Szkoła też może być przyjemna. Oto najlepsze gry osadzone w szkole
Już niebawem zaczyna się rok szkolny, ale to wcale nie musi być smutna wiadomość. Szkoła potrafi być fajna, ciekawa i ekscytująca, zwłaszcza w grach wideo. Dziś zatem wybierzemy się do wirtualnej szkoły.
Końcówka sierpnia to zawsze okres wypełniony myśleniem o szkole - niezależnie od tego czy jesteś uczniem, młodym rodzicem, dziadkiem, czy po prostu jako samotnik chodzisz po sklepach widząc setki reklam szkolnych produktów. Dla wielu chodzenie do szkoły bywało niezbyt przyjemnym doświadczeniem, przepełnionym masą obowiązków, zbędnej niekiedy wiedzy, podczas gdy inni spędzali ten czas na zabawie, romansach i innych atrakcjach.
Niezależnie od tego jakie macie wspomnienia z tego życiowego okresu, zawsze fajnie jest do niego powrócić w cyfrowej formie dzięki grom wideo, które ukazują nam tę wydawałoby się nudną z definicji instytucję w naprawdę ciekawy sposób, a w sumie to nawet na kilkanaście albo i kilkadziesiąt sposobów. Dziś przyjrzymy się dwunastu produkcjom i markom, które osadzone są w szkole.
Bully
Na początek lecimy z najbardziej oczywistym wyborem, czyli kultowym "GTA w szkole" od Rockstar Games. Autorzy największej marki na świecie nie tylko zachwycili nas wtedy nietypowymi pomysłami, ale też i odwagą. Mało kto zdobyłby się na stworzenie gry gdzie możemy pobić zasikanych ze strachu uczniów, całować inne uczennice, czy jawnie naśmiewać się z lokalnego pijaczka. Jedną z najlepszych części rozgrywki w Bully było oczywiście chodzenie na lekcje, jakie realizowano w naprawdę arcyciekawy sposób.
Dziedzictwo Hogwartu
Jedna z największych premier ostatnich lat i najlepiej sprzedająca gra 2023 roku z aż 22 milionami kopii na koncie. To niebywały sukces i dowód na to, że w marce Wizarding World wciąż tkwi fantastyczna, ogromna siła, która dobrze wykorzystana może zostać przekuta na naprawdę niewyobrażalne ilości pieniędzy. Hogwart's Legacy jest jak spełnienie wszystkich marzeń fanów filmów o młodym czarodzieju z piorunem na czole. Możemy się tutaj poczuć jak prawdziwi uczniowie kultowej szkoły, szykować się do egzaminów, poznawać nowe czary, odkrywać tajemnice i walczyć o Puchar Domów. Nic zatem dziwnego, że do magicznych murów zapisało się tyle osób.
Two Point Campus
Two Point Hospital udowodniło, że wciąż chcemy odwiedzać szalone szpitale jak w Theme Hospital, a wydane następnie Two Point Campus zamieniło nudne studiowanie w szaloną przygodę pełną gagów, żartów, ciekawych lecz nienormalnych zjawisk i oczywiście mnóstwo nowych znajomości. Zarządzanie szkołą zawsze było niełatwe, ale nigdy nie było bardziej przyjemne. Wraz ze wszystkimi dodatkowymi DLC, dzieło to jest naprawdę warte każdej złotówki. A jak wolicie coś retro, możecie spojrzeć na zapomniane dziś School Tycoon.
The Sims 4: Licealne lata
Simsy idealnie sprawują się jako symulator codziennego życia w leciutkim krzywym zwierciadle. W przeszłości mieliśmy już szkolne dodatki do starszych odsłon Simsów, ale The Sims 4 dostało aż 2 takowe DLC. Pierwszym było The Sims 4: Uniwersytet, kolejnym wydanym w 2022 roku zaś The Sims 4: Licealne lata, które skradły serca fanów. Możliwość jako nastolatek powrotu do liceum, luźnego zakuwania do kartkówek, zdobywania nowych miłostek czy też balangowania do białego rana sprawiło, że całkiem sporo osób zapragnęło wybrać się w tę nostalgiczną podróż.
Life Is Strange
Life is Strange może i o życiu w szkolnych ławkach nie jest, ale cała akcja tej przepięknej przygody dzieje się w szkolnych murach bądź w ich pobliżu. Pierwsza przygoda Max Caufield wywołała potok łez u niejednego twardziela, a fantastycznie oddany młodzieżowy klimat naprawdę potrafił urzec. Nie tylko mogliśmy poczuć ten zew amerykańskiego nastoletniego życia, ale także chłonąć tę "budę" za sprawą polaroida naszej bohaterki, co prowadziło między innymi do tego, że warto było na chwilkę stanąć i poczuć tę magię.
Seria Danganronpa
Zapewne większość z was nigdy o tej marce nie słyszała, ale jeśli cenicie sobie naprawdę rewelacyjnie rozpisane historie z charyzmatycznymi postaciami i porywającymi zagadkami, lepiej trafić nie możecie. Gdy szalony misiek zamyka swoje ofiary w szkolnych murach, może zadziać się praktycznie wszystko, a emocje co rusz zaczynają brać górę nad rozumem. Pozwólcie się porwać tej znakomitej marce, a zdecydowanie nie pożałujecie.
Seria Persona
Tak jak nikt nigdy nie pożałował styczności z serią Persona. Niezależnie od tego czy zaczniecie swoją przygodę z Personą 3, 4, 5, a nawet i nieco zapomnianymi już dwiema pierwszymi odsłonami, możecie być pewni jednego. Będzie to mega pokręcona, wyciskająca łzy i wprawiająca w srogą depresję jazda bez trzymanki. Moralny kac wprost gwarantowany, ale to uczucie spełnienia, czy nawet zakończenia gry jako nieco lepszy i bardziej świadomy człowiek niż ten, który tę grę zaczynał ogrywać, są po prostu bezcenne. No i jest też chodzenie na lekcje i romansowanie. Ale no wiecie - Persona jest jak Yakuza, gdy już zaczniesz, wchodzi ci w krew na dobre.
www.youtube.com/watch?v=SKpSpvFCZRw
Valkyria Chronicles II
Valkyria Chronicles II być może nie za bardzo pozwala nam na typowe chodzenie do szkoły, ale w czasie wojny ktoś tej placówki musi przecież też bronić. Sega przygotowała swego czasu naprawdę wyjątkową przygodę, gdzie taktyka, dramatyzm i bojowe działania przeplatały się z dość prostymi młodzieżowymi przemyśleniami i ukazywaniem tego, jak tak ważne wydarzenia odciskają swoje piętno na młodych ludziach.
Pokémon Scarlet/Violet
Pokemony od zawsze traktowały o młodych ludziach, a w sumie to nawet o dzieciach, ale do czasów Pokemon Scarlet/Violet, nie mieliśmy okazji pojawienia się w szkolnych murach po to, aby naprawdę się czegoś nauczyć. Zawsze to była albo arena walki albo jakaś zwykła lokacja z gadającymi NPC-ami. W ostatniej generacji Pokemonów GameFreak nieco nas zaskoczył i autentycznie dał okazję pouczenia się czegoś przydatnego.
Hatoful Boyfriend
Jedna z najbardziej pokręconych gier o szkolnym życiu i romansach jaka wyszła na rynek. Zawitaj do szkoły, uczęszczaj w lekcjach, zdobądź nowych przyjaciół,a tak przy okazji postaraj się wejść w romans z gołębiem, albo wróbelkiem. Bo czemu nie. Można się śmiać, że to "chore" i że Hatoful Boyfriend to absurd na absurdzie, ale jest w tym coś takiego magicznego, że całość jest rzeczywiście bardzo fajną, lekką i pełną dobrych żartów przygodą. Do grania zalecany jest jednak spory dystans do dziwnych rzeczy.
Fire Emblem: Three Houses
Fire Emblem to flagowa marka Nintendo, obok której żaden fan taktycznych RPGów nigdy nie powinien przejść obojętnie. Tym razem jednak jak nazwa wskazuje, akcja gry dotyczy bardziej szkolnego życia, aniżeli dramatycznych wojennych dramatów - których oczywiście jednak nie brakuje. Trzy główne "Domy", trzy różne podejścia do gry. Jak zwykle z bohaterami Fire Emblem jest się na dobre i na złe, aż do końca, aż do momentu, gdy będziemy opłakiwać poległych na polu walki towarzyszy.
Lollipop Chainsaw
No i na koniec szalona jazda bez trzymanki i żadnych hamulców. Suda 51 i jego Grasshopper Manufacture wraz z samym Jamesem Gunnem na pokładzie stworzyli dzieło jedyne w swoim rodzaju. Przecudownie absurdalne, głupie, urocze, słodkie, brutalne i kosmicznie grywalne. Dziś Lolipop Chainsaw kosztuje na rynku około 250-400 złotych w zależności od konsoli i stanu, ale nie ma się co dziwić. Jaka inna gra pozwala wam wcielać się w piękną cheerleaderkę z piłą łańcuchową, która z uśmiechem na ustach morduje setki zombiaków.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Hogwarts Legacy.
Przeczytaj również
Komentarze (41)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych