To jedne z najlepszych sequeli ostatnich 20 lat. Kino bez odgrzewanych kotletów

To jedne z najlepszych sequeli ostatnich 20 lat. Kino bez odgrzewanych kotletów

Łukasz Musialik | 24.08, 15:15

Sequele filmowe często budzą mieszane uczucia. Z jednej strony mamy obietnicę kontynuacji ulubionych historii, z drugiej jednak pojawia się obawa, że nowy film nie sprosta wysokim oczekiwaniom i zniszczy nasze przepiękne wspomnienia. 

Kino ostatnich dwóch dekad pokazuje, że choć wiele sequeli to typowe odgrzewane kotlety, zdarzają się również takie, które nie tylko dorównują oryginałowi, ale go przewyższają. To one przywracają wiarę w sens tworzenia kolejnych części. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Nie jest łatwo podjąć wyzwanie i stworzyć sequel, który nie tylko rozszerzy świat znany z pierwszego filmu, ale i zaoferuje coś nowego, głębszego. W ciągu ostatnich 20 lat powstało wiele produkcji, które kontynuują znaną i lubianą przez nas narrację. Niemniej muszę zaznaczyć, że moja lista jest subiektywna. Każdy odbiera kino na swój sposób, kierując się emocjami i doświadczeniem. 

Dlatego dziś opierając się o swoje wspomnienia, przeanalizuje najlepsze sequele, które udowodniły, że kontynuacja może być nie tylko uzasadniona, ale i wybitna. Każdy z tych filmów uświadomił mi, że Hollywood wciąż potrafi zaskoczyć, gdy tylko pozwoli twórcom na odrobinę kreatywnej swobody.

The Dark Knight / Mroczny rycerz (2008)

Christopher Nolan to mistrz narracji, a jego „Mroczny rycerz” to sequel, który na zawsze zmienił krajobraz filmów superbohaterskich. Po początkowo umiarkowanym sukcesie „Batman Początek”, Nolan stworzył film, który nie tylko przewyższył pierwszą część, ale stał się kamieniem milowym gatunku. Wprowadzenie Jokera w interpretacji Heatha Ledgera to chwila, która zdefiniowała cały film, wprowadzając mroczny, złożony i psychologicznie głęboki portret zła. To nie jest tylko świetny film akcji. To szkoła moralności i chaosu w świecie, który stara się odnaleźć równowagę między porządkiem a anarchią.

Mad Max: Fury Road / Mad Max: Na drodze gniewu (2015) 

George Miller udowodnił, że nawet po trzech dekadach można ożywić zapomnianą serię i wynieść ją na zupełnie nowy poziom. „Mad Max: Na drodze gniewu” to triumf kina akcji, który podnosi poprzeczkę gatunku. Wprowadzając Furiosę jako pełnoprawną bohaterkę obok Maxa, film redefiniuje znaczenie bycia bohaterem w apokaliptycznym świecie, kontynuując przy tym tradycję kultowej serii. Każda scena tego filmu to pokaz kreatywności, zarówno wizualnej, jak i narracyjnej, który na długo zapadł mi w pamięć.

Logan (2017)

W czasach, gdy filmy o superbohaterach zaczęły dominować na rynku, „Logan” wydawał się być kompletne inny. James Mangold stworzył film, który przełamywał tradycyjne elementy gatunku, stając się bardziej westernem niż typowym blockbusterem, oferując ostatnią, emocjonalnie naładowaną podróż Wolverina. Film, który bada temat starzenia się, straty i odkupienia, pokazuje, że nawet superbohaterowie są śmiertelni. To pożegnanie (wówczas wydawać by się mogło ostatnie) z Hugh Jackmanem w roli, która stała się jego znakiem firmowym, jest jednym z najbardziej poruszających filmów ostatnich lat. Choć jak dobrze wiemy, Marvel i te jego żonglowanie „ścieżkami czasu” w swoich filmach potrafi czynić cuda.

Spider-Man: Across the Spider-Verse / Spider-Man: Poprzez multiwersum (2023)

Kiedy w 2018 roku pojawił się rewelacyjny „Spider-Man Uniwersum”, chyba nikt nie spodziewał się, że sequel będzie jeszcze lepszy. A jednak „Poprzez multiwersum” zdołał przebić swojego poprzednika pod każdym względem (choć w mojej ocenie oba są świetne). Złożoność narracyjna, ta innowacyjność i bogactwo odniesień do kultury komiksowej sprawiają, że film ten jest nie tylko kontynuacją, ale i swoistą perłą w koronie. Oglądając go, miałem nieodparte wrażenie, że celebruje różnorodność zarówno w treści, jak i w formie, dostarczając jednocześnie tej emocjonalnej głębi, która rzadko bywa obecna w kinie animowanym.

Mission: Impossible – Fallout (2018)

Tom Cruise i Christopher McQuarrie ponownie udowodnili, że seria „Mission: Impossible” jest jedną z najbardziej dynamicznych franczyz kina akcji. Nie jest to może jakiś as kina, ale w 2018 roku „Fallout” umiejętnie połączył zapierające dech w piersiach sekwencje akcji z intensywną fabułą, która wówczas nie pozwalała mi oderwać wzroku od ekranu. To połączenie adrenaliny i emocji, gdzie każdy skok, pościg i walka ma znaczenie, a Cruise pokazywał (i pomimo lat wciąż to udowadnia), że jest gotów ryzykować wszystko dla idealnego ujęcia.

Top Gun: Maverick (2022)

W świecie, gdzie sequeli jest na pęczki, „Top Gun: Maverick” okazał się prawdziwą perłą. Film nie tylko zadowolił fanów oryginału, ale i przyciągnął nowe pokolenie widzów, którzy może nigdy nie widzieli „Top Guna” z 1986 roku. Tom Cruise po raz kolejny udowodnił, że wiek nie ma znaczenia. Wszystkie sceny, czy akrobacje odegrał osobiście i to bez kaskadera. W końcu jest licencjonowanym pilotem, więc latanie potężną maszyną sprawiało mu wielką frajdę. Między innymi to dzięki temu, udało mu się stworzyć świetną atmosferę i dostarczyć widzom niezapomnianych wrażeń. Poza spektakularnymi scenami „Maverick” to również opowieść o odkupieniu, przyjaźni i dziedzictwie, które przetrwa próbę czasu.

Podsumowanie

Sequele z ostatnich dwóch dekad pokazują, że kino potrafi nie tylko kopiować, ale i twórczo rozwijać znane już historie. Filmy takie jak „Mroczny rycerz”, „Mad Max: Na drodze gniewu” czy „Logan” nie są jedynie dodatkami. Uważam, że przewyższają swoich poprzedników. A przecież takich filmów jest znacznie więcej. 

W świecie, gdzie oryginalność bywa towarem deficytowym, te produkcje udowadniają, że kontynuacje mogą być równie, jeśli nie bardziej, fascynujące niż to, co je poprzedzało. Sequel nie musi być wyrokiem i skokiem na kasę, ale może być nowym początkiem – o ile tylko twórcy zdecydują się zaryzykować i opowiedzieć coś naprawdę wartościowego. 

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper