Nie tylko Billy Butcher. Dziesięć najlepszych ról Karla Urbana
Serial “The Boys” wypromował kilku aktorów, znanych wcześniej z mniejszych ról lub kojarzonych za sprawą występów w popularnych przed laty, a teraz nieco zapomnianych serialach. Odrębnym przypadkiem wydaje się być Karl Urban, który zaliczył kilka ról w wielkich superprodukcjach, gdzie jednak nie grał głównych ról. Niezwykle popularna seria Amazona pozwoliła mu w końcu pokazać pełnię swoich możliwości.
Kariera nowozelandzkiego aktora nabrała niezwykłego wręcz rozpędu na początku XXI wieku. Wcześniej artysta grywał głównie w lokalnych produkcjach telewizyjnych, choć zdarzyło mu się również zaliczyć kilkanaście odcinków w tak znanym tytule jak “Xena: Wojownicza Księżniczka”, a z kolei w “Herkulesie” wcielił się w samego Juliusza Cezara. Po przeprowadzce do USA szybko dostał angaż w słabo dziś kojarzonym filmie, a następnie znajomość z rodzimymi twórcami zagwarantowała mu udział w wielkiej superprodukcji Petera Jacksona. Reżyserzy kolejnych mainstreamowych produkcji bardzo szybko zauważyli, że sprawdza się on w pewnym bardzo konkretnym typie ról. Ponurych, zazwyczaj skupionych na swym celu profesjonalistów, którzy od mówienia zdecydowanie bardziej wolą działać.
Z czasem jednak również Urbanowi, potomkowi niemieckiego imigranta, zajmującego się prowadzeniem sklepu z artykułami skórzanymi, a także nowozelandki, przez moment związanej zawodowo z filmem, której niewątpliwie zawdzięcza miłość do tej sztuki, zaczęło uwierać kojarzenie z jednym typem bohaterów. Nie dziwi zatem fakt, iż aktor często decydował się na granie w rodzimych, niskobudżetowych produkcjach, gdzie wcielał się w zupełnie inne niż zazwyczaj postacie. W ostatnich latach międzynarodowe uznanie zyskał dzięki roli, która już od początku wydawała się pisana pod niego. Billy Butcher z “The Boys” to bowiem z pozoru typowy twardziel, mocno obcesowy nawet wobec swych przyjaciół, ale przy tym również osoba niepozbawiona nietypowego poczucia humoru, idealnie wpasowującego się w charakter dzieła Erica Kripke, którego pierwsze odcinki czwartego sezonu możemy już oglądać na stronie Amazon Prime.
Statek Widmo
Urban zadebiutował w Hollywood małą rólką w horrorze “Statek Widmo”. Niespecjalnie cenionym, choć całkiem nastrojowym filmie grozy, w którym znajdzie się kilka scen wartych uwagi. Fabuła tego obrazu skupia się wokół załogi pewnego statku, który nagle odkrywa na pełnym morzu okręt zaginiony od czterdziestu lat. Scenariusz początkowo zapowiadał raczej psychologiczny thriller, ostatecznie jednak wyewoluował w klasyczne kino grozy, a sam aktor niespecjalnie się w nim wyróżnia.
Władca pierścieni: Dwie Wieże
Fakt, iż jeszcze w tym samym roku Nowozelandczyk zagrał w jednej z najgłośniejszych premier roku, tym razem wcielając się z znaczącą dla fabuły postać, może dziwić. Z drugiej jednak strony w epickim dziele Petera Jacksona zagrało wielu odtwórców słabo kojarzonych w tym czasie, którzy dopiero za sprawą występu w jego filmie zyskali międzynarodową sławę. Aktor wyznał, że angaż w tym obrazie zawdzięcza wcześniejszej roli w filmie “The Price of Milk”, reżyserowanym przez przyjaciela Jacksona, Harry’ego Sinclaira, który miał mu pokazać wczesną wersję swojego dzieła. To prawdopodobnie wtedy Urban przypadł do gustu rodakowi, który zdecydował się go obsadzić w roli Eomera.
Krucjata Bourne’a
Karl Urban sprawdził się również znakomicie w roli rosyjskiego płatnego zabójcy, pozostającego na usługach FSB, a przede wszystkim będącego głównym antagonistą drugiego filmu z serii opartej na powieściach Roberta Ludluma. Wyjątkowo małomówny, ale jednocześnie niezwykle skuteczny przedstawiciel przestępczego fachu, który ostatecznie ginie po efektownym pościgu samochodowym, kręconym częściowo w Berlinie, a częściowo w Moskwie. Przy sporym udziale lokalnych policjantów, którzy przekupieni przez ekipę realizującą film wyłączali kolejne ulice z ruchu.
Kroniki Riddicka
Spore zainteresowanie postacią tajemniczego, gwiezdnego przestępcy Riddicka, bohatera filmu “Pitch Black”, napędzana ogromną popularnością Vina Diesela po pierwszym filmie z serii “Szybcy i Wściekli” sprawiła, że szybko do niej powrócono. Już w 2004 roku premierę miały “Kroniki Riddicka”, w którychznów w rolę bezpośredniego przeciwnika głównego bohatera, Dowódcę Vaako, wciela się Karl Urban. Sam film należy do grupy tych, które zdecydowanie bardziej podobały się widzom niż krytykom. Do uniwersum powrócono dopiero w 2013 roku za sprawą filmu “Riddick”, mającego już zdecydowanie lepszą prasę niż poprzednik.
Nagle
Od czasu do czasu Urban powraca do ojczyzny, by zagrać w skromnych produkcjach, takich jak właśnie film Roberta Sarkiesa z 2006 roku. Scenariusz do niego został oparty na książce Billa O’Briena, opowiadającej o prawdziwych wydarzenia, rozgrywających się w trakcie dwóch dni października 1990 roku. To właśnie wtedy doszło do masakry w mieście Aramoana, w trakcie której zginęło aż 13 osób, a sprawcą okazał się sfrustrowany, bezrobotny kolekcjoner broni. Gwiazdor gra tu jednego z funkcjonariuszy zajmujących się tą bulwersującą sprawą.
Star Trek
Angaż w reaktywującym serię filmową, osadzoną w jednym z najbardziej skomplikowanych i złożonych uniwersum science fiction, był dla Urbana prawdziwym spełnieniem marzeń. Aktor jest bowiem ogromnym fanem pierwszej serii z Williamem Shatnerem i Leonardem Nimoyem z 1966 roku, którą oglądał jeszcze jako dziecko wraz z ojcem, nie przegapiając żadnego odcinka w telewizji. Dodatkowym plusem dla niego było wiele elementów komediowych, w które wyposażono graną przez niego postać Bonesa, bo aktor miał w tym czasie zdecydowanie dość grania w samych filmach akcji.
Czas komanczów
Zaledwie trzyodcinkowa miniseria, której scenariusz został oparty na popularnej powieści Larry’ego McMutry, autora choćby podstawy literackiej do klasycznego “Ostatniego seansu filmowego” Petera Bogdanovicha. Akcja rozgrywa się w Teksasie, na przełomie lat 50. i 60. XIX wieku i koncentruje się wokół działalności strażników walczących z plemieniem komanczów, skupiając się głównie na przemijających czasach ich świetności. Oprócz Karla Urbana w obsadzie mamy tu także m.in. Vala Kilmera, Stevena Zahna i Wesa Studi.
Dredd
Film Pete’a Travisa z 2012 roku, oparty na scenariuszu Alexa Garlanda, to udany powrót do postaci granej w latach 90’ przez Sylvestra Stallone, kojarzonego przede wszystkim z komiksu “2000 AD”. Dobrze znanego wszystkim lokalnym rzezimieszkom przedstawiciela zawodu sędziów, którzy nie tylko orzekają o winie, ale również sami egzekwują, oczywiście niezwykle brutalną, karę za przestępstwa. Akcja tego obrazu toczy się w 2080 roku w najniebezpieczniejszym kompleksie metropolii Mega City One, gdzie rządzi przywódczyni największego gangu narkotykowego. Podobieństwa fabularne sprawiały, że ów film często porównywano z mającym premierę rok wcześniej “The Raid”, sugerując że twórcy tego widowiska mogli się inspirować obrazem Garetha Evansa, co jednak wydaje się niemożliwe.
Almost Human
Już rok później Nowozelandczyk zagrał podobną rolę, tyle że tu nie musiał już nosić hełmu. Serial Fox, stworzony przez J.H. Wymana jest bowiem połączeniem cyberpunkowego science fiction z nietypowym buddy movie. Głównym pomysłem fabularnym jest tu bowiem zestawienie policjanta z partnerem-androidem, z którym - mimo nieskrywanej niechęci - musi on współpracować. Sparowanie mocno gburowatego bohatera, granego przez Urbana, z robotycznym Michaelem Ealy sprawdza się dobrze, co niestety nie pozwoliło serialowi wyjść poza pierwszy sezon.
Thor: Ragnarok
Rola Skurge’a w “Thor: Ragnarok” to kolejny w tym zestawieniu przypadek współpracy dwóch nowozelandzkich artystów. Tym razem Urban nie potrzebował nawet brać udziału w castingu, bowiem z propozycją zagrania w tym filmie zgłosił się do niego telefonicznie sam Takia Waititi, kusząc głównie współpracą z Cate Blanchett. Na planie spotkał zresztą innego krajana, Sama Neilla, o którym mówił jako o głównej inspiracji dla tego, by samemu zostać aktorem.
Przeczytaj również
Komentarze (27)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych