Nie tylko Żołnierze kosmosu 2. Kultowe filmy, które trafiły do razu na kasety VHS

Nie tylko Żołnierze kosmosu 2. Kultowe filmy, które trafiły do razu na kasety VHS

Dawid Ilnicki | 01.09, 14:00

Wiele zmieniło się przez ostatnie dekady na rynku dystrybucji filmowej, ale obecnie nadal najważniejszy pozostaje obieg kinowy. To właśnie bowiem do multipleksów i sieci kin studyjnych wciąż trafiają najgłośniejsze produkcje z danego roku. Biorąc pod uwagę fakt, iż Akademia Filmowa wciąż utrzymuje wymóg pokazywania filmów, chcących brać udział w oscarowej rywalizacji, na dużym ekranie można powiedzieć, że prognozy mówiące o przejęciu całego filmowego obiegu przez streaming okazały się zdecydowanie przedwczesne, także z uwagi na wciąż słabą średnią jakość obrazów realizowanych dla najpopularniejszych stron VOD. 

Odpowiednikiem dzisiejszego streamingu w latach 90’ był rzecz jasna obieg VHS, gdzie często trafiały filmy, które nie zostały pokazane w kinach. Część z nich to realizowane za grosze tandetne, ale też niepozbawione uroku horrory czy filmy fantastyczne, osobną grupę stanowi kino familijne tych czasów. Jednocześnie można jednak wymienić również kilka tytułów, które początkowo zdawały się mieć potencjał do pokazywania na dużym ekranie, ale ostatecznie wylądowały w wypożyczalniach. O dwóch takich przypadkach wspominam pod koniec tego zestawienia.  

Dalsza część tekstu pod wideo

Wiklinowy koszyk

Debiutancki film z 1982 wprowadza widza w cudowny świat wyobraźni Franka Henenlottera, twórcy późniejszego “Uszkodzenia mózgu”. Bohaterami tego cuda są dwaj bracia syjamscy, rozdzieleni za młodu i obecnie szukający zemsty na lekarzu, który dopuścił się tej straszliwej zbrodni. Z uwagi na to, że jeden z nich, czyli Belial, jest zmutowanym potworem bez nóg, jego brat Duane wozi go w tytułowym wózku. Mimo bezpośredniej dystrybucji na VHS obraz cieszył się sporą popularnością i doczekał się dwóch sequeli. 

Akcja G.I. Joe

Animowany film z 1987 roku został pomyślany jako kontynuacja wcześniejszego serialu i oczywiście wykorzystywał wielką popularność zabawek Hasbro. Fabuła obrazu została osnuta wokół prób rozpracowania przez tytułowych bohaterów organizacji terrorystycznej, która nagle wchodzi w posiadanie niezwykle potężnego generatora mocy, zagrażającego ludzkości. Ci, którzy pamiętają tę serię z dzieciństwa zapewne zachodząc w głowę jak koncertowo udało się zepsuć tak świetny cykl, który później doczekał się kilku bardzo nieudanych produkcji fabularnych, takich jak choćby “Snake Eyes” z 2021 roku. 

Śmierć w miękkim futerku

Z cyklu: “Nie ufajcie kotom, lepiej weźcie psa!”. Film Greydona Clarka to przedziwny mix science fiction, horroru i kina katastroficznego. Na pewnym jachcie grasuje okrutny stwór zabijający pasażerów, co gorsza jednak ukrywający się pod postacią z pozoru całkiem miłego kociaka. W pierwszej wersji scenariusza ponoć na okręcie miał grasować szczur, ale w ostatniej chwili ktoś to zmienił. Budżet filmu wyniósł 200 tysięcy dolarów, co dziś niestety wyraźnie widać, a jednym z członków aktorskiej obsady jest George Kennedy, kojarzony później głównie z serii “Naga broń”. 

Władca lalek

Jednym z niewątpliwych hitów tegorocznego Octopus Film Festival w Gdańsku było spotkanie z Charlesem Bandem. Niezwykle sympatyczny amerykański producent, który mniej więcej w tym czasie wypuścił czterechsetny film sygnowany swoim nazwiskiem, nie tylko promował w Trójmieście swoją stronę VOD (www.fullmoonfeatures.com), ale również uczestniczył w dyskusjach po pokazach kolejnych filmów. Jednym z nich był oczywiście słynny “Władca lalek” horror, który mimo przeznaczenia od razu na rynek VHS rozpoczął serię, dotąd dającą światu aż 15 filmów. 

Jack Frost

Sporo radości w latach 90’ dawało nie tylko przekręcanie nazwiska reżysera tego wiekopomnego dzieła, tak by jednoznacznie kojarzyło się ze sławnym do dziś gwiazdorem, ale również pomylenie tego tytułu z wyprodukowanym zaledwie rok później familijnym filmem z Michaelem J. Foxem w roli głównej. Fabuła tego obrazu nie ma bowiem nic wspólnego z produkcjami przeznaczonymi dla dzieci. Główny bohater to seryjny morderca, który (nie)szczęśliwym trafem, podczas przewożenia do więzienia gdzie ma zostać stracony, wpada do kotła z mutagennymi substancjami i odradza się jako morderczy bałwan. Taki z marchewką, służącą do… Może nie warto mówić do czego, aby nie zostać przypadkiem scancelowanym. Obok obłędnie kretyńskiej fabuły film wyróżnia się również świetnym humorem, opartym na zabawnych i całkiem kreatywnych grach słownych. 

Arcade

O tej urokliwej bzdurce w reżyserii niezawodnego Alberta Pyuna warto wspomnieć nie tylko dlatego, że dziś jest ona doskonałym świadectwem tego jak poprzednie pokolenia patrzyły na cyfrową rozrywkę, ale także na postać scenarzysty. David S. Goyer to bowiem obecnie ceniony w swym fachu specjalista,  współpracujący m.in. z Christopherem Nolanem przy “Batmanie: Początek”. Gdzieś jednak trzeba zaczynać, a najlepiej robić to pisząc opowieść o pożerającej kolejnych młodych ludzi grze “Arcadia”, której twórca jak się okazuje jest mocno niezrównoważony. 

Guyver: Bohater ciemności

Sequel do słynnego “Guyvera”, na Filipinach sprzedawany jako “Predator 3”, był przeznaczony od razu do dystrybucji VHS-owej, ale w pamięci wielu młodych ludzi przetrwał głównie dzięki pokazom telewizyjnym. Mimo mangowego rodowodu wyświetlanym zazwyczaj bardzo późno w nocy, gdyż było to na owe czasy widowisko wyjątkowo brutalne, co zawdzięcza zresztą dodaniu sporej ilości elementów rodem z horrorów przez reżysera, którego mocno ubodła krytyka, zarzucająca jego dziełu głupkowatość. W swoim czasie obraz nie spotkał się z gorącym przyjęciem, ale później stał się pozycją nieomalże kultową, co widać choćby w niedawnym “Psycho Goremanie”. 

Leśny wojownik

Jak wiadomo, z licznych dowcipów, Chuck Norris właściwie pozbawiony jest wad, ale jeśli już szukać jakiejkolwiek byłaby to z pewnością zbytnia ufność w talenty reżyserskie jego brata, Aarona. To właśnie on jest bowiem twórcą tego przedziwnego obrazu, niewątpliwie pomyślanego jako film familijny, a jednocześnie ekologiczna przypowiastka, w której złowrogie przedsiębiorstwo postanawia zakłócić spokój na górze Tanglewood, czemu przeciwstawia się grupa entuzjastów, na czele z granym przez Chucka Jimem Travisem. Ten musi się w pewnym momencie pojedynkować z piłami mechanicznymi i to na gołe pięści, ale nikt od początku nie ma wątpliwości, że ostatecznie - parafrazując klasyka -  to jego będzie wygranko.   

Theodore Rex

Przedziwny film niejakiego Jonathana Betuela przypomina obecnie głównie o tym jak wielką gwiazdą w swoim czasie była Whoopi Goldberg. Aktorka zgodziła się zagrać w tym obrazie już w 1992 roku, później jednak jej agent chyba zorientował się w co wdepnęła, bo bardzo szybko ogłosiła ona rezygnację z tego projektu. Za wygraną nie dał jednak producent Richard Gilbert Abramson, którą pozwał ją na 20 milionów dolarów, w rezultacie musiała ona przeprosić z ekipą się i karnie stawić na planie. Finansowo ten ruch się jej opłacił, gdyż ostatecznie zainkasowała dwa miliony dolarów więcej niż pierwotnie uzgodniono, ale z drugiej strony zasłużenie otrzymała za swą rolę nominację do Złotej Maliny. A samo widowisko miało pierwotnie otrzymać premierę kinową, ostatecznie jednak stając się najdroższą produkcją zrealizowaną bezpośrednio na rynek VHS, kosztującą niemal 35 milionów dolarów. 

Kacper II: Początek straszenia

Nie ten tytuł był jednak najdziwniejszą produkcją zrealizowaną wprost na rynek VHS. Sequel słynnego “Kacpra” początkowo miał bowiem wszelkie podstawy ku temu, by stać się prawdziwym hitem kinowym. Wystarczy tylko wspomnieć o tym, że pierwsza część zarobiła w box office blisko 300 milionów dolarów, przy 55-milionowym budżecie. Kiedy jednak nic nie wyszło z bezpośredniego sequela, mające prawa do marki Harvey Entertainment sprzedało je 20th Century Fox Home Entertainment, a firma zrealizowała prequel, przeznaczony wyłącznie na rynek kaset wideo. Mający w dodatku gwiazdorską obsadę, ze Stevem Guttenbergiem, Lori Loughlin, Rodneyem Dangerfieldem, Jamesem Earlem Jonesem i Casperem Van Dienem. 

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper