Najbardziej ikoniczne momenty targów E3 w dziejach branży - wspominamy je z łezką w oku

Najbardziej ikoniczne momenty targów E3 w dziejach branży - wspominamy je z łezką w oku

Maciej Zabłocki | 19.08, 22:00

Czy pamiętacie te chwile, kiedy cały growy świat wstrzymywał oddech, by zobaczyć, co nowego zostanie zaprezentowane na targach E3? Czy wspominacie z uśmiechem wybrane momenty? Nie ukrywam, że dla mnie E3 to miejsce, gdzie rodziły się legendy i gdzie każda prezentacja mogła zmienić losy branży na zawsze.

Targi w Los Angeles przez lata stanowiły centralne wydarzenie w kalendarzu branży gier wideo. To na nich najwięksi wydawcy i deweloperzy prezentowali swoje najnowsze produkcje, które miały zdefiniować kolejne lata w świecie gamingu. Dla deweloperów była to nie tylko wspaniała okazja do pokazania się z jak najlepszej strony, ale także do ustanowienia trendów i wyznaczania kierunku, w jakim podąży rozwój technologii i rozrywki. Niestety, w obliczu zmieniających się realiów i nowych sposobów komunikacji z graczami, E3 straciło na znaczeniu, a jego brak jest dzisiaj bardzo odczuwalny. Fakt, że te legendarne targi prawdopodobnie już nie powrócą, jest w mojej ocenie ogromną stratą dla wszystkich graczy. Branża straciła jedno z najważniejszych miejsc do spotkań, wymiany pomysłów i inspirowania kolejnych pokoleń twórców.

Dalsza część tekstu pod wideo

Dla graczy E3 było czymś więcej niż tylko zbiorem konferencji – to był moment, na który czekaliśmy cały rok. Na te kilka dni pełnych niespodzianek, spektakularnych zapowiedzi i epickich trailerów. To właśnie na E3 rodziły się marzenia o nowych grach, a hype osiągał istne apogeum. To właśnie tam każdy z nas mógł poczuć się częścią czegoś większego, a niektóre prezentacje stawały się tematami do rozmów na wiele tygodni. E3 nie tylko dostarczało informacji, ale także budowało społeczność i wzmacniało więzi między graczami na całym świecie. Wielka szkoda, że wszystkie te emocje zamknięto dzisiaj w zbiorze krótkich i mało emocjonujących wydarzeń online. Gdyby nie Geoff Keighley, nie byłoby ani Summer Game Fest, ani też The Game Awards, a to dosłownie ostatnie "bastiony normalności". Przejdźmy jednak do najbardziej ikonicznych momentów w dziejach targów E3. 

Sony wygrywa ceną - $299 za PlayStation (E3 1995)

Podczas pierwszych targów E3 w 1995 roku, Sony udało się zaskoczyć zarówno graczy, jak i konkurencję. Steve Race, prezes Sony Computer Entertainment America, wszedł na scenę i zaledwie jednym zdaniem zmienił bieg historii gier wideo. Ogłoszenie, że cena PlayStation wyniesie 299 dolarów, wywołało owacje i natychmiastowe poruszenie w branży. Dla porównania, Sega Saturn, główny rywal, miał kosztować 399 dolarów, co sprawiło, że oferta Sony wydawała się nie do pobicia.

Ten ruch cenowy był jednym z kluczowych czynników, które umożliwiły Sony zdominowanie rynku konsol w kolejnych latach. PlayStation, oferujące zaawansowaną grafikę 3D i bogaty katalog gier, szybko stało się ulubioną konsolą graczy na całym świecie. Decyzja o obniżeniu ceny była ryzykowna, ale ostatecznie przyczyniła się do tego, że PlayStation stało się ikoną w branży gier wideo, a Sony zyskało reputację lidera innowacji.

"My Body is Ready" – Reggie Fils-Aime (E3 2007)

W 2007 roku, podczas prezentacji Wii Fit na targach E3, Reggie Fils-Aime, prezes Nintendo of America, stał się nieoczekiwanie gwiazdą internetu. Wchodząc na scenę, aby zademonstrować nową grę fitness, powiedział: "My body is ready" – zdanie, które natychmiast stało się memem. Choć prezentacja Wii Fit miała na celu promowanie nowej formy rozrywki i zdrowego stylu życia, to właśnie te kilka słów Reggiego wywarło największe wrażenie na publiczności.

To proste stwierdzenie doskonale oddało poczucie humoru i dystans do siebie, którymi Fils-Aime zyskał sympatię graczy na całym świecie. "My body is ready" stało się symbolem entuzjazmu i pasji, z jaką Nintendo podchodzi do swoich produktów. To również pokazuje, jak małe, spontaniczne momenty mogą stać się częścią kultury i pozostawić trwały ślad w pamięci fanów.

Final Fantasy VII Remake - spełnienie marzeń (E3 2015)

Przez wiele lat fani marzyli o remake'u legendarnej gry Final Fantasy VII, ale wydawało się, że to nigdy nie nastąpi. Square Enix wielokrotnie odnosiło się do tej możliwości, ale bez żadnych konkretów. Wszystko zmieniło się podczas E3 2015, kiedy to światło dzienne ujrzał oficjalny zwiastun remake'u. W momencie, gdy na ekranie pojawił się Cloud Strife, świat gamingu oszalał. To ogłoszenie było spełnieniem marzeń dla milionów graczy, którzy od lat czekali na powrót jednej z najbardziej uwielbianych gier w historii.

Oryginalne Final Fantasy VII, wydane w 1997 roku, zdefiniowało gatunek jRPG i przyczyniło się do globalnego sukcesu PlayStation. W 2015 roku Square Enix nie tylko wzbudziło nostalgię, ale też obiecało nowoczesną wersję gry, która miała spełnić oczekiwania zarówno starych, jak i nowych fanów. To jednak nie była jedyna bomba lecąca z obozu PlayStation. Już na początku konferencji cała sala dosłownie piszczała z rozkoszy, gdy po latach ciszy zobaczyliśmy na ekranie The Last Guardian. Gra, która przecież przepadła gdzieś w odmętach historii, powróciła niczym feniks z popiołów, wywołując niekłamaną falę zachwytu. Wszyscy wstrzymali oddech, widząc, jak Fumito Ueda i jego zespół ponownie ożywiają to epickie dzieło. To była magia, której nikt się nie spodziewał, a Sony pokazało, że potrafi spełniać marzenia.

Ale to nadal nie był koniec. Szykowano jeszcze jeden powrót legendarnego tytułu. Gdy na ekranie pojawiło się nagle logo Shenmue III, gracze niemal rozsadzili ściany Convention Center. Shenmue, legendarna seria, której kontynuacji nikt już nie oczekiwał, powróciła nagle, atakując z zaskoczenia. W jednej chwili projekt na Kickstarterze został zalany wsparciem fanów, którzy przez lata modlili się o ten moment. Reakcje na sali były nie do opisania – to była mieszanka szoku, niedowierzania i czystej radości. Sony zagrało na strunach nostalgii po mistrzowsku, przypominając wszystkim, jak wielką siłę ma gamingowa społeczność.

Zwiastun Killzone 2 – grafika z przyszłości (E3 2005)

E3 2005 przyniosło moment, który wówczas zaskoczył całą branżę. Sony zaprezentowało zwiastun gry "Killzone 2", który wyglądał tak realistycznie, że wielu widzów nie mogło uwierzyć, że to rzeczywista grafika z gry (a takie hasła rzucał ze sceny wyraźnie podekscytowany Ken Kutaragi). Niestety, jak się później okazało, film był jedynie wizualizacją tego, co twórcy wyobrażali sobie jako przyszłość gier na PlayStation 3, a nie rzeczywistym gameplayem. Sytuacja wywołała wiele kontrowersji i stała się przestrogą dla całej branży. Potem Sony miało twardy orzech do zgryzienia, a twórcy z Gueriila Games zostali postawieni przed zadaniem niemal niewykonalnym. Musieli dorównać grafice z trailera, by nie było globalnej wtopy.

Killzone 2 ostatecznie okazał się imponujący graficznie, ale jednak nie spełnił oczekiwań, które zbudował ten wczesny zwiastun. Dla wielu fanów gier ten moment z E3 pozostaje jednak wspaniałym wspomnieniem, bo przez te kilkanaście miesięcy, w oczekiwaniu na premierę gry, nie mogliśmy powstrzymać kosmicznego hype'u. Sam wspominam ten moment z łezką w oku. Muszę przyznać, że na dobre byłem wtedy nakręcony na PlayStation 3.

Half-Life 2 – przebijając niemożliwe oczekiwania (E3 2003)

W 2003 roku Valve zaprezentowało coś, co na zawsze zmieniło postrzeganie tego, czym może być gra wideo. Pierwsza prezentacja Half-Life 2 na E3 pokazała technologie i mechaniki, które były wręcz rewolucyjne. Fizyka oparta na silniku Havok, dynamiczna sztuczna inteligencja przeciwników, a także innowacyjna broń – Gravity Gun – sprawiły, że publiczność nie mogła uwierzyć własnym oczom. Ta prezentacja wyznaczyła nowe standardy w branży i pokazała, że gry mogą być czymś więcej niż tylko rozrywką – mogą być sztuką.

Half-Life 2 wręcz przewyższył oczekiwania, które wywołała ta prezentacja. Gra stała się klasykiem uznawanym za jedno z największych osiągnięć w historii gier wideo. Zresztą do dzisiaj czekamy z niecierpliwością na trzecią część, ale Valve niestety nie potrafi liczyć do trzech. Niemniej, takiego szoku, jaki wywołał Half-Life 2, to już prawdopodobnie nigdy nie doświadczymy. 

Konferencja Konami – katastrofa na scenie (E3 2010)

Niektóre momenty na E3 zapadają w pamięć nie z powodu swojej wielkości, ale z powodu katastrofalnych błędów. Taka była konferencja Konami na targach E3 2010, która przeszła do historii jako jedno z najbardziej niezręcznych i chaotycznych wydarzeń w dziejach konferencji. Na scenie zaprezentowano serię dziwnych, często niezrozumiałych segmentów, w tym nieudane występy sceniczne i prezentacje gier, które były dalekie od doskonałości. Całość była tak zła, że z czasem zyskała status kultowej – jako przykład na to, jak nie należy prowadzić konferencji.

Konferencja Konami stała się przestrogą dla innych firm, przypominając, że nawet największe marki mogą popełniać błędy, które na zawsze zostaną zapamiętane przez fanów i branżę. Zresztą spójrzcie tylko na ten materiał wyżej. Co tu się w ogóle dzieje? 

Keanu Reeves i "You're Breathtaking!" (E3 2019)

Jednym z najbardziej pozytywnych i zapadających w pamięć momentów ostatnich lat była niespodziewana obecność Keanu Reevesa na E3 2019. Podczas prezentacji niesamowicie wyczekiwanego Cyberpunka 2077, Reeves, który wciela się w jedną z głównych postaci w grze, wszedł na scenę, by opowiedzieć o swoim zaangażowaniu w ten projekt. W trakcie swojego wystąpienia, gdy opisał świat gry jako "breathtaking", jeden z fanów wykrzyknął "You're breathtaking!", na co Reeves odpowiedział tym samym, tworząc spontanicznie doprawdy ikoniczny moment w dziejach targów.

Ten kompletnie niespodziewany akt reakcji pomiędzy gwiazdą Hollywood, a fanem stał się viralowym hitem i jednym z najbardziej pamiętnych momentów w historii E3. Keanu Reeves, swoim skromnym i szczerym zachowaniem zdobył serca graczy na całym świecie, a "You're breathtaking!" stało się jednym z najczęściej cytowanych haseł w branży, zdobiąc tysiące memów przez kolejne miesiące. Z pewnością pomogło też wypromować Cyberpunka i dotarło do wielu osób, które być może nie były tym tytułem w ogóle zainteresowane. 

A jakie są Wasze najbardziej ikoniczne momenty z targów E3? Które z nich wspominacie najlepiej? Może prezentacja GTA IV przez Petera Moore'a? Albo totalne zmiażdżenie Microsoftu przez Sony, gdy ujawniono cenę PS4 i zarazem poinformowano, że będzie można odsprzedawać gry używane? Dajcie znać w komentarzach! 

Źródło: Opracowanie własne
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper