Najpopularniejsze hero shootery na Steam. Czy jest miejsce dla Concord?
Od otwartych beta testów Concord minęło już trochę czasu. I pewnie zgodzimy się, że nie były one wielkim sukcesem. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że pod względem liczby graczy - przynajmniej na Steam, bowiem wyniki na tej platformie są jawne - był to spory zawód dla twórców oraz samych wydawców. Cóż, zakładając, że po pierwszych opiniach nie spodziewali się takiego obrotu spraw.
Tak czy inaczej, już jakiś czas temu pisałem, że rynek hero shooterów ma się bardzo dobrze, ale jest przy tym wypełniony po same brzegi. Już na tym etapie trudno tam włożyć choćby malutką grę, a co dopiero molocha, który miałby konkurować z branżowymi gigantami. I Concord był tego dowodem, bowiem w szczytowym momencie grało jednocześnie zaledwie 2388 osób. No nie jest to rezultat, który robi wrażenie.
Jasne, z jednej strony to tylko beta, która nie musiała zainteresować każdego. Z pełną wersję może być inaczej. Ale… Tu mogliśmy się bawić za darmo - po debiucie będziemy płacić. Czy to zachęci graczy? Nie wiem. Wiem natomiast, że wynik nie stawia produkcji od Firewalk Studio wysoko. I wystarczy spojrzeć, jakie liczby wykręca dziesięć najpopularniejszych obecnie przedstawicieli gatunku. Zresztą, zerknijcie sami!
Pixel Gun 3D (2211 graczy jednocześnie)
Zestawienie otwieramy produkcją, która na Steamie zadebiutowała stosunkowo niedawno, bo w kwietniu tego roku. Czy oznacza to jednak, że jest świeżynką? Bynajmniej - projekt wywodzi się z urządzeń mobilnych, gdzie pojawił się ponad dekadę temu. Nie przeszkadza to jednak kilku tysiącom graczy przesiadywać na serwerach i korzystając z bardzo bogatego arsenału, mierzyć się z innymi ludźmi w świecie inspirowanym Minecraftem.
Farlight 84 (2253)
Kolejna pozycja, która może być mniej znana fanom gatunku. I raz jeszcze taka, za której pobranie nie musimy nic płacić. Wszystko tu mocno opiera się na zasadach znanych z gatunku battle royale, a my - wchodząc do bogatego świata - korzystamy z ogromnej liczby broni oraz pojazdów, by wyeliminować pozostałe drużyny. Ah, jeszcze jedno podobieństwo do poprzedniczki - ów tytułów również wywodzi się ze smartfonów.
Titanfall 2 (2322)
A w tym przypadku chyba wiele pisać nie muszę, co? Titanfall 2 od Respawn Entertainment to dziś już klasyk. I to jeden z tych, w które przynajmniej raz warto w życiu zagrać. Choć oczywiście sama fabuła nie zapewnia dziesiątek godzin zabawy, to tryb multiplayer wręcz przeciwnie. Zresztą, widać po liczbach, że dalej cieszy się ogromnym zainteresowaniem. A od premiery minie w tym roku 8 lat!
Plants vs. Zombies: Battle for Neighborville (3910)
Przyznam, że gdy pierwszy raz przyszło mi spędzić nieco czasu z tą marka (jeszcze za sprawą oryginalnej produkcji w formule tower defense z 2009), nie spodziewałem się, do jakich rozmiarów wszystko urośnie. I tak, dla przykładu, w 2019 roku pojawiła się odsłona pozwalająca nam mierzyć się z innymi graczami (lub botami). Trybów jest tu sporo, natomiast tym najpopularniejszym są oczywiście potyczki drużynowe.
Paladins (4890)
Trudno mi powiedzieć, kiedy zetknąłem się z tym projektem… Chyba jeszcze w wersji beta. Nie wiem, nie pamiętam. Wiem natomiast, że świetnie spełniał się w roli substytutu dla Overwatcha, gdy musiałem nieco odetchnąć po nieudanych próbach wchodzenia na wyższe rangi. Tytuł nieco inny od hitu Blizzarda, a dziś już troszkę zapomniany. Choć, jak widać, kilka tysięcy osób wciąż się dobrze bawi!
Plants vs. Zombies Garden Warfare 2 (9670)
Jedyny przypadek w zestawieniu, gdzie mamy do czynienia z aż dwiema odsłonami tej samej marki! Blisko dziesięć tysięcy osób na serwerach, choć do debiutu doszło w 2016 roku? Proszę bardzo! I to świetnie pokazuje, jak przełomowy był to swego czasu pomysł oraz jak dobrze się zestarzał. Pokuszę się o stwierdzenie, że trzecia część cyklu Garden Warfare będzie sukcesem na podobną skalę. Albo i większym!
Overwatch 2 (47 445)
Przechodząc do pierwszej czwórki pod względem popularności, musimy mocno przeskoczyć liczbami. Tuż za podium znalazł się bowiem Overwatch 2, który cały czas przyciąga na samej platformie Valve tabuny ludzi. Co jakiś czas wieszczony jest jego upadek, a tytuł - choć besztany w recenzjach - broni się liczbami. Bo jak inaczej patrzeć na około 50 tysięcy graczy bawiących się tam jednocześnie?
Tom Clancy's Rainbow Six Siege (67 620)
Mam wrażenie, że fani tej pozycji podzielili się na dwa obozy. Jedni uznają Rainbow Six Siege jako pełnoprawny hero shooter, a inni wypierają taką opcję. Cóż, faktem jest, że nawet na Steamie tytuł doczekał się taga, który tak go określa. I nie będziemy z tym walczyć. A jeśli chodzi o samą grę, to mimo pewnych bolączek, stanowi znakomitą propozycję dla wszystkich, którzy szukają dynamicznej zabawy online.
Team Fortress 2 (97 322)
Jeszcze kilka lat temu Team Fortress 2 zdawał się czymś zapomnianym. Niejako reliktem przeszłości, który - jasne - przyciągał graczy, ale nie wychylał się ponad te 70-80 tysięcy. Dziś jest inaczej. Twórcy zaserwowali ogromną aktualizację, ponownie zaczęli rozbudowywać tytuł i obecnie niewiele jest momentów, gdy liczba osób na serwerach spada poniżej sześciocyfrowej puli. Zresztą, projekt zestarzał się jak wino.
Apex Legends (220 979)
Co tu dużo mówić - warto oddać królowi to, co królewskie. Wydanie przez Respawn Entertainment Apex Legends (które miało być przecież początkowo kolejnym Titanfallem) było strzałem w dziesiątkę. Nie wiem, czy samo Electronic Arts spodziewało się, jaki hit wypuści podległa im ekipa na rynek. Dziś to niemal stały punkt turniejów sportu elektronicznego i gra, w której liczba graczy od dawna nie spada poniżej ~150 tysięcy.
Przeczytaj również
Komentarze (20)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych