Metroid

Metroid Prime 4: Beyond - Retro Studio powraca do korzeni a Nintendo zaciera rączki

Krzysztof Grabarczyk | 08.07, 09:37

Na ten moment czekaliśmy od dawna. Metroid Prime 4: Beyond stało się faktem. Gra dwukrotnie powstała od zera. Ogłoszono ją w 2017 roku, aby po dwóch lata rozpocząć ten projekt raz jeszcze. Jakie mamy rezultaty? Prime 4 wydaje się być kolejnym, bezpiecznym sequel’em. Szanuję cykl należący do autorów z Retro Studios. Pierwsza część wydana w 2002 roku była wysokobudżetową mieszanką kilku gatunków. Taki eksperyment wymagał odwagi i kreatywnego myślenia. Po latach nieobecności cyklu Samus Aran powraca w zapowiedzianej grze Retro Studios.

Metroid Prime 4: Beyond (prawdopodobnie) zakończy samodzielną karierę Nintendo Switch. Karierę długą i bujną dodajmy. W ostatnim roku samodzielnego panowania tej konsoli Nintendo nie próżnuje i dostarcza mocne hity. Do sprzedaży w ciągu ostatniego miesiąca trafiły m.in. odświeżenia Paper Mario: A Thousand Year Door i Luigi's Mansion 2 HD. Dzięki niedawnej prezentacji Nintendo Director czekamy na kolejne gry of firmy hydraulika. W przygotowaniu znajdują się The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom, Donkey Kong: Country Return HD i gwiazda tego tekstu, Metroid Prime 4.

Dalsza część tekstu pod wideo

Fani Samus Aran na szczeście nie mogli narzekać na nudę. Nintendo dbało o rozwój marki Metroid. Nintendo 3DS otrzymało udane Metroid: Samus Return, a następca, Switch, dostał wyborne Metroid Dread. Trudno zatem pisać o stagnacji tego uniwersum. Po ośmiu latach od ujawnienia logotypu Prime 4 oficjalnie powróci w 2025 roku. Zwiastun demonstrujący rozgrywkę, w której Samus mierzy się z nowym odłamem Kosmicznych Piratów (Space Pirates) przywitono w większości optymistycznie. Nie wszyscy jednak podzielają ten entuzjazm. „Odczuwam lekki zawód w odniesieniu do MP4. Gra znajduje się w fazie prac prawdopodobnie od dekady. Wrzucili grę do szuflady i zaczęli od początku. I wciąż gra wygląda jak z czasów Wii U. Miałem nadzieję na obranie nowego kierunku w serii"- napisał zaraz po wydarzeniu Nintendo Direct, użytkownik CosmonautMarcus.

Łowczyni nagród

undefined

W styczniu 2019 roku Nintendo przekazało dwie wiadomości: klasycznie dobrą i złą. Dotychczasowe prace nad grą, czyli te trwające od 2017 roku zostały zawieszone - to miała być ta zła nowina. Druga była lepsza. Metroid Prime 4 wróciło do ojców cyklu, czyli Retro Studios. Dzieje tej ekipy sięgają aż do Iguana Entertainment, czyli studia założonego w 1991 roku przez Jeffa Spangerberga. Wystarczyło sześć kolejnych lat, aby ze społecznością Nintendo 64 przywitał się Turok: Dinosaur Hunter. Gdy Iguana przestała istnieć na papierze - odłam studia założył Retro Studios. Metroid Prime to gra nie tylko świetna, ale ważna z historycznego punktu widzenia. Nintendo, po raz kolejny zaufało deweloperom spoza Japonii powierzając im tak mocną markę. Firma Yamauchich wcześniej zbratała się z Rare, które stworzyło Donkey Kong Country na SNES. Shigeru Miyamoto po latach przyznał, że wewnątrz Nintendo brakowało pomysłów na nową grę cyklu. Ten "lag" kreatywności po stronie firmy jest bardzo łatwo dostrzec - na Nintendo 64 Samus wystąpiła tylko gościnnie, w Super Smash Bros.

Metroid Prime 4: Beyond prezentuje się bardzo dobrze. Część widzów uznała nawet, że materiał pochodził z wersji na Nintendo Switch 2. Niewykluczone, że gra pojawi się na obu konsolach - gdzie edycja przeznaczona na nową generację od Ninny będzie wzbogacona o detale i lepszy framerate. Wiemy natomiat czym Prime 4 nie będzie. Jeśli ktokolwiek liczył na zmianę podobną do tej, jaką wykonało Nintendo w The Legend of Zelda: Breath of the Wild względem reszty serii - rozczaruje się. Metroid Prime 4: Beyond to tradycyjny sequel. Lepszy, ładniejszy, ale to wciąż Prime z podobną konstrukcją lokacji i tym samym, choć bez wątpienia świetnym gameplay'em. Metroid Prime: Remastered dało nam lekki podgląd, jak faktycznie mogła się prezentować nowa gra z cyklu Prime. Zestawiając Prime 4 z resztą trylogii różnice są bardzo wyraźne. Retro Studios zrobili duże postępy. Trudno na chwilę obecną ocenić działanie gra w trybie dokowania oraz przenośnym.

Retro-sztuka

undefined

Projekt trafił do szuflady "nigdy więcej" delikatnie mówiąc. Nie do końca wiadomo któremu developerowi powierzono prace nad marką, lecz wiele mówiło się o współpracy z Bandai Namco. Ile w tym prawdy, raczej się nie dowiemy. Gdy wreszcie kazało się, że do Metroid Prime 4 zostanie wyprodukowany przez ojczyste studio, samo Retro Studios. Lepszej wiadomości nie mogliśmy usłyszeć. Pytanie zatem brzmi, co nie zagrało u poprzedniego studia? Być może koncept zbytnio odbiegał od tradycjonalistycznego podejścia w Metroid Prime. W końcu rozgrywka w cyklu opiera się na nieskończonej eksploracji, backtrackingu i niesamowitych lokacjach, zawiłych korytarzach i wąskich przejściach. Nigdy nie zapomnę pierwszej wkroczenia na łamy Phendrana Drifts, okrytej śniegiem, postcywlizacyjnej architektury rasy Chozo. Wspomnienia wróciły z remasterem pierwszej odsłony Metroid Prime.

Samus stanie do walki z potężnym wrogiem, Sylux'em. Jeśli ukończyliście Metroid Prime 3: Corruption na przysłowiowe 100% - byliście świadkami pojawienia się statku lecącego za naszą łowczynią. Fani latami spekulowali, czy faktycznie był to ten sam Sylux. Te wątpliwości częściowo rozwiał Kensuke Tanabe w wywiadzie dla zachodniej redakcji IGN w 2015 roku. „Chciałbym stworzyć większą historię wokół Samus i Syluxa" - wywiad miał miejsce, gdy dopiero zaczęła powstawać anulowana wersja Metroid Prime 4: Beyond. Dzisiaj oczekujemy już edycji szykowanej przez Retro Studios. I choć większość oryginalnego zespołu tworzącego pierwszego Prime nie pracuje już w studiu - wierzymy, że Switch otrzyma jedną z najlepszych gier w swojej historii. Być może nie będzie to najlepszy Metroid Prime, lecz zapewni to, za co kochamy cykl - eksplorację, backtracking, niesamowity design i ścieżkę audio.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper