Obcy: Romulus sterroryzuje kina - przypomnijmy najlepsze gry z udziałem Obcych
Obcy powraca. Fade Alvarez i Ridley Scott wspólnymi siłami zrealizowali nową opowieść w kosmosie, gdzie nikt nie usłyszy krzyku młodocianych bohaterów. Fabuła Obcy: Romulus skupia się na ucieczce z kolonii górniczej, by za chwilę wpaść w sidła przerażającej formy życia przystosowującej się do każdego środowiska. Pierwsze wrażenia z filmu są nad wyraz pozytywne i wiele wskazuje, że Ridley Scott skończył z nadmiernym eksponowaniem innych cywilizacji, co dało się odczuć w Przymierzu. Przy niedzielnym klimacie wspomnijmy najlepsze gry poświęcone Xenomorphom. Jest w czym wybierać.
Zastanawialiście się kiedyś jak nazywała się pierwsza w historii gra komputerowa poświęcona uniwersum zapoczątkowanemu w 1979 roku? Trzy lata po debiucie Ósmego Pasażera Nostromo programista Doug Neubauer podpisał kontrakt z 20th Century Fox opiewający na wyprodukowanie Alien (1982, Atari 2600). Formalnie była to tzw. labiryntówka, czyli kolejny przedstawiciel gatunku zapoczątkowanego przez Pac-Man'a. Dziennikarze błyskawicznie porównali grę do kultowego dzieła Toru Iwataniego. Brett Weiss określił grę mianem "najlepszej z dotychczasowych adaptacji" i pomimo "faktu bycia klonem Pac-Mana produkcja spełniała swoje zadanie" - dziennikarz usprawiedliwił również dość karykaturalne sylwetki Obcych z uwagi na mocne ograniczenia Atari 2600. Nie pytajcie, ile dzisiaj kosztuje Alien.
Wtedy się zaczęło. Prawdziwy wysyp gier poświęconym stricte Obcym miał dopiero nadejść. Wszystko zmienił debiut Decydującego Starcia (1986). Film Camerona stał się bazową inspiracją dla wydawców. Aliens vs. Predator, nieszczęsne Aliens: Colonial Marines czy bardziej współczesne tytuły jak Aliens: Fireteam Elite są pochodnymi dzieła Camerona. Na szczęście historie gier zna inne, nierzadko lepsze inspiracje pozostałymi filmami. Postanowiłem zebrać najciekawsze z nich w poniższym zestawieniu. Obcy to elastyczna marka, którą twórcy przekuwają w rozmaite gatunki. Wpisałem już info o błyskawicznej adaptacji Obcego do każdego środowiska? W tym oczywiście gier.
Alien 3 (1993, Probe Software)
Zaczniemy nietypowo. Obcy 3 Davida Finchera był skomplikowanym dziełem dla fanów serii ze względu na odważne decyzje autorów. Reżyser postawił na surową estetykę, z uwagi na wiezięnne kompleksy planety Fiorina 161. Krytycy okrzyknęli film słabszym od poprzednika, choć fanom się podobał. Z tej okazji deweloper, Probe Software opracował side-scroller'a bazującego na filmie. Gracz wcielał się w Ellen Ripley, a głównym celem była ucieczka. Rozgrywka opierała się na pokonywaniu kolejnych etapów, choć gra wywierała presję czasu. Na każdym poziomie znajdował się terminal opisujący zadania. W większości polegały one na ratowaniu więźniów i zamykaniu drzwi, aby Obcy nie przedostali się dalej. Gra pojawiła się na kilka platform - NES, SNES, Sega Master System, Amidze, oraz klasycznym Game Boy'u. W zależności od wersji różniła się ilość poziomów do zaliczenia. Przykładowo edycja dla Super Nintendo miał ich tylko sześć, podczas gdy port na Amigę miał ich czternaście. Z kolei Master System dostał możliwość rozgrywki w kooperacji. Wisienką na torcie jest wyborny arsenał broni (karabin pulsacyjny, miotacz ognia, granaty) i niejedno starcie z Królową Obcych. Sam jako dziecko namiętnie katowałem edycję dla NES. Pamiętam to jak dzisiaj.
Alien Trilogy (1996, Acclaim)
Kolejny projekt od Probe Software. Tym razem jednak studio opracował strzelaninę FPP, i jedną z pierwszych gier, w której użyto technologii motion-capture. Pod wydawniczym skrzydłem Acclaim udało się stworzyć jedną z najlepszych gier 1996 roku. Alien Trilogy skupiło się ponownie na dziejach por. Ellen Ripley. Bohaterka mierzyła się z falami Obcych na pokładzie kolonii Hadley's Hope, ulokowanej na terraformowalnej planecie LV-426. Brak kontaktu z grupą Kolonialnych Marines zmusza Ripley do zakończenia misji i ucieczki z planety. Alien Trilogy zgodnie z tytułem miało w sobie coś z trzech filmów - Ripley miała "stylówę" z trzeciego filmu, natomiast arsenał pochodził z Decydującego Starcia. Wygląd Obcych z kolei był hołdem w stronę klasycznego Xenomorpha odgrywanego przez Bolaja Badejo. Gra ukazała się na PlayStation oraz Segę Saturn. To jednak edycja z konsoli Sony jest częściej nobilitowana przez retromaniaków. Przeszło trzydziestka poziomów, trzy starcia z Królową, oraz lokalny mulitplayer. Ten ostatni ficzer pojawił się wyłącznie w komputerowej wersji produkcji. Prace nad Alien Trilogy rozpoczęły się w 1994 roku. Gra łączy grafikę 2D i 3D, co jest znakiem rozpoznawczym FPS'ów tamtej ery. Ku lepszej immersji zapożyczono wiele odgłosów z filmu, jak choćby "Kill me" w wykonaniu owiniętych kokonem Kolonistów. W Alien Trilogy wciąż bardzo dobrze się gra i mam nadzieję, że kiedyś pojawi się remaster na modłę Doom lub Quake II.
Alien: Resurrection (1997, Fox Interactive)
Wcześniej przywołałem Obcego Czy jak przykład dzieła trudnego. Czwarty film w reżyserii francuskiego reżysera, Jean-Pierr'a Jeuneta okazał się udziwniony, choć znośny. W 1996 roku studio Argonaut poczuło się zainspirowane grą Loaded autorstwa Gremlin Interactive. Tim Moss na jej podstawie opracował silnik graficzny, z którego miałaby korzystać nadchodząca gra. Czym było wspomniane Loaded? To wielokierunkowa strzelanka z izometrycznym rzutem kamery. W 1996 roku ekipa otrzymała niezbędne materiały z planu filmowego, aby skutecznie kontynuować prace nad Alien: Resurrection. Po drodze projekt się posypał a gatunek izometrycznych strzelanek wydał się przestarzały. Prace rozpoczęto od zera. Morale zespołu osłabło. Tym razem jednak stawiano na przygodówkę TPP. To wina Lary Croft, która zdetronizowała resztę gier dostępnych wówczas na rynku. Prace nad tą wersją trwały do 1998 roku, a magazyn Sega Saturn pisał o premierze Alien Resurrection wiosną tego samego roku. Projekt ponownie podupadł na zdrowie. Twórcy mieli do siebie żal o skromną ilość Obcych na ekranie z niemal zerowym AI. "Spróbujmy użyć perspektywy z oczu" - Dave Moss wspomina, że obranie tego kursu samoistnie rozwiązało wszystkie dotychczasowe problemy wynikające z niespójnego dewelopmentu. Po czterech latach Alien Resurrection trafiło na PlayStation. Była to pierwsza strzelanina FPP na konsoli wykorzystująca dwie gałki analogowe. Dla prasy była to kompletna nowość i część recenzentów nie potrafiła się zaadaptować do nowego schematu kontroli postacią. To również czyniło grę bardzo trudną. Ba, Alien Resurrection było trudne do okiełznania nawet z wbiciem kodów. Gra korzystała również z myszki. Klimat do dzisiaj robi wrażenie, a Master Chief wcale nie był pierwszym, który udowodnił, że na konsolach da się grać w FPS'y.
Alien: Isolation (2014, Creative Assembly)
Obcy: 8 pasażer Nostromo" w reżyserii Riddley'a Scott'a to obraz absolutnie kultowy i wskazywany jako epokowy w historii kina. Jeszcze na początku lat. 80 pojawiła się grywalna adaptacja, lecz branża gier bardzo szybko zepchnęła ją w odmęty dziejów. Zespół z Creative Assembly postawił na retrofuturyzm podczas opracowywania projektu. Nic dziwnego, że Obcy: Izolacja stał się tak docenionym produktem. Kosmiczna stacja Sevastopol, która ulega stopniowej degradacji to cały spektakl korytarzy, wydzielonych pomieszczeń i komputerowej zastawy, która robiłaby wrażenie w latach 70. ubiegłego stulecia. W połączeniu z nowszymi mechanizmami tworzy niecodzienny mariaż dawnej i przyszłej epoki. W tym wszystkim jednak nie zapominajmy o zdecydowanie najważniejszym elemencie, Obcym. Jeden, skoncentrowany na poczynaniach gracza łowca, który stosuje wszelkiego rodzaju techniki adaptacyjne. Osiągnięcie, którego nadal próżno szukać w innych produkcjach. "Naprawdę chcieliśmy umieścić naszą historię jak najbliżej wydarzeń z oryginalnego filmu. Zaczęliśmy się zastanawiać kto będzie szukać wraku Nostromo i członków jego załogi. To zaprowadziło nas do Amandy" - opisywał reżyser, Alistair Hope na blogu PlayStation. Fox nie szczędził deweloperom danych udostępniając trzy terabajty informacji dotyczących skryptu scenariusza, kostiumów, scenografii, nagrań głosowych, itd. "To była kopalnia złota" - wspominał artysta, John McKellan. Nad grą pracowała setka twórców. Obcego zaprojektowano jako behawioralny zlepek działań, który uaktywniał się, gdy gracz pojawiał się w pobliżu. Była to skuteczna imitacja uczenia się naszych zachowań. Bestia zatem nie dysponowała "własną" inteligencją. Jestem ciekaw, jak wypadłaby rozgrywka z zastosowaniem uczenia maszynowego, gdy Creative Assembly kiedykolwiek zdecydowało się na sequel.
Aliens: Dark Descent (2023, Tindalos Interactive)
Tindalos Interactivie jest odpowiedzialne za niedostatecznie znane Battlefleet Gothic: Armada, cykl gier z gatunku strategii czasu rzeczywistego. Aliens: Dark Descent zaprezentowano światu podczas Summer Game Fest 2022. John Bert, dyrektor zarządzający studiem przyznał, że inspirowano się m.in. uznaną serią X-Com. W przeszłości opracowano już taktyczną strategię w uniwersum, Aliens vs. Predator: Extinction, wydaną w 2003 roku na PlayStation 2 oraz Xboxa. Tytuł szybko przepadł w odmętach dziejów i dziś uznajmy go za historyczną ciekawostkę. „Stworzyliśmy unikalny model rozgrywki, zainspirowany naszymi ulubionymi grami taktycznymi z zacięciem cRPG w czasie rzeczywistym” - twierdził John Bert zaraz po prezentacji gry. Pierwsze informacje sugerowały horror. Do naszej dyspozycji twórcy oddają załogę marines, których członkowie mają tylko jedno życie. Jeśli dana osoba padnie w boju, nie istnieje możliwość jej „wskrzeszenia". Zaszczepiono więc tutaj próbkę permadeath. Taktyczne zacięcie pomogło grze zdobyć multum pozytywnych opinii i w katalogu gier o Obcym, Aliens: Dark Descent to prawdziwa perełka i warto się nią zainteresować.
Przeczytaj również
Komentarze (47)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych