Dziesięć najciekawszych polskich produkcji, które niedługo pojawią się w kinach
Wrzesień to tradycyjnie idealny moment na to, by zająć się polskimi produkcjami. Przed nami bowiem coroczny festiwal polskich filmów fabularnych w Gdyni, jak zwykle zapowiadający się niezwykle ciekawie, potwierdzający że wbrew obiegowym opiniom polskie kino ma się coraz lepiej.
Sporym hitem w rodzimym box office okazała się najnowsza wersja “Akademii Pana Kleksa”, bazująca jednak na nostalgii za dawnym tytułem, a także skutecznej akcji marketingowej. Już za kilka tygodni do kin trafi “Drużyna A(A)”, komediodramat w bardzo ciekawej obsadzie, który powinien dać odpowiedź na pytanie czy twórca niezwykle popularnego “Johnny’ego” Daniel Jaroszek nie jest przypadkiem nowym specjalistą od rodzimego mainstreamowego kina.
Interesująco zapowiadają się również, pokazywane już na Nowych Horyzontach, “Minghun” Jana Matuszyńskiego, “Dziewczyna z Igłą” Magnusa von Horna, a także “Simona Kossak” Adriana Panka, które sam zobaczę dopiero w Gdyni. Filmowi masochiści powinni sobie na czerwono zakreślić w kalendarzu datę 10 stycznia 2025, bo wtedy do kin trafić ma “Putin” Patryka Vegi, który zapewne wywoła dyskusję nad stanem polskiego kina komercyjnego. Osobnym tytułem jest realizowany w naszym kraju “Prawdziwy ból”, w którym reżyser Jesse Eisenberg występuje obok m.in. Kierana Culkina.
Idź pod prąd
Jedną z ciekawszych pozycji, biorących udział w konkursie głównym na festiwalu filmów fabularnych w Gdyni, jest obraz o powstaniu zespołu KSU. “Idź pod prąd” ma być w zamierzeniu swoistym wehikułem czasu, przenoszącym widza w lata 70’ w Polsce, kiedy grupa znajomych, zainspirowana muzyką Sex Pistols, postanawia założyć własną kapelę. W obsadzie znaleźli się m.in. Ignacy Liss, Piotr Głowacki i Zuzanna Galewicz. Reżyserujący produkcję Wiesław Paluch zasłynął przede wszystkim nietypowym, a niezwykle sprawnie operującym nostalgią filmem “Motór” z 2005 roku.
Kulej. Dwie strony medalu
Dwa lata temu Xavery Żuławski kompletnie podzielił publiczność za sprawą “Apokawixy”, którą jedni wychwalali pod niebiosa, a inni mocno krytykowali. Kolejna produkcja tego twórcy ma potencjał, by wywołać podobne kontrowersje, przede wszystkim jednak ze względu na wielkość postaci, o której opowie. Najnowszy obraz Żuławskiego to bowiem biografia słynnego Jerzego Kuleja, w którego wcieli się, mający ostatnio świetną passę Tomasz Włosok, a w obsadzie znaleźli się również Michalina Olszańska, Tomasz Kot i Andrzej Chyra, grający legendarnego Feliksa Stamma.
Cisza nocna
Niezależnie od tego jak oceniamy ostatnie gatunkowe dokonania Bartosza M. Kowalskiego, trzeba przyznać, że już od swojego głośnego debiutu “Plac zabaw” jest to reżyser wzbudzający emocje. Warto docenić również odwagę tworzenia filmów w gatunku, który nie ma u nas wielkich tradycji. Jego najnowsza produkcja ma być filmem rozpiętym gatunkowo pomiędzy thrillerem a fantasy, opowiadającym o starszym człowieku, trafiającym na pewien czas do domu opieki, którego zaczynają nawiedzać niezwykłe wizje, wiążące się ze śmiercią kilku pensjonariuszy tego przybytku. W głównego bohatera wciela się tu Maciej Damięcki.
Pod wulkanem
O Damianie Kocurze zrobiło się głośno po premierze “Chleba i soli”, całkowicie zresztą zasłużenie. Wykorzystujący potencjał naturszczyków film, luźno oparty o głośne wydarzenia w Ełku, został doceniony na festiwalu w Wenecji, a i polscy krytycy w zdecydowanej większości chwalili tę bardzo nietypową produkcję. Najnowszy projekt młodego reżysera wbrew tytułowi zdaje się mieć niewiele wspólnego z klasyczną powieścią Malcolma Lowry’ego, opowiadając o należącej do typowej klasy średniej ukraińskiej rodzinie Kowalenków, którzy o wybuchu wojny dowiadują się na Teneryfie, gdzie spędzają ostatni dzień urlopu.
Wrooklyn Zoo
O ile debiut reżyserski “Hardkor Disco” mógł się jeszcze okazać dla wielu widzów zdecydowanie zbyt hardkorowy, o tyle już po premierze serialu “Ślepnąc od świateł” nikt nie powinien mieć wątpliwości, że Krzysztof Skonieczny to jeden z najciekawszych młodych polskich twórców, doskonale czujący puls współczesności. Nic więc dziwnego, że jego najnowsza produkcja, opowiadająca o osiemnastolatku, marzącym o wygraniu prestiżowego skejterskiego konkursu i wyprowadzce do Los Angeles, to jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów w Gdyni.
Dom dobry
W przyszłym roku premierę kinową powinien mieć również najnowszy film jednego z dwóch, obok Patryka Vegi, najpopularniejszych reżyserów w Polsce, czyli Wojciecha Smarzowskiego. Zdjęcia do “Domu dobrego” ruszyły na początku tego roku, a sam film ma być gotowy w 2025 roku, zapewne więc wystartuje w przyszłorocznym konkursie w Gdyni. Sam tytuł oczywiście nawiązuje do wcześniejszego filmu tego twórcy z 2009 roku i łączyć ma go z nim nie tylko Arkadiusz Jakubik w jednej z głównych ról. Najnowsze dzieło ma bowiem opowiadać o przemocy domowej.
Kleks i wynalazek Filipa Golarza
Kiepskie oceny “Akademii Pana Kleksa” z 2023 roku nie miały większego znaczenia, bo film Macieja Kawulskiego okazał się wielkim hitem polskiego box office, co ostatecznie dało zielone światło kontynuacji. Ta, mimo wszystko, zapowiada się ciekawie, choćby z powodu wyboru przeciwnika głównego bohatera. Tym ma być bowiem sam Golarz Filip, w którego w filmie Krzysztofa Gradowskiego wcielał się demoniczny Leon Niemczyk, a tym razem zagra go Janusz Chabior. Choć zewsząd płyną porównania jego kreacji do Sarumana, niejeden widz/widzka zapewne zdecyduje się wybrać do kina, by sprawdzić kolejną przygodę bohatera z czasów dzieciństwa.
Lalka
Po sporym sukcesie ostatniej wersji “Znachora”, realizowanego przez Netflixa, najnowsza wersja słynnej powieści Bolesława Prusa była tylko kwestią czasu. “Lalka” do dziś budzi bowiem żywe emocje, obecne choćby we współczesnych odczytaniach mocno specyficznej relacji pomiędzy XIX-wiecznym kupcem Stanisławem Wokulskim, zakochanym w należącej do zubożałej arystokracji Izabeli Łęckiej. Na razie nie wybrano aktorów, mających się wcielić w ową parę, od których zapewne będzie zależał artystyczny sukces tej ciekawie zapowiadającej się produkcji. Ma ją wyreżyserować Maciej Kawalski, znany głównie za sprawą “Niebezpiecznych dżentelmenów”.
Wielka Warszawska
Niezwykle interesująco zapowiada się również film “Wielka Warszawska”, w którym Tomasz Ziętek wciela się w postać młodego dżokeja, marzącego o występie na tytułowej imprezie. Droga na szczyt jeździeckiego świata nie jest jednak usłana różami i wiązać się będzie z głównie ze zręcznym lawirowaniem pomiędzy interesami kilku środowisk, które rzecz jasna kręcą na tej imprezie wielkie pieniądze. Oprócz wspomnianego aktora w obsadzie znaleźli się również Tomasz Kot, Marcin Bosak, Tomasz Sapryk, Tomasz Sapryk, Agnieszka Żulewska i Piotr Trojan.
Furioza 2
Trwają również prace nad kontynuacją jednego z najlepszych rodzimych obrazów gangsterskich ostatnich lat. Obraz Cypriana Olenckiego okazał się znakomitą odtrutką na wszystkie ostatnie produkcje fimo-podobne, pokazując że za sprawą świetnego doboru obsady, umiejętnego grania gatunkowymi schematami i wyczucia tempa da się i u nas tworzyć udane kino sensacyjne. Podobną formułę kontynuowano później w serialu “Prosta sprawa”, po raz kolejny udowadniającego, że mamy tu do czynienia ze świetną ekipą, dobrze rozumiejącą zasady rządzące się gatunkiem, dlatego o kontynuację hitu z 2022 roku można być spokojnym.
Przeczytaj również
Komentarze (24)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych