Twórcy Psychonauts 2 pewni swego. Zobaczcie ponad 3-godziny gameplay z gry Microsoftu

Kontynuacje świetnych gier, na które czekaliśmy niezwykle długo. Twórcy testowali naszą cierpliwość

Kajetan Węsierski | 26.07, 21:30

Nowe gry wideo są spoko, jasne. Bardzo lubimy premiery świeżych marek, innowacyjne pomysły i światy, w których nie mieliśmy okazji wcześniej przebywać. Jest w tym coś intrygującego i przyciągającego - ten pierwiastek ekscytacji związany ze skokiem w nieznane. Niezbadane wody mogą budzić lęk i niepewność, ale koniec końców, chęć nowych przygód jest silniejsza i często przeważa. 

W tym wszystkim jest jednak tak, że niemal każdy z nas czeka na kontynuacje ulubionych marek. Pewnie, są produkcje, które stanowią zamkniętą całość, ale nawet w związku z nimi mamy tendencję do wyglądania choćby spin-offów i prequeli. A to ze względu na to, że oryginalne pozycje kojarzą nam się wyjątkowo dobrze i na dłuższą metę nie chcemy się z nimi rozstawać. 

Dalsza część tekstu pod wideo

I w związku z zainteresowaniem, prędzej czy później nowe odsłony dostajemy. Czasem oczekiwanie liczymy w miesiącach, kiedy indziej w latach - a nawet dekadach. I to właśnie na tej drugiej grupie chcę się dziś skupić. Przygotowałem zestawienie dziesięciu kontynuacji, w związku z którymi deweloperzy testowali naszą cierpliwość. Trzeba było sporo czekać, ale zazwyczaj… Było warto! 

Fallout 3 (10 lat)

Zaczynamy od niezwykle popularnej produkcji - fani czekali całe dziesięć lat od Fallouta 2 na premierę Fallouta 3. I trzeba przyznać, że im to wynagrodzono! Postapokaliptyczny świat stworzony przez Bethesdę jest ogromny, mroczny i wciągający. Pamiętam, jak po raz pierwszy wyszedłem z Krypty 101 i zaznałem tego brutalnego świata... Przeniesienie serii do trójwymiaru okazało się strzałem w dziesiątkę!

Diablo III (12 lat)

Mam wielu znajomych, którzy mówią jasno - te 12 lat czekania od wydania Diablo II to była wieczność! Ale gdy w końcu doszło do premiery, to pomimo sporej liczby uwag, smakowało jak powrót do domu. Dynamiczna rozgrywka, demoniczne starcia i ten niepowtarzalny klimat - znów można było zatopić się w świecie, który jest jednocześnie tak odległy i tak doskonale znany. Graliście? 

Alan Wake 2 (13 lat)

Kto by pomyślał, że Alan Wake 2 nadejdzie dopiero po 13 latach od premiery pierwszej części? Gdy już się jednak pojawił, zrobił to z prawdziwie mocnym przytupem. Atmosfera jest wyjątkowo gęsta, a fabuła wciąga od pierwszych chwil. Trudno się tu właściwie do czegoś przyczepić i jeśli wiedziałbym, że ponad dekadę wyczekiwania Remedy wynagrodzi mi w taki sposób, to nie byłbym zły! 

Syberia III (13 lat)

Powrót do świata Kate Walker po pełnych trzynastu latach był jak spotkanie z dawno niewidzianą przyjaciółką. Mimo że gra nie była doskonała, to jej unikalny klimat i przepiękna oprawa graficzna sprawiły, że po prostu warto było czekać. Poczułem się, jakbym znowu wyruszał w magiczną podróż po tajemniczej Syberii - zwłaszcza że ogrywając poprzednie odsłony, byłem jeszcze dzieciakiem. 

Psychonauts 2 (16 lat)

Szesnaście lat - tyle przyszło nam czekać na Psychonauts 2. To była długa przerwa, ale powrót do uniwersum Raza i jego surrealistycznych przygód to wynagrodził. Gra zachowała wszystko, co kochaliśmy w pierwszej części, dodając jeszcze więcej humoru, zabawy i niepowtarzalnego stylu. Jestem jedną z tych osób, które mogą z całym przekonaniem stwierdzić, że twórcy, mimo upływu lat, doskonale pamiętali aspekty, za które pokochaliśmy oryginał. 

Shenmue 3 (18 lat)

Od premiery Shenmue II musiało minąć 18 lat. Niemal dwie dekady zainm doczekaliśmy się kontynuacji. Twórcy nieco umilili nam oczekiwanie pod sam koniec, serwując odświeżony zestaw dwóch pierwszych gier, ale to Shenmue 3 było głównym daniem. Powrót do świata Ryo Hazukiego, pełen nacisku na detale i nostalgii, sprawił, że czułem się, jakbym znów był kilkanaście lat młodszy. To była długa podróż, ale na pewno warta każdej minuty oczekiwania.

Baldur's Gate 3 (23 lata)

Trudno właściwie napisać w tym przypadku coś odkrywczego. Każdy, kto miał przyjemność grać w Baldur’s Gate 3, doskonale zdaje sobie sprawę, skąd wziął się zachwyt. Nie bez powodu tytuł obsypano masą nagród GOTY i nie z przypadku zagrało w niego tak wiele milionów graczy na całym świecie. Można śmiało napisać, że ponad dwie dekady przerwy od poprzedniej odsłony nie poszły na marne. Twórcy zebrali sporo doświadczenia i dali temu wyraz. 

Streets Of Rage 4 (26 lat)

Dynamiczna akcja, świetna muzyka i ten klasyczny “beat'em up feeling”, o którym na forach tak często wspominają fani gatunku. Wszystko tu było. I choć pod pewnymi względami na pewno da się łatwo namierzyć potknięcia, to koniec końców ponad ćwierć wieku oczekiwania nie zostało zmarnowane. Zresztą, dość powiedzieć, że od premiery do dziś sporo osób świetnie bawi się w tym tytule. 

Wasteland 2 (26 lat)

Klasyczna, taktyczna rozgrywka w postapokaliptycznym świecie wróciła po ponad 26 latach w wielkim stylu. Przemyślane decyzje, trudne wybory i mnóstwo dialogów – dokładnie to, czego wielbiciele oryginału mogli oczekiwać od kontynuacji. Powrót do korzeni gatunku, ale w nowej, odświeżonej formie. Czy można chcieć czegoś więcej? Dobrze, że na “trójeczkę” czekaliśmy dekadę krócej! 

Windjammers 2 (28 lat)

I na sam koniec prawdziwa bomba - kontynuacja, na którą musieliśmy czekać niemal trzy dekady! Z jednej strony wydaje się to absurdalne, ale z drugiej strony… Cóż, taka jest właśnie rzeczywistość. Dla pewnej grupy osób była to prawdziwie nostalgiczna wyprawa do zabawy z frisbee, a dla innych możliwość przekonania się, skąd taki szał wśród bardziej doświadczonych graczy. Niewątpliwie ważny hołd dla oryginału, szacunek! 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper