gamescom 2024 - graliśmy w Arsene Lupin: Once a Thief. Nowa przygodówka od Microids
Francuski wydawca, Microids, który dał nam w ostatnich latach gry z serii o Herculesie Poirot, a niedługo do zestawu tego dołączy jeszcze "The ABC Murders, uderza z kolejną popularną marką - "Arsene Lupin", na podstawie twórczości Maurice'a Leblanca.
Rozgrywka wygląda podobnie do zeszłorocznych gier z Poirot. Akcję obserwujemy w lekkim rzucie izometrycznym, który możemy dostosowywać za pomocą przycisków L1 i R1 tak, aby móc zobaczyć niewidoczne w innym wypadku elementy otoczenia. Podchodzimy do czego się da, podnosimy, kradniemy przyglądamy się.
Lupin każdorazowo ma przed sobą bardzo konkretne zadanie, które komplikuje się wraz z poczynionymi postępami: wykradanij kosztowności pewnego barona. Nie mamy jednak dostępu do jego sypialni. Trzeba porozmawiać ze służbą. Pokojówka byłaby skóra do pomocy, gdyby się jej odwdzięczyć. Brakuje jej wina na wieczorną randkę. Zdobywamy więc klucz do szafki z winami, za co dostajemy dostęp do kuchni. W kuchni odkrywamy notatkę z kodem do sejfu i tak dalej i w tym stylu, aż w końcu odkrywamy wszystkie cztery cyferki kodu do sejfu barona i skarb jest nasz. Zagadki nie należą do specjalnie trudnych, ale poziom ich trudności ma systematycznie rosnąć.
Całkiem zabawnie wypada podział na wydarzenia tak, jak przedstawiła je prasa - komicznie ekstrawagancki kostium i przesadzone pułapki, z którymi nasz bohater nie ma jednak najmniejszego problemu, jeśli tylko wskażemy odpowiednią kolejność radzenia sobie z nimi (wynika z opisu) - oraz tego, co wydarzyło się naprawdę. W ogóle humor jest ważnym elementem całej gry i znajdziemy go zarówno w dialogach, jak i opisach postaci. Moim ulubionym zdecydowanie jest opis detektywa Ganimarda - Chciałby: aresztować Lupina. Lubi: oglądać Lupina za kratami. Nie lubi: Lupina. I łowienia ryb. Czy opisy te służyć będą czemukolwiek więcej ponad wywoływanie lekkiego uśmiechu pod nosem gracza? Trudno powiedzieć, ale raczej wątpię.
Graficznie tytuł trzyma się blisko pozostałych gier Microids - nie powala graficznie, ale ma swój urok. Postacie zaprojektowano z komiksowym sznytem, otoczenie jest czytelne i wypełnione dekoracjami. Animacja mogłaby być mniej sztywna, a rysunki postaci w trakcie konwersacji ruchome, lecz grafika nigdy nie była najbardziej istotnym elementem gier typu point and click, więc jeśli ostateczny produkt nie będzie przypominał stanem technicznym drugiego "Flashbacka" (nie zauważyłem żadnych problemów pod czas swojej sesji), to możemy dostać kolejną solidną, a przy tym nie za drogą grę przygodową. "Arsene Lupin: Once a thief" ma wystarczyć na około 12 godzin zabawy, a prócz tytułowego bohatera pokieruje my również ścigającymi go strużkami prawa. Premiera pod koniec tego roku.
Przeczytaj również
Komentarze (7)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych