Black Myth: Wukong

Black Myth: Wukong - techniczny pogromca Demon's Souls?

Krzysztof Grabarczyk | 23.06, 16:00

Nadchodzi ciekawa opowieść o czasie Wielkiej Wędrówki na Zachód, w rzeczywistości mówimy o produkcji opartej na jednej z czterech słynnych powieści w literaturze chińskiej. Jej zapowiedź zelektryzowała wielu graczy oraz znane osobistości ze świata gamedevu. Zainteresowanie grą chińskiego dewelopera, Game Science przerosło chyba samych autorów Black Myth: Wukong. Zasilana technologią Unreal Engine 5 stanowi jedną z najciekawszych pozycji w drugiej połowie 2024 roku. W tę podróż wybierzemy się już 20 sierpnia.

Obok Lies of P oraz Stellar Blade, Black Myth: Wukong jest kolejną azjatycką propozycją gry action-rpg z ciekawą historią przeznaczoną dla pojedynczego odbiorcy. Debiutancki zwiastun wygenerował aż pięć milionów wyświetleń. Zaprezentowany 13-minutowy materiał z rozgrywki spodobał się m.in. twórcy oryginalnego God of War, David'owi Jaffe. Cory Barlog z kolei nazwał gameplay "niesamowitym" na swoim ówczesnym koncie Twitter, zanim Elon Musk przemianował nazwę serwisu na X. Black Myth: Wukong zapowiedziano już w 2020 roku. Oprawa robiła niesamowite wrażenie, jak opisywał Barlog, lecz ekscytacja grafiką wynikała z łaknienia wszystkich graczy i twórców na kolejną generację konsol.

Dalsza część tekstu pod wideo

Mieszczące się w Hangzou studio wcześniej pracowało dla chińskiego pożeracza małych i dużych firm, Tencentu. Zespół tworzył grę MMORPG pod nazwą Asura, również wzorowaną nad Podróży na Zachód. Były to czasy zanim Feng Ji i spółka postanowili odejść z Tencentu i stworzyć własny kąt, Game Science. W przypadku wielu azjatyckich deweloperów ich twórczy rodowód bardzo często sięga do MMO lub gier mobilnych. W tamtych rejonach to motor napędowy branży gier. Na szczęście dla nas, graczy spragnionych wymagających i rozbudowanych produkcji coraz częście pojawiają się zespoły kierujące się ambicją dostarczenia wartościowych gier na rynek. Mamy nadzieję, że takie właśnie jest Black Myth: Wukong.

Małpi król

undefined

Wukong. W Podróży na Zachód małpi król eskortuje mnicha posiadającego święty zwój. W grze ton narracji będzie znacznie bardziej mroczny. Dla studia, ich Black Myth: Wukong to pierwsza gra zasilana przez silnik Unreal Engine. Prace nad tytułem rozpoczęto już w 2018 roku, a pierwszy poziom ukończono dopiero po sześciu miesiącach. Patrząc na dostępne zwiastuny oraz fragmenty rozgrywki można odnieść wrażenie, że to projekt z tej wielkiej kategorii AAA, a tymczasem przy projekcie startowała trzydziestka osób. Game Science wcześniej opracowało dwie gry mobilne, a jedną z nich było Art of War: Red Tides. Firma uzyskała dzięki temu stabilność finansową oraz budżet, aby zrobić to o czym zawsze marzył jeden ze współzałożycieli firmy, dyrektor artystyczny, Yang Qi - "stworzyć to, co zawsze chcieliśmy".

Rozgłos w 2020 roku bardzo zaskoczył twórców. Game Science zdali sobie sprawę, że potrzebują otworzyć nowe rekrutacje, jeśli gra ma być ukończona w ciągu następnych trzech lat. Rozmawiano z firmami outsourcing'owymi, które współpracowały m.in. z Naughty Dog czy Rockstar. Ostatecznie, studio pozostało przy tradycyjnej formie gamedevu i opiera wszystko na swoich możliwościach przerobowych. Ta piękna grafika, mnogość stylów walki i narracja mają jednak swoją cenę. Black Myth: Wukong powinno starczyć ledwie na kilkanaście godzin rozgrywki. Obecnie wszyscy wróciliśmy do Elden Ring z okazji wydania przez From Software oczekiwanego rozszerzenia, Shadow of the Erdtree, więc pewna równowaga zostanie zachowana.

Małpia zręczność

undefined

Black Myth: Wukong nie jest typowym souls-like'eim, a właściwie nie przynależy bezpośrednio do gatunku zainicjonowanego dawniej przez From Software. Trudno jednak nie odnieść się do oczywistych inspiracji. Tymczasem w kontekście oprawy ciekawi mnie jedna rzecz - czy ten projekt technicznie poskromi graficznego króla, Demon's Souls od Bluepoint Games? Demon's Souls na chwilę obecną jest najlepszym tytułem startowym w historii marki PlayStation. Złośliwi rzekną, że jest niczym ponad remake'iem 13-letniej produkcji. Powierzchownie owszem, lecz prawda zawsze leży pośrodku. Studio tchnęło życie w sterylne lokacje z rocznika '09. Przy czym zachowano całkowitą zgodność w obłożeniu detali, deska do deski, cegiełka do cegiełki. Tak wykonanej gry z cyklu Souls jeszcze nie było. Mitem jest słaba sprzedaż, fakt stanowi bariera trudności dla większości graczy. Miłośnicy gatunku chętnie wchłaniają pierwsze kroki Miyazakiego w prawdziwie nowogeneracyjnej oprawie. Niezależnie od ustawień graficznych, Demon's Souls nawet po czterech latach od premiery wygląda po prostu świetnie.

Game Science jest na ostatniej prostej. Gra jest zapewne w fazie polerowania, a my wierzymy w jej techniczny ora koncepcyjny potencjał. Osobiście cenię próby przekuwania ważnej literatury dla danej szerokości geograficznej za pośrednictwem gry. Udało się z Lies of P, więc myślę, że tego samego dokonają twórcy z Game Science. W końcu jak mówi sama nazwa studia - da się czasem połączyć naukę z graniem. Black Myth: Wukong pojawi się w sprzedaży już 20 sierpnia. Przy okazji premiera gry zakończy tegoroczny sezon ogórkowy. Wiemy, że studio zaplanowało już kreację całej trylogii, więc o tej marce napiszemy jeszcze nie raz, nie dwa.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Black Myth: Wukong.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper