Stellar Blade

Stellar Blade - zaglądamy do studia, aby wykopać nowe szczegóły dotyczące kolejnego projektu

Krzysztof Grabarczyk | 27.07, 18:00

Koreańskie zaskoczenie przeminęło. Efekt Stellar Blade nieco przybladł, lecz echa tej premiery gdzieś jeszcze można usłyszeć w internetowych odmętach. Nic dziwnego, ponieważ studio Shift Up dowiozło. O Eve powiedziano i napisano już wszystko, a nawet dwa słowa więcej. Co ciekawe, to jeden z pierwszych przypadków od lat, gdy twórcy decydują się na skanowanie prawdziwej kobiecej sylwetki, natomiast twarz jest dziełem grafików. Takie metody respektowano jeszcze na początku nowego millenium, gdy pierwsze zespoły deweloperskie decydowały się na korzystanie z technik motion-capture. Stellar Blade poza tym jest zwyczajnie dobrą grą.

Milion sprzedanych egzemplarzy w pierwszą dobę jest wystarczającym dowodem na popularność gry startującej przed laty jako Project Eve. Systemowe korzenie produkcji miały pamiętać jeszcze podstarzałą architekturę PlayStation 4. Na szczeście dla Shift Up i dla nas, Sony zgodziło się na przerzut projektu w stronę nowej generacji, PS5. Grę wtedy zapowiedziano na światowym pokazie konsoli. Niespełna cztery lata później ogrywaliśmy już Stellar Blade. Fani NieR: Automata zostali wprawieni w zachwyt, a koreańscy autorzy udowodnili branży, że ich rejony to nie tylko plaga gier MMO. Liczymy, że w przyszłości liczba gier pokroju Stellar Blade oraz Lies of P wzrośnie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zamówienia przedpremierowe w niemieckim Amazonie wyczerpały nakład. Shift Up opracowało grę, która celowała w miliony sprzedanych egzemplarzy. Nieocenione było również wsparcie Sony, które aktywnie promowało Stellar Blade i nie szczędziło pomocy ze studiów zewnętrznych. Wraz z premierą narosły dyskusje nt. promowania kobiecości w grach. Coś, co kiedyś zaczęła Lara Croft, powraca ze Stellar Blade. Reżyser gry, Kim Hyung-tae wierzy, że nie ma być przesadnym co do realizmu w grach, co w jego opinii dotyczyło również samych postaci, niezależnie od płci. Wiemy nie od dzisiaj, że azjatyccy twórcy nie uciekają od nadmiernej ekspozycji piękna. Grając jednak postacią Eve nie patrzyłem na nią pod kątem seksapilu. Eve wykreowano na bezstronną bohaterkę. Eve sadzi one-linery, nie angażuje się w głębsze konwersacje i skupia się głównie na rozwiązywaniu problemów. Typowa bohaterka gry wideo. Czy to źle?

Eve na krańcu wszechświata

undefined

Jesteśmy przecież utożsamieni z rzeczywistością, bo w niej żyjemy. Zatem grając w dany tytuł wolałbym doświadczyć czegoś odmiennego" - podsumowuje reżyser Stellar Blade. Kiedyś próbowałem napisać obszerny tekst pt. Czy chcemy realistycznych gier? - nie napisałem, ponieważ dotarło do mnie, że realizm jest pewnym ograniczeniem dla kreatywności danego studia. Na rynku istnieją wprawdzie produkcje jak Red Dead Redemption 2, gdzie realizm ma znaczenie, lecz są one - jak w przypadku superprodukcji Rockstar - grami o bardzo filmowej narracji. Eve za to szlachtuje wszystkie istoty na swej drodze, tzw. Naytiba. Ich genezy nie zdradzę, bo zepsułbym może nie tyle niespodziankę, co istotny element w lore gry. Trudno nie odnieść wrażenia, że Stellar Blade jest nieślubnym dzieckiem Niera: Automaty i Sekiro, choć do systemu odbijania ataków z najlepszych gry From Software sporo tutaj brakło.

Sukces gry nasuwa pytanie: co dalej? Shift Up otworzyło rekrutację na dwa stanowiska. Jak ustalili użytkownicy forum Tech4Gamers, koreański zespół poszukuje osób mających doświadczenie w projektowaniu systemów walki oraz programowaniu AI jednostek wroga i designu potworów. Szczególną uwagę zwraca nazwa pierwszego ze stanowisk - Combat Designer PC Development. Nic dziwnego, ponieważ informacje o komputerowej wersji Stellar Blade przewijały się już wcześniej. Co do drugiej rekrutacji pytań rodzi się dużo więcej. Skoro Shift Up poszukuje kogoś do ogarnięcia movesetu nowych potworów i animacji, to firma planuje i realizuje już DLC. Czy ma to związek również z nową grą studia? Stellar Blade już teraz określa się jako mocną markę, a Sony raczej nie powtórzy błędu związanego z brakiem kontynuacji Bloodborne. Przypomnijmy, że wspólne dzieło From Software oraz nieodżałowanego Japan Studio po dziś dzień nie doczekało się ani kontynuacji, ani żadnej aktualizacji. Pozostaje wciąż samotnym cudem. Stellar Blade musi się rozwijać.

Silny odzew

undefined

Bierzemy pod uwagę różne opcje w kontekście sequela. Dla przykładu chcielibyśmy móc stworzyć coś uzupełniającego historię i eksplorującego świat, lub może to być coś zupełnie innego. Podejmiemy decyzję co chcemy opracować i dostarczyć bazując na reakcji społeczności” - dodali twórcy w wywiadzie dla japońskiego Famitsu. To dość interesujące, ponieważ Stellar Blade błyskawicznie zyskało popularność i nie zanosi się, aby gracze szybko zapomnieli o produkcji. Zapowiedź DLC zapewne nastroi nasze zmysły raz jeszcze. Stellar Blade nie grzeszy oryginalnością i też nie musi. Nosi w sobie świetny gameplay wsparty wizją postapokalipsy napisaną na wzór najlepszych autorów jak Yoko Taro. Sam zainteresowany wyraził swoją opinię nt. gry i jak przyznał, zazdrości Shift Up posiadania marki Stellar Blade i co ważniejsze, uważą grę lepszą od swego życiowego dzieła, NieRa: Automaty. Myślę, że jednak szczyptę przesadził.

Stellar Blade to wielkie zaskoczenie i jedna z najgorętszych produkcji na ten rok. Gra zapewne będzie nominowana w tegorocznym rozdaniu nagród, a konkurencja nie jest tak groźna, jak w roku poprzednim. Przygoda Eve to satysfakcjonująca rozgrywka wsparta naprawdę wyborną ścieżką dźwiękową, która powinna doczekać się trasy koncertowej. Plusem twórców jest brak jakichkolwiek mikrotransakcji. Reżyser wspominał jedynie o pewnym wyjątku związanym z obecnością kostiumów jednej ze znanych marek odzieżowych. Myślę, że Shift Up nie zawali nas taką ilością (płatnych) przebrań dla Eve jak autorzy serii Dead or Alive, a raczej wydawca, Tecmo Koei Games. Stellar Blade zasługuje na rozwój. W dobie spadku formy cyklu NieR i hajpu na produkcje takie jak Phantom Blade Zero - szykują się złote lata dla fanów tego hybrydowego gatunku.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Stellar Blade.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper