Reklama
Mugen

Nie tylko Godzilla Minus One - największe japońskie kinowe hity ostatnich lat

Dawid Ilnicki | 08.06, 13:00

Jednym z zupełnie niespodziewanych hitów końcówki zeszłego roku w polskich kinach była japońska “Godzilla Minus One”. Choć początkowo planowano pokazy przez zaledwie tydzień, ogromne zainteresowanie tym tytułem sprawiło, że ostatecznie utrzymał się on w ramówkach przez kilka miesięcy, a obecnie można go już oglądać na Netflixie.

Na legendę filmu Takashiego Yamazakiego, gdzieniegdzie uznawanego za najlepsze widowisko o “królu potworów” w historii, pracowała nie tylko wspomniana już wcześniej, przedziwna dystrybucja na całym świecie, ale także zmieniające się w czasie pogłoski na temat rzeczywistego budżetu tej produkcji, który ostatecznie miał być nawet mniejszy niż kwota podana na początku, jeszcze mocniej zawstydzając twórców amerykańskich blockbusterów o Godzilli. Bezpośrednim efektem wielkiego sukcesu, nagrodzonego Oscarem za efekty specjalne dzieła jest już zwiększone zainteresowanie japońskimi dziełami rodzimych dystrybutorów. W trakcie kilku ostatnich tygodni na polskich ekranach pojawiły się nie tylko klasyczne tytułu studia Ghibli, jak również ostatni film Hayao Miyazakiego, ale także kilka zdecydowanie mniej znanych tytułów, które cieszyły się sporym zainteresowaniem.

Dalsza część tekstu pod wideo

Weathering With You

Pierwszy z filmów, dotąd mało znanego, Makoto Shinkaiego na tej liście okazał się ogromnym sukcesem kasowym w Japonii w 2019 roku. Na tyle dużym, że obraz ten został wybrany do oscarowego wyścigu, a choć ostatecznie nie zdobył nominacji i tak jest uznawany za jedno z najciekawszych dzieł w swojej klasie w ostatnich latach. Głównym bohaterem jest chłopiec Hodaka, który po przeprowadzce do Tokio spotyka dziewczynę, posiadającą tajemniczą zdolność kontrolowania pogody. 

Detective Conan: Black Iron Submarine

Dwudziesta szósta odsłona serii “Cased Closed”, w której głównym bohaterem jest tytułowy Detektyw Conan, okazała się najbardziej kasową produkcją cyklu, po raz pierwszy zarabiając ponad 10 milionów jenów w Japonii, ostatecznie dobijając do ponad 100 milionów przychodów z box office na całym świecie. Skomplikowana, szpiegowska fabuła tego filmu dotyczy zaplanowanego przez różne organizacje na całym świecie momentu, w którym wszystkie systemy monitoringu mają być połączone ze sobą w jeden system, celem usprawnienia wykrywania przestępstw. 

Kingdom III: Flame of Destiny

Znajdujące się obecnie w ofercie polskiego Netflixa dzieło nie przebiło granicy pięciu milionów jenów, ale i tak było w 2023 roku jednym z największych hitów japońskiego box office. To trzecia część historycznego cyklu, opartego oczywiście na popularnej mandze, którego akcja toczy się w trakcie tzw. Okresu Walczących Królestw. Akcja całej trylogii rozgrywa się w ciągu roku, a w “trójce” głównym bohaterem staje się powracający na pole bitwy generał, pragnący obronić swoje królestwo przed inwazją.  

One Piece Film: Red

W 2023 roku o mandze autorstwa Eichiro Ody wyszła poza Japonię, za sprawą całkiem udanego serialu, który ma się doczekać kontynuacji. W ojczyźnie autora najbardziej kasowy okazał sie za to obraz z 2022 roku, który zarobił ponad 20 milionów jenów, a na całym świecie wpływy z jego wyświetlania wyniosły niemal ćwierć miliarda dolarów. Spodobał się również w Polsce, choć niemal wyłącznie największym fanom serii anime, z której mocno czerpie, a obecnie można go zobaczyć na Netflixie. 

Suzume

Film z 2022 roku stanowi dowód na to, że Makoto Shinkai - nazywany gdzieniegdzie następcą Hayao Miyazakiego - jest obecnie prawdziwym specjalistą od tworzenia produkcji cieszących się ogromną popularnością. Nie tylko zresztą w świecie zachodnim, gdyż jego ostatnią produkcję pokochali również widzowie chińscy i koreańscy. Tytułowa bohaterka to siedemnastoletnia dziewczyna, która wyrusza w niezwykłą podróż wraz z poznanym przez siebie tajemniczym mężczyzną, by ocalić swój kraj przed katastrofą. 

Demon Slayer: Mugen Train

Niezwykły sukces tej produkcji, której premiera przypadła na czasy COVID-19, zdumiał wielu obserwatorów. Filmowi w reżyserii Haruo Sotozakiego udało się bowiem zarobić w box office więcej niż największe dzieła studia Ghibli, nawiązując do mangi autorstwa Koyoharu Gotouge, co jest tym bardziej imponujące, że mówimy tu o produkcji, która uzyskała rating R. Na całym świecie film dobił do granicy pół miliarda dolarów, trafiając idealnie w moment otwarcia kin w Japonii, przy jednoczesnej słabej konkurencji ze strony amerykańskich tytułów. 

The First Slam Dunk

Mocno ograniczoną dystrybucję kinową miała również animacja oparta na niezwykle popularnej mandze, której jednak udało się przywołać ducha serialu o kapitanie Tsubasie. Nawet jeśli akurat nie opowiada ona o piłce nożnej, a o koszykówce. Bohaterem jest bowiem niezwykle zdolny Ryota Miyagi, który wraz z kolegami uczestniczy w Mistrzostwach Mistrzostwach, gdzie przyjdzie im się zmierzyć z aktualnymi mistrzami. Niezwykle dynamiczna produkcja, słusznie doceniona na całym świecie. 

Belle

Zainspirowany klasyczną disneyowską opowieści o Pięknej i Bestii film Mamoru Hosody szczęśliwie trafił do polskich kin w 2022 roku i to do szerokiej dystrybucji, wcześniej będąc jednym z absolutnych hitów japońskiego box office. Fantastyczna pod względem audio-wizualnym historia młodej dziewczyny, która po śmierci matki zanurza się w wirtualny świat “U”, w którym jest uwielbianą przez tamtejszą społeczność piosenkarką. Reżyser początkowo chciał, by film był utrzymany w konwencji musicalu, z którego jednak ostatecznie zrezygnował, mając na uwadze to, że nie jest to popularny gatunek w Japonii. 

From Today It’s my turn

Nikogo nie powinno zaskoczyć to, że podstawą scenariusza do tego filmu jest manga, która od czasu pierwszej publikacji w 1988 roku sprzedała się w ponad 40 milionach egzemplarzy, ale pierwszą ekranizacją była odcinkowa produkcja animowana z 1993 roku. Do pomysłu powrócono już XXI wieku, realizując aktorski serial telewizyjny, mający swą premierę w 2018 roku. Ogromna popularność tego tytułu sprawiła, że już dwa lata później powstał obraz pełnometrażowy, zgodnie z oczekiwaniami rozbijając bank w japońskich kinach, po raz kolejny w nietypowy sposób podchodząc do schematów znanych z nurtu amerykańskich buddy movies.  

Chłopiec i czapla

Na ostatni najnowszy film Hayao Miyazakiego w jego ojczyźnie czekano długo. Dość powiedzieć, że początkowo miał on uświetnić igrzyska olimpijskie w Tokio, ale ostatecznie z tych ambitnych planów niewiele wyszło. Obraz ostatecznie miał swoją premierę w 2023 roku, na szczęście dość szybko pojawiając się również w polskich kinach. Został przyjęty ciepło, bo choć wielu widzów bez większego namysłu mogło wskazać elementy pojawiające się już we wcześniejszych filmach tego reżysera to jednak ciekawa historia i intrygujące wątki autotematyczne, dotyczące pozycji twórcy sprawiają, że jest to niewątpliwie pozycja warta uwagi, przeznaczona nie tylko dla fanów wcześniejszych dzieł tego reżysera.

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper