowało bardzo korzystny stosunek wydajności do ceny w dniu swojej premiery. Technologia zmienia się jednak tak szybko, że te 10 teraflopów obecnie szału nie robi.
Konsola otrzymała kilka gier, które faktycznie wyglądają i działają świetnie. Chodzi mi tu np. o Demon’s Souls, Horizon: Forbidden West czy The Last of Us Part 1. Każdy ma inne oczekiwania wobec grafiki, lecz w mojej ocenie nie zobaczymy przełomu w tej generacji. Uzyskanie rozdzielczości 4K oraz zapewnienie odpowiedniej płynności pochłania olbrzymią ilość zasobów, przez co na inne "fajerwerki" po prostu brakuje mocy.
Szczególnie widać to w produkcjach stworzonych na Unreal Engine 5. Dodatkowo obecne konsole to w gruncie rzeczy pecety. Oczywiście, zamknięta struktura pozwala na nieco lepsze zoptymalizowanie gry, lecz nie ma tu mowy o tzw. „ukrytej mocy”. To nie są czasy PS3, kiedy nietypowa architektura pozwalała na dokonanie cudów (The Last of Us/GTA 5 na sprzęcie posiadającym 512MB pamięci RAM).
Wielkie zapowiedzi... i wielkie rozczarowanie
Czy PS6 zapewni rewolucję z prawdziwego zdarzenia? Nie sądzę. Do fotorealistycznej grafiki konieczna jest nie tylko ogromna moc. Potrzebne są także pieniądze, narzędzia oraz umiejętności. Nawet pecety potrafią mieć spore problemy z zapewnieniem określonej jakości. I to pecety, które są kilka razy potężniejsze niż obecne (i zapewne przyszłe) konsole. Niestety, wiele tytułów to piękne, lecz puste makiety. Stworzenie fotorealistycznego, statycznego obrazu to jedno. Nadanie mu życia oraz różnorodnych interakcji to zupełnie inna kwestia.
Unreal Engine 5 (i jego nowsze wersje) posiada technologie, które na odpowiednim sprzęcie potrafią dać fenomenalne rezultaty. Nanite i Lumen sprawiają, że detale otoczenia są generowane w bardzo wysokiej jakości, a oświetlenie prezentuje się zjawiskowo. Obecne konsole są zbyt słabe, aby móc te funkcje w pełni wykorzystać.
Fotorealizm? A na co to komu?
Pozostaje pytanie. Czy potrzebujemy tej „fotorealistycznej” grafiki. Moim zdaniem nie. Sporo gier już teraz prezentuje się bardzo dobrze, a przyrost mocy z kolejnych generacji powinien pójść na zwiększenie płynności, zastosowanie bardziej zaawansowanej fizyki, czy interakcji z otoczeniem. Większa moc sprawi, że największe i najbardziej utalentowane studia będą miały pole do popisu, lecz większość dalej nie stworzy pod względem grafiki niczego rewolucyjnego. Problemem są również pieniądze. Dziś mało kto chce ryzykować i narażać się na wielomilionowe straty. Jestem przekonany, że otrzymamy kilka ślicznych gier, ale na tym się skończy i w większości przypadków czeka nas zaledwie pewna ewolucja, a nie rewolucja.
Bajki o fotorealizmie opowiadane są przy zapowiedzi każdej generacji. PS5 także miało być w tej kwestii przełomem, a w wielu przypadkach wciąż musimy wybierać między rozdzielczością i płynnością. Sporo osób mówi, że „Rockstar pokaże wszystkim, jak powinna wyglądać gra obecnej generacji”. Oczywiście, GTA 6 z pewnością zaprezentuje poziom, jakiego jeszcze nie widzieliśmy. Problem w tym, że większość twórców nawet nie zbliżyła się do tego, co osiągnięto w Red Dead Redemption 2. Przypominam, że gra zadebiutowała w 2018 roku. PS6 nie sprawi nagle, że deweloperzy zyskają magiczną moc tworzenia graficznych arcydzieł.
Na co komu fotorealizm skoro ciągle mamy problem, aby zagwarantować 60 fpsów w każdej grze. Ustawienia graficzne w niektórych przypadkach to dalej poziom low/medium, a bazowa rozdzielczość jest niekiedy śmiesznie niska (agresywny upscaling nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem). Fotorealizm nie jest potrzebny i PS6 go nie zapewni, gdyż wciąż nie uporaliśmy się z bieżącymi niedogodnościami. Kilka graficznych benchmarków tego nie zmieni. Skoro obecne pecety czasami mają problemy, to budżetowe konsole z pewnością tych ograniczeń nie przeskoczą.
Niepotrzebny mi fotorealizm, który działać będzie w 20 lub 30 klatkach.
Przeczytaj również
Komentarze (128)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych