Czy Call of Duty: Black Ops 6 może odnieść sukces? Są powody do zadowolenia, ale też obawy po testach beta
W poniedziałek pomidorówka, we wrześniu powrót do szkoły, a w drugiej połowie roku testy nowego Call of Duty i następnie premiera. Świat na papierze się nie zmienia, ale najnowsze Call of Duty: Black Ops 6 pokazuje, że twórcy nie boją się nowości. Czy jednak gra może osiągnąć sukces? Poznajcie moje wrażenia.
Intensywny weekend na serwerach Call of Duty: Black Ops 6 potwierdził, że deweloperzy nie zmarnowali dodatkowego roku na przygotowanie gry. Nie będzie to „kolejna część tego samego”, ale łatwo można dostrzec, że na 52 dni przed premierą, Treyarch ma jeszcze sporo pracy.
Rozpoczynając rozgrywkę w Call of Duty: Black Ops 6 nie oczekiwałem za wiele, ale byłem zainteresowany, jak Treyarch wykorzystało dodatkowe 12 miesięcy na realizację strzelanki. Łatwo dostrzegłem kilka pozytywnych elementów dotyczących shootera, jednak gra ma swoje problemy, z którymi twórcy powinni jak najszybciej sobie poradzić.
PLUS: Omnimovement robi różnicę
W dniu zapowiedzi Call of Duty: Black Ops 6 mogliście usłyszeć o omnimovement, czyli zupełnie nowym systemie poruszania się przygotowanym przez Treyarch. Za jego sprawą postacie mogą biegać w każdym kierunku i rzucają się niczym zawodowi żołnierze.
Nie sądziłem, że ta propozycja będzie aż tak dobrym odświeżeniem rozgrywki, ale Call of Duty: Black Ops 6 za sprawą tej mechaniki zyskał na dynamiczności. Znacznie łatwiej zabawić się z przeciwnikiem, wpaść w grupę wrogów, a mając jeszcze trochę umiejętności możemy nawet przeżyć. Widząc materiały publikowane przez Treyarch nie wierzyłem, że system może okazać się strzałem w dziesiątkę, ale przez kilka pierwszych godzin z przyjemnością testowałem propozycję. Nie uważam, by każdy gracz chciał z tego korzystać, a pewnie po premierze sam będę sporadycznie nurkował na glebie, jednak ostatecznie jest to coś nowego... a tego w tej serii od pewnego czasu brakowało.
MINUS: Niespójny TTK
Jednym z problemów bety Call of Duty: Black Ops 6 jest time-to-kill. Czasami przeciwnicy padają w ekspresowym tempie, a innym razem trzeba wrzucić w ich stronę dodatkowy magazynek. Skąd bierze się to niespójne doświadczenie? W trakcie rozgrywki odniosłem wrażenie, że Treyarch nie dopracowało serwerów lub właśnie w samej infrastrukturze pojawiły się błędy, przez które czasami rozgrywka jest płynna i każda kula trafia w przeciwnika, a innym razem coś wyraźnie się blokuje i przez zadyszkę wróg może się nawet obrócić, by rozpocząć skuteczny kontratak.
Jeden ze znajomych zasugerował, że może serwery były przeciążone, ponieważ Treyarch nie było gotowe na tak duże zainteresowanie grą, ale mam nadzieję, że problem leży w innym miejscu. Jeśli już teraz Call of Duty: Black Ops 6 miałoby męczyć się z powodu zbyt dużej liczby chętnych do rozgrywki, to jak sytuacja miałaby wyglądać w dniu premiery?
PLUS: Po tych mapach chce się biegać
Lubię pierwsze chwile w nowych odsłonach Call of Duty, gdy deweloperzy nie zawiodą i zaoferują świetnie wyglądające i dobrze przygotowane mapy... i właśnie takie wrażenie pojawiło się w przypadku Call of Duty: Black Ops 6.
I nie mam w tym wypadku na myśli wyłącznie samej grafiki, która w Call of Duty: Black Ops 6 nie zawodzi, ale gra otrzymała lokacje, w których naprawdę trudno się zgubić. Każda z map (aktualnie mój faworyt to Scud, ale dobrze strzelało mi się także na Skyline) nie sprawia żadnych problemów i łatwo się w nich odnaleźć. W zasadzie od pierwszego meczu nie miałem problemu, by wykorzystywać piętra obok basenu w Skyline, chętnie ustawiałem się na długich korytarzach czy też wpadałem do kolejnych pomieszczeń w tym widowiskowym budynku... W przypadku Scud doceniam klimat, ale także ogólną dynamikę terenu i otwartość planszy, ponieważ w trakcie akcji trudno o chwilę wytchnienia. Cały czas trzeba biegać, patrzeć na boki i w tym wypadku nie możemy czekać na przeciwnika. Mógłbym tak długo wymieniać, ponieważ tym razem Treyarch zaproponowało miejscówki, które zachęcają do rozgrywki.
MINUS: Nowe Call of Duty, stare respawny
To jeden z problemów, który często powraca w shooterach i przynajmniej aktualnie Call of Duty: Black Ops 6 potrzebuje w tym temacie pewnych poprawek. Błędny respawn nie pojawia się w każdym meczu, ale nawet w trakcie testów miałem nieprzyjemność rozegrać kilka spotkań, podczas których po powrocie do rywalizacji od razu zbierałem kilka kulek na głowę. Jest to irytujące i bez wątpienia w tym miejscu Treyarch musi zająć się wprowadzeniem odpowiednich zmian.
PLUS: Corner Slicing
Mała zmiana, duży efekt. W Call of Duty: Black Ops 6 zaimplementowano nowy system wychylania się, który jest bardzo naturalny i pozwala na płynniejsze kontynuowanie akcji. Teraz nie musimy przystanąć przy murku, by żołnierz zdecydował się na ruch głową, a odbywa się to bardzo płynnie. To kolejny element, który pokazuje, że Treyarch nie traciło czasu i zajmowało się istotnymi ulepszeniami wpływającymi pozytywnie na gameplay.
PLUS: To po prostu Call of Duty
W zeszłym roku Call of Duty nie sprostało oczekiwaniom graczy, ale Treyarch otrzymało wystarczająco dużo czasu, by nie zepsuć rozgrywki, a nawet zadbać o odpowiednie rozbudowanie gry. Call of Duty: Black Ops 6 zapewnia wszystkie największe atuty w serii – dynamiczny ruch postaci, genialnie płynne animacje, świetne poczucie broni i bardzo satysfakcjonującą rywalizację.
Twórcy nie zniszczyli podstaw, a podczas rozgrywki miałem wrażenie, że Black Ops 6 zbliżyło się do najlepszych odsłon Modern Warfare. Gameplay dzięki nowościom stał się jeszcze bardziej „płynny” – żołnierze z jeszcze większą gracją przemieszczają się po mapach i samo strzelanie jest piekielnie przyjemne.
MINUS: Problemy w raju
12 dodatkowych miesięcy na przygotowanie gry nie uchroniło Call of Duty: Black Ops 6 od bardzo znanych i męczących problemów. Gra na PlayStation 5 mierzy się z wyraźnymi spadkami animacji, które wpływają na rozgrywkę.
Twórcy nie zadbali także o balans broni i ostatecznie w wielu meczach gracze biegają z Jackal PDW, ponieważ przynajmniej aktualnie ta giwera jest znacznie skuteczniejsza od innych propozycji dostępnych w trakcie testów. Strzelanka Activision ma także problemy z dźwiękiem, a ruch broni jest zależny od... wchodzenia do opcji. To jeden z dziwniejszych błędów, jakie spotkałem podczas rozgrywki, jednak czułość ruchu zmienia się nawet w momencie, gdy na chwilę zerkamy na tablicę wyników. Deweloperzy potwierdzili, że znają różnorodne, zgłaszane przez graczy problemy i zajmują się usuwaniem błędów.
PLUS: Premiera w Game Passie
To nie jest do końca związane z moimi wrażeniami z testów, ale nawet podczas bety nie mogłem narzekać na brak chętnych do gry. Ekspresowe dołączanie do meczów, mnóstwo graczy chętnych do rozgrywki, a w zasadzie to początek zabawy.
Udostępnienie Call of Duty: Black Ops 6 w Xbox Game Pass sprawi, że na serwerach od samej premiery pojawi się miliony osób, co bez wątpienia wpłynie na infrastrukturę i rozgrywkę. Ile klientów Microsoftu pozostanie przy grze na dłużej niż pierwszy miesiąc? Czas pokaże, jednak na pewno w okolicy debiutu nie będziemy narzekać na brak chętnych do strzelania.
To może się udać?
Seria Call of Duty nigdy nie mierzyła się z problemami, które borykają teraz między innymi Concord, jednak zaoferowany gameplay i debiut w abonamencie Microsoftu mogą sprawić, że gra osiągnie wielki sukces.
Call of Duty: Black Ops 6 jest chwalone przez część graczy, a kolejni krytykują Treyarch za błędy, które nie powinny znajdować się w grze na około 50 dni przed premierą. Niektórzy piszą, że to tylko beta, zespół ma jeszcze sporo czasu na usunięcie bugów, ale nie bez powodu pojawiają się obawy.
Z jednej strony otrzymujemy świetny system strzelania z odświeżonym poruszaniem się po mapach, a same lokacje są przemyślane i zachęcają do gry, a z drugiej kolejny raz powracają błędy, które nie bez powodu wpływają na gameplay. Jestem naprawdę ciekawy, jak ten tytuł będzie działał w dniu premiery.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Call of Duty: Black Ops 6.
Przeczytaj również
Komentarze (64)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych