Tekken 3

Magia PSX-a wiecznie żywa. Te gry robią wrażenie nawet dziś

Igor Chrzanowski | 06.07, 16:00

Pierwsze PlayStation jest jedną z najlepszych konsol w historii i definitywnie tą najbardziej przełomową jeśli chodzi o przeskok z 16 bitów na 32 bity. Wtedy większość tytułów z kultowego "szaraka" robiło na nas wielkie wrażenie, ale jest też pewna grupa gier, która przeszła próbę czasu i nawet dziś potrafi zaimponować.

Gdy w 1994 i 1995 roku po raz pierwszy mogliśmy ujrzeć na własne oczy gry śmigające na pierwszym PlayStation, był to dla wielu szok i prawdziwa rewolucja, która pokazywała, że branża gier wskakuje na zupełnie nowym poziom doznań. A im dłużej generacja PSX-a była z nami, tym lepsze, ładniejsze i ciekawsze gry otrzymywaliśmy. Taki Metal Gear Solid, Gran Turismo czy Crash Bandicoot wyrywały z butów.

Dalsza część tekstu pod wideo

Czy jednak te 3 dekady później gry z pierwszego PlayStation nadal mogą robić wrażenie? Patrząc z perspektywy najmłodszego pokolenia graczy raczej średnio, ale wszyscy ci, którzy pamiętają "szaraka" albo chociaż znają się na technologii, nadal mogą być zdumieni tym, jak wiele można było wycisnąć z tych 33.8688 MHz i 2 MB RAM oraz 1 MB V-RAM. Moc tę można na dzisiejsze standardy przełożyć na około 0.037 Gflopów (37,4688 MFLOP-ów).

Metal Gear Solid

Absolutna gra legenda i pierwszy poważny przejaw geniuszu Hideo Kojimy. Jak na 1998 rok była to gra, która definitywnie wyprzedzała swoje czasy - narracją, konstrukcją, mechanikami, filmowością. Nikt inny w tej generacji nie dokonał czegoś podobnego, a nawet i na kolejnej niewielu twórcom wychodziło robienie tak epickich, emocjonujących i filmowych produkcji. 

Gran Turismo 1 & 2

To aż szokujące, że pierwsze Gran Turismo powstało nakładem pracy zaledwie 17 osób, ale jednak te prawie 3 dekady temu było to jak najbardziej możliwe, aby tak mały zespół stworzył tak imponującą i przełomową grę. Najbardziej realistyczny model jazdy jaki widział świat, 140 prawdziwych pojazdów i niezapomniane emocje. Wraz z jeszcze lepszą i jeszcze większą "dwójką", marka Gran Turismo wyznaczyła standardy w rynku symulacji samochodowych i pokazała, że konkurencja na wiele do nadrobienia.

Seria Crash Bandicoot

Przed pierwszym PlayStation Naughty Dog nie słynęło raczej z jakichś wybitnych gier, dlatego początkowe oczekiwania względem Crasha Bandicoota raczej wielkie nie były. Deweloperzy pokazali jednak, że mają w sobie to coś i już w 1996 roku wycisnęli z konsoli co tylko się dało, aby umożliwić nam poznanie przygód uroczego jamraja. Dwójka i trójka pchnęły technologiczne, kreatywne i gameplayowe granice jeszcze dalej, dzięki czemu otrzymaliśmy najlepsze platformówki tamtej generacji. CTR to też klasa sama w sobie - do dziś najlepsza gra kartingowa w dziejach, której Marian może co najwyżej felgi czyścić. 

Seria Spyro the Dragon

Szczerze wam powiem, że o Spyro dowiedziałem się przypadkiem - kuzyn wklepał jakiś tam kodzik w Crashu 3, którego wtedy katowaliśmy na "szaraku" całe wakacje i nagle ukazało nam się jakieś tajemnicze demo. Szczena mi opadła do podłogi, a nawet przebiła się piętro niżej. Piękny świat, wolność, ta muzyka i jak na tamte czasy cudowna grafika sprawiły, że w fioletowym smoku zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Spyro 2 i Spyro 3 są obiektywnie jeszcze lepsze i ładniejsze. 

Legacy of Kain: Soul Reaver 

Legacy of Kain to jeden z tych tytułów, które były w erze pierwszego PlayStation absolutnymi perełkami. Wyprzedzająca swoje czasy konstrukcja świata, zagadek, dynamiczne animacje, system walki, no miód wylewający się z ekranu. Kto nie grał ten gapa i koniecznie musi to nadrobić, bo szczerze powiedziawszy, nawet dziś nie ma aż tak ciekawych i poniekąd mrocznych gier. 

Tekken 3

Król bijatyk i branżowa legenda. Tekken 3 wygląda tak dobrze, że mało kto mógł uwierzyć w to, że PSX był w stanie to udźwignąć no i nie ma się co temu dziwić. Sam pamiętam jak zagrywałem się w dzieło Namco i mówiłem sobie, że gry nie potrzebują już bardziej realistycznej grafiki, bo to jest to. Dodajmy do tego doskonały i ponadczasowy system walki, a otrzymamy grę idealną. Jeśli nawet dziś odpalicie sobie Tekkena 3, nie poczujecie nawet przez chwilę, że tytuł ten ma blisko 27 lat na karku.

Ridge Racer Type 4

Riiiidge Racer! Jak to powiedział swego czasu Kazuo Hirai, to jedna z flagowych marek dla PlayStation w tamtym czasie. Doskonały model jazdy stawiający na dynamikę, szaloną jazdę bez trzymanki i duże skoki adrenaliny to tylko jeden z elementów tej marki. W Ridge Racer Type 4 mieliśmy wszystko - soundtrack z boskiej półki, piękne CGI oraz samochody mogące równać się z tymi z Gran Turismo, a może nawet i lepsze. Kto nie grał, koniecznie musi nadrobić. 

WipEout 3

Równie spektakularny był też WipEout, który to dając nam do dyspozycji efektowne latające bolidy, nie bał się przekraczać granic. Zasuewnie po mapie w prędkością kilkuset kilometrów na godzinę było nie tylko piękne i ekscytujące, ale rodziło także spore wyzwania technologiczne. Jak bowiem przy tak małej pamięci i mocy konsoli, zrobić wystarczająco szybkie wczytywanie kolejnych segmentów trasy? Twórcy poradzili sobie z tym bezbłędnie! 

Soul Blade

Soul Blade przeszedł na pierwszym PlayStation może bez tak wielkiego echa jak Tekken, ale też miał spore grono wiernych graczy, zwłaszcza że technologicznie pokazywał kilka sztuczek, które wydawały nam się na tamte czasy absolutnie niemożliwe - jak na przykład ruszające się włosy postaci. Sam ten efekt wywoływał opad szczeny, a niesamowite animacje ataków i ogólna płynność dawały dodatkowego kopniaka emocji. 

Final Fantasy IX

Tutaj można by wstawić zarówno Final Fantasy VII jak i Final Fantasy VIII, ale ta "dziewiątka" była takim małym przedsmakiem next-genów, bowiem była jedną z najbardziej szczegółowych i najbardziej imponujących wizualnie produkcji na "szaraka". Squaresoft zadbał o jeszcze bogatszy świat niż zazwyczaj, nieco rozwinął areny bojowe no i dodał te parę polygonów do głównych postaci. Kultowa gra, którą polecam każdemu.

Alien Resurrection

Gdy Alien Resurrection wskoczył na PSX-a, wiele osób było w autentycznym szoku, jak nowatorskie rozwiązanie wprowadzili deweloperzy. Sterowanie na dwa analogi było czymś wprost genialnym i znaczna część osób to naprawdę doceniała, choć bywali i tacy recenzenci, którzy uznali, że to rozwiązanie się nie przyjmie i nigdy nie będzie drugiej gry z tak "fatalnym" sterowaniem. Cóż, gość walnął największą pomyłkę w dziejach branży. Pod kątem wizualnym gra też była fantastyczna i zwiastowała to, co niebawem na PS2 było już standardem.

Fear Effect 

Fear Effect jest jedną z tych gier, które znakomicie przetrwały próbę czasu. Zastosowana w produkcji oprawa graficzna nadała jej swego rodzaju nieśmiertelności i była na tyle nowatorska, że pozostała wzorem do naśladowania nawet te 25 lat później. Komiksowy cellshading do dziś znajduje swoich fanów, dla których nadal powstają takie produkcje jak remake XIII czy zapowiedziany ostatnio lekki remaster Fear Effect na Carbon Engine.

Colin McRae Rally 2.0

Najlepsza rajdówka na PSX-a i basta. Colin robił piorunujące wrażenie przecudownym modelem jazdy w 2000 roku i robi to nawet i dziś. Gdy odpalicie sobie starego dobrego Colina 2.0, wcale nie poczujecie, że dzieło Codemasters ma ponad 2 dekady. Ten model zniszczeń, te trasy, ta muzyka no i najważniejsze - zabawa na podzielonym ekranie. Sam ponownie skończyłem Colina 2.0 w zeszłym miesiącu i bawiłem się doskonale!

Driver

Driver był spełnieniem marzeń graczy o grze w otwartym świecie, zanim zrobiło to Grand Theft Auto III. Piękna metropolia, pościgi, demolka, ucieczki i nie tak do końca legalne działania. Misja pod przykrywką była idealnym pretekstem do działania w jednej z najbardziej przełomowych tytułach ery PSX-a. Driver 2 spełnił marzenie o możliwości wyjścia z samochodu, aczkolwiek cóż... wszyscy wiemy jakim rozczarowaniem to się skończyło. 

Vagrant Story

Zapomniana dziś produkcja, która koniecznie powinna dostać porządny remake albo chociażby remaster. Squresoft pokazał wtedy, że da się zrobić pięknie wymodelowane lokacje w 3D z wyjątkowym systemem walki, mrocznym klimatem i fabułą gniotącą nawet same Final Fantasy. Piękna, epicka i absolutnie poruszająca produkcja.

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper