To może być największa niespodzianka tego roku. 10 rzeczy, które sprawią, że MechWarrior 5: Clans zarządzi
Dotychczasowe zajawki i zapowiedzi MechWarrior 5: Clans nie generowały zbyt dużego zainteresowania. To może się jednak niedługo zmienić, kiedy więcej graczy zda sobie sprawę, z jak dobrym tytułem mamy tu do czynienia.
Inwazja Klanów rozpocznie się już 3 października. Prace nad MechWarrior 5: Clans, czyli nową produkcją standalone od zespołu Piranha Games, są już prawie ukończone, a deweloperzy ujawniają kolejne detale na temat swojego projektu. Wszystko wskazuje na tym etapie, że będzie to jedna z najciekawszych premier 2024 roku, godna ocen na najwyższym poziomie.
Równoczesna premiera na konsolach i PC
MechWarrior 5 debiutował już w 2019 roku, ale z gry mogli cieszyć się przez całe lata tylko pecetowi gracze. Gra wylądowała na konsolach - pewnie w związku z ograniczeniami finansowymi Piranha Games - dopiero po 2 latach. Tym razem sytuacja będzie wyglądać diametralnie inaczej. Już 3 października zagramy w MW5: Clans na PS5, XSX i PC - bez oczekiwania na stworzenie konwersji.
Rozwinięta kooperacja
Już w MW5: Mercenaries kooperacja 4 graczy wypadała ciekawie, a teraz będziemy mogli szaleć na różnych planetach w jeszcze większych grupach. Działania poprowadzimy w MechWarrior 5: Clans w aż 5 osobowych oddziałach - ponownie łącząc się ze znajomymi sieciowo. Co ważne - kooperacja będzie dostępna w głównej fabularnej kampanii, a nie tylko w dodatkowych trybach.
Jeszcze bogatsze modyfikacje mechów
Przynajmniej połowa frajdy płynącej z MW5: Mercenaries związana jest z przeróbkami naszych dwunożnych, bojowych maszyn. System jest niezwykle głęboki i dobrze zbalansowany, tak że można spędzić na tej czynności wiele godzin. Jeszcze lepiej pod tym względem ma być w MechWarrior 5: Clans. Tym razem do dyspozycji dostajemy o wiele nowocześniejsze maszyny, zwane Omnimechami, które wyróżniają się tym, że można w nich modyfikacje przeprowadzać prawie z marszu (nie trwa to całymi dniami, jak w Mercenaries). To powinno zapewnić nam jeszcze fajniejsze opcje taktyczne.
Ogrom ulepszeń przenoszonych z MW5: Mercenaries
Kiedy patrzy się na recenzje MechWarrior 5 bije z nich chłód. I trudno się dziwić, bo Mercenaries faktycznie miało spore problemy w dniu premiery. Piranha Games nie porzuciła jednak swojego projektu, konsekwentnie usprawniając go i rozwijając w takim stopniu, że obecnie MW5 zasługuje na najwyższe pochwały (swoje zrobili też fani na PC, którzy jeszcze wzbogacili gameplay modami). Razem z fantastycznymi rozszerzeniami fabularnymi, to już zupełnie inna gra i zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji z mechami w historii. Ogrom wdrożonych ulepszeń i świetnych aktualizacji pozwala z dużym optymizmem wyczekiwać premiery Clans.
Unreal Engine 5 i totalna destrukcja
Piranha Games zachowuje wiele wypracowanych modeli 3D, które były już rewelacyjnej jakości w Mercenaries, ale przechodzi na nowy silnik. Z UE4 ekipa przerzuciła się na Unreal Engine 5, co zapewni m.in. jeszcze więcej zniszczalnego otoczenia, bogatsze oświetlenie i lepszy system LOD. Ponownie będziemy mogli wyburzać mechami całe wieżowce, powalać drzewa i urządzać destrukcję na skalę, o której można tylko pomarzyć w innych tytułach.
Lepsze elementy taktyczne
Wydawanie precyzyjnych rozkazów podwładnym z 4-osobowego oddziału MechWarrior 5: Mercenaries często było utrudnione. Wszystko zmieni się jednak w Clans, gdzie do dyspozycji mamy taktyczną mapę, gdzie - niczym w rasowym RTS-ie - można wybierać marszrutę czy cele dla towarzyszy broni, co ogromnie ułatwi manewry oskrzydlające i inne bardziej wyrafinowane zagrywki bitewne. Tym razem do dyspozycji mamy też aż 5 działających jednocześnie mechów w oddziale, co powinno nadać smaczku taktycznym manewrom.
Udoskonalone AI
To nie jest gdybanie. Piranha Games wykonała już wiele pracy nad AI w MechWarrior 5: Clans. Gra zmieniła się dzięki temu od premiery do nie poznania i przykładowo nasi kompani z drużyny zaczęli zachowywać się sensownie na polu walki, a wrogowie lepiej reagować na zagrożenia. W Clans ten motyw
Odejście od sandboksowego chaosu z Mercenaries
Koncepcja swobodnego podróżowania po zasiedlonych systemach galaktyki była ciekawa w Mercenaries, ale taki sandboksowy gameplay miał sporo minusów, poświęcając jakość fabuły dla wolności gracza. To zmienia się w MechWarrior 5: Clans. W grze jesteśmy członkami wysoce zdyscyplinowanej, wojskowej organizacji, więc nie musimy martwić się o ciągłe zdobywanie funduszy na prowadzenie działań. Scenariusz jest natomiast prowadzony w liniowy sposób, dzięki czemu deweloperzy mogą zaprezentować znacznie ciekawszą, bardziej efektowną historię.
Filmowa jakość i koncentracja na fabule
W MechWarrior 5: Clans wcielamy się w członków Klanu Smoke Jaguar, brutalnych i bezlitosnych najeźdźców, którzy uznawani są za rody z wewnętrznej sfery galaktyki za zło wcielone. To już samo w sobie jest ciekawe, a fakt, że deweloperzy korygują jedną z większych słabości Mercenaries, czyli fatalnie prezentowane aspekty fabularne, może tylko cieszyć. Studio pokazało już w kolejnych trailerach, jak ważne są dla nich dialogi i iście filmowy przepych.
Więcej niesamowicie bogatego uniwersum BattleTech
Uniwersum science fiction BattleTech, które wywodzi się z wyrafinowanych, figurkowych gier bitewnych, jest niedoceniane. To setki niesamowitych, naprawdę ciekawych historii opisanych w książkach, to dojrzały klimat i masa fascynujących konstrukcji mechów, o których fani rozprawiają całymi godzinami. Piranha Games udowodniła już, że świetnie rozumie tę atmosferę, więc czekamy na więcej tego dobra w Clans.
Przeczytaj również
Komentarze (12)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych