Square Enix

Co ten Square Enix? Koniec z wyłącznością gier to krok w dobrym kierunku

Łukasz Musialik | 31.05, 20:30

Ostatnie miesiące były dla Square Enix mieszanką sukcesów i rozczarowań. Z jednej strony, premiera Final Fantasy VII: Rebirth na PlayStation 5 okazała się ogromnym wydarzeniem, budząc nostalgię fanów i przyciągając nowych graczy do uniwersum FFVII. Z drugiej strony, wyniki sprzedaży gry nie spełniły całkowicie oczekiwań wydawcy.

To skłoniło Square Enix do rewizji strategii wydawniczej. W oficjalnym oświadczeniu firma ogłosiła odejście od modelu ekskluzywności na rzecz multiplatformowości. Oznacza to, że przyszłe tytuły Square Enix, w tym długo wyczekiwane kontynuacje i nowe IP trafią nie tylko na konsole PlayStation, ale również na PC, Xboxa i — co dla wielu fanów jest największym zaskoczeniem — Nintendo Switch 2. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Porty obecnych gier zapewne trafią na PC, ale ja po cichu liczę na to, że Square (o ile gra w dalszym ciągu na siebie nie zarobi) wyda w przyszłości remaki Final Fantasy także na Xbox’a. Jeśli firma ma skończyć z ekskluzywnością to na poważnie, tak aby każdy gracz (niezależnie od platformy) mógł cieszyć się ich fantastycznymi grami — nawet jeśli oznaczałoby to tylko wydanie cyfrowe lub weszło w skład Game Passa, choć tutaj Microsoft musiałby sypnąć niezłym groszem.

Square Enix nie dla wybranych, ale dla wszystkich

Final Fantasy 16

Tak czy inaczej, nowa „agresywna” strategia  otwiera drzwi dla ogromnej liczby graczy, którzy dotychczas nie mieli możliwości doświadczyć tych kultowych produkcji. I nie chodzi tu tylko o Final Fantasy — portfolio firma ma przecież olbrzymie. I o ile zmiany faktycznie będą znaczne, posiadacze Xbox’ów i Switchów (choć tutaj mam na myśli kolejną konsolę Nintendo) mogą już zacierać ręce. Z kolei miłośnicy PC zyskują pewność, że nie ominie ich żaden ważny tytuł od japońskiego giganta.

Jakie gry Square Enix możemy zobaczyć na innych platformach w najbliższej przyszłości? Trudno na razie jednoznacznie stwierdzić i wskazać palcem, że będzie to ta czy inna gra. Pewne jest jednak, że na liście znajdą się zarówno zupełnie nowe produkcje, jak i odświeżone wersje starszych hitów. Jak wspomniałem wcześniej, osobiście żywię wielką nadzieję, że firma zdecyduje się na porty obecnych wielkich produkcji. 

I jest na to szansa, a przynajmniej ja ją dostrzegam. Gry, które do tej pory były dostępne wyłącznie na PlayStation, mogą trafić na inne konsole. To nie jest nowa strategia — z pokorą przejmują ją już inni wielcy gracze na rynku. Dość mocno wszedł w to Xbox, a do gry dołącza Sony, więc i większe firmy nie widzą sensu wydawania dużych i drogich w produkcji tytułów na jedną platformę, zwłaszcza gdy inwestycja nie przynosi oczekiwanych zysków. Jeśli prowadziłbym tak dużą firmę, to oczywiste byłoby dla mnie dotarcie do jak największej liczby odbiorców. Niech gra zarabia. To wielki biznes, a nie działalność charytatywna. 

Temat spekulacji

Square Enix

Nowa strategia Square Enix budzi też wiele spekulacji i dyskusji wśród internautów. Niektórzy obawiają się, że multiplatformowość może negatywnie wpłynąć na jakość gier, obniżając ich poziom graficzny i dopracowanie. Inni z kolei cieszą się, że wreszcie będą mogli zagrać w swoje ulubione tytuły na platformach, z których do tej pory musieli rezygnować lub z jakiś powodów nie mieli do nich dostępu.

Niewątpliwie jest to ważny krok dla całej branży gier wideo. Pokazuje ona, że wydawcy coraz bardziej zdają sobie sprawę z rosnącej popularności wydawania gier na wielu platformach jednocześnie. Nie są wyjątkiem, jakimś rodzynkiem, tylko dołączają do innych wielkich graczy na rynku, które podjęły tę samą decyzję. Pozostaje nam czekać i obserwować, co gigant przygotuje w przyszłości.

Oprócz elementów biznesowych, zmiana strategii Square Enix niesie za sobą również pewne aspekty psychologiczne. Dla wielu graczy produkcje ekskluzywne na PlayStation stanowiły swego rodzaju symbol prestiżu. Niejednokrotnie były powodem do dumy z posiadania konsoli Sony. Multiplatformowość może osłabić ten efekt, a fani PlayStation mogą poczuć się rozczarowani, co z kolei mocno odczuli posiadacze konsol Microsoftu, gdy gigant ogłosił, że do tej pory ekskluzywne tytuły z PC/Xbox, będzie wydawać też i na konkurencyjne konsole (nie wszystkie i nie od razu, ale jednak). Decyzja była odważna i przynosi oczekiwany zysk. Z drugiej strony, otwarcie gier na inne platformy może przyciągnąć nowych graczy, którzy wcześniej nie mieli okazji zapoznać się z różnymi grami.

Czas pokaże

Ostatecznie czas pokaże, czy zmiana strategii Square Enix okaże się słuszna. Osobiście uważam, że im więcej osób będzie mogło cieszyć się daną grą bez względu na posiadaną konsolę lub PC to krok w dobrym kierunku. Niezależnie od wyniku, jedno jest pewne — multiplatformowość jest nabierającym tempa trendem w branży gier wideo i z pewnością będzie miała znaczący wpływ na jej przyszłość. Square Enix nie jest przecież jedynym wydawcą, który odchodzi od modelu ekskluzywności. W ostatnim czasie podobne kroki podjęły inne studia. To zjawisko pokazuje, że czas dominacji gier ekskluzywnych na poszczególnych konsolach powoli dobiega końca.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper