Czekacie na Astro Bota? Zagrajcie w te 10 genialnych platformówek 3D z ostatnich lat
Choć w ostatnich tygodniach nie możemy liczyć na zalew premier, to prawdziwa fala jest wciąż przed nami. A jeśli zdążyliście już skreślić obecny rok, bo nie jest tak urodzajny jak miniony, to zachęcam, by się jeszcze nieco wstrzymać. Końcówka lata i jesień zapowiadają się naprawdę przyjemnie, a my już teraz wiemy przynajmniej o kilkunastu prawdziwych petardach. Takich, które mogą sprawić, że nie będziemy w stanie oderwać się od konsol.
Jednym z tych tytułów jest bez wątpienia ASTRO BOT - dla mnie to czołówka, jeśli chodzi o najbardziej wyczekiwane premiery. Wersja w wirtualnej rzeczywistości oferowała kawał wyśmienitej i bardzo kreatywnej zabawy, a demonstracyjna gierka Astro’s Playroom, wydana na start PlayStation 5, była kolejnym dowodem na to, że deweloperzy pod względem wyobraźni wyprzedzają wiele większych ekip.
Tym razem jednak zadanie będzie trudniejsze - tytuł będzie kilkukrotnie większy, kilkukrotnie bardziej rozbudowany i prawdopodobnie będzie musiał mierzyć się z kilkukrotnie większymi oczekiwaniami. A jeśli tak samo, jak ja, czekacie na tę grę, to… Warto sobie to nieco umilić. Przygotowałem zestawienie dziesięciu świetnych gier platformowych w 3D z ostatnich lat, które zdecydowanie mogą pomóc w zabiciu czasu przed Astro Botem! Pozwólcie, że je przedstawię!
Ah, by uniknąć nieścisłości - jest to zestawienie w pełni subiektywne.
Kirby and the Forgotten Land (2022)
Kolejność w zestawieniu jest całkowicie losowa, więc pozwolę sobie zacząć od świetnej gry wydanej przed dwoma laty. Nigdy nie byłem wielkim fanem Kirby’ego, ale ów tytuł przeszliśmy wraz z partnerką w kilka dni - dłuższe sesje stały się czymś normalnym, bo ta produkcja po prostu tak wciąga. Projekty poziomów, przeciwników i mocy dla różowego bohatera to rewia kreatywności, w której cudownie się pływa.
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy (2017)
Zastanawiałem się, czy podrzucić tu nowszą czwórkę, czy odświeżenie trzech pierwszych odsłon z jamrajem. I znacie już odpowiedź! Cóż, może to sentyment, może zachwyt różnorodnością tamtych odsłon, a może rzeczywiście wyższy poziom? Nie wiem, ale wiem, że to platformówka niemal kompletna. Złożone etapy, wymagający poziom i masa sekretów do odkrycia. Stara miłość nie rdzewieje.
Spyro Reignited Trilogy (2018)
A jeśli Crash, to i Spyro - również pod postacią zestawu trzech odświeżonych klasyków. Same gry o smoczku różnią się oczywiście od jamraja w dość dużym stopniu, ale w żadnym wypadku nie są gorsze. To po prostu nieco inne podejście do gier platformowych. Tu jest znacznie prościej, dostajemy większą otwartość i więcej znajdziek. Niezależnie od preferencji, warto spróbować obu, bo to naprawdę wysoka jakość.
Super Mario 3D World + Bowser's Fury (2021)
Mały spoiler - zaczynamy serię pozycji związanych z ikonicznym Mario. A pierwszą będzie wydana w 2021 roku odświeżona wersja produkcji z 2013 (uzupełniona o rozszerzenie wprowadzające zupełnie nowe przygody). I co tu dużo mówić - gra przerosła moje oczekiwania. Fantastyczne poziomy, cudowne wariacje na temat “fabuły” w tym uniwersum i genialnie zaimplementowane elementy kooperacji. Zrobiłem całość i zrobiłbym raz jeszcze.
Super Mario 3D All-Stars (2020)
Następny tytuł to kolejny punkt na liście, który w praktyce stanowi zbiór kilku gier - w tym przypadku mamy do czynienia z trzema kultowymi projektami: Super Mario 64, Super Mario Sunshine oraz Super Mario Galaxy. I pomijając dziwne podejście do ograniczenia pudełkowej dystrybucji, pod względem samego zestawu trudno się przyczepić. Każdy z tytułów to po prostu najwyższy poziom - nawet pomimo wieku.
Super Mario Odyssey (2017)
Co tu dużo pisać… Dla mnie, choć minęło już siedem lat, wciąż jest to topka, jeśli chodzi o gry wydane na Nintendo Switch. I jeden z najlepszych “Marianów”, jakie kiedykolwiek się ukazały. Mnóstwo zawartości (więcej, niż się spodziewacie), masa aktywności do zaliczenia i dosłownie gry w grach, gdy przechodzimy przez kolejne światy. Naprawdę trudno to opisać - warto to przeżyć samemu.
Sackboy: A Big Adventure (2020)
Nie każdy lubi, nie każdy się wciągnął i nie każdy był zachwycony. Spotkałem się z wieloma sceptykami odnośnie do tej produkcji. Ja jednak szybko się w niej zakochałem. Cudowna grafika, przepiękny i bardzo rozbudowany świat, a do tego świetnie wprowadzone elementy kooperacji. Nawet po kilkunastu godzinach nie ma monotonii - Sumo Digital, chapeau bas! Kawał dobrej roboty!
Psychonauts 2 (2021)
Przyznam, że gdy grałem w sequel Psychonauts, miewałem wrażenie, iż jest to gra, która wykracza poza ramy zwykłej platformówki. Wiecie - powoli zbliżamy się do segmentu przygodowych gier akcji, niczym w Ratchet & Clank. Po przemyśleniach postanowiłem jednak, że można to jeszcze upchnąć w odpowiednich granicach. I tak też zrobię, bowiem sama gra broni się jakością.
A Hat in Time (2017)
Umówmy się, jeśli twórcy gry platformowej czerpią całymi garściami z klasycznych odsłon Donkey Konga czy Banjo-Kazooie, to już można zakładać, że wiedzą, co robią. A załoga z Gears for Breakfast potwierdziła to po wydaniu w 2017 roku swojego największego (dotychczas) hitu. Cudowny kreskówkowy klimat, delikatny i luźny komizm, a do tego angażujące mechaniki. Czegóż chcieć więcej?
SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom - Rehydrated (2020)
Trochę się zastanawiałem, na którego z nowych SpongeBobów postawić (wszak wszystkie trzymają wysoki poziom), ale to jednak odświeżenie z 2020 roku było tym, które na nowo rozkręciło tę markę w branży. I zasługuje na odpowiednie uznanie - zwłaszcza że pod kątem klimatu, mechanik czy samego pomysłu, trudno się tu o coś przyczepić. Przyjemna zabawa, nie tylko dla fanów gąbczastego przyjaciela z ananasowego domku.
Przeczytaj również
Komentarze (30)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych