Tulsa King - wszystko co wiemy o kontynuacji serialowego hitu z Sylvestrem Stallone
Już w przyszłym tygodniu w serwisie SkyShowtime pojawi się pierwszy odcinek drugiego sezonu serialowego hitu “Tulsa King”, w której w głównego bohatera, Dwighta “Generała” Manfrediego, wcielił się sam Sylvester Stallone. Pierwsza odsłona serii cieszyła się całkiem sporym zainteresowaniem, czerpiąc z wielu motywów kina gangsterskiego, ale jednocześnie umieszczając akcję w zupełnie innym miejscu niż zwykle.
Na pomysł nowej serii gangsterskiej wpadli wspólnie znany reżyser Terence Winter, a także Taylor Sheridan, który w ostatnich latach stał się prawdziwym specjalistą od wartkich, wciągających i rozpisanych ma wiele sezonów serialowych produkcji. Sheridan rozpoczynał akurat swą długoletnią współpracę z Viacom CBS, której pierwszym elementem było dostarczenie scenariusza nowego serialu, nad którym twórca pracował jeszcze w czasie pandemii. Nowe dzieło zostało roboczo zatytułowane “Kansas City” i oczywiście miało się rozgrywać w tym mieście. Akcja kręciła się wokół postaci starego mafijnego capo, który po latach otrzymuje rozkaz powrotu do wspomnianego miasta, gdzie powoli organizuje swoje struktury. Głównym magnesem, przyciągającym widzów przed telewizory, była rzecz jasna postać Sylvestra Stallone, mającego zagrać owego gangstera.
Napisanie scenariusza pierwszego odcinka zajęło Sheridanowi zaledwie tydzień, ale ważniejszą decyzję podjął Winter. Zdecydował on bowiem o przeniesieniu akcji serii do Tulsy w Oklahomie. Jego zdaniem zdecydowanie lepiej nadaje się ona na miejsce zsyłki, bo dokładnie w ten sposób myśli o tym Dwight, który po 25-letniej odsiadce w więzieniu liczy na gorące powitanie, a zamiast niego otrzymuje jednoznaczną deklarację: “Nie ma tu dla ciebie miejsca”. Ląduje zatem na klasycznym odludziu, nie mając za sobą wsparcia i początkowo nie znając lokalnych uwarunkowań. Jak jednak przystało na herosów granych przez legendarnego Sly’a bardzo szybko orientuje się w terenie, zjednuje przyjaciół, ale również zadziera z lokalnymi grupami przestępczymi, konfliktując się także z wieloma osobami ze swego dawnego towarzystwa, mającymi dziś spore ambicje i ogromne możliwości.
Pierwszy sezon solidnie zarysował postać podstarzałego gangstera, mającego jednak jeszcze dużo energii i pragnącego nie tylko udowodnić, że po latach pobytu w więzieniu wcale nie zatracił sprytu i umiejętności błyskawicznej oceny rozmówcy, ale również pojednać się z córką, która z początku nie chce mieć z nim nic wspólnego. Stallone okazał się nie tylko znakomitym odtwórcą głównej roli, ale również scenarzystą, producentem, a nawet montażystą, współpracując ze wspomnianą dwójką poprzez swoją firmę Balboa Productions. Dobre statystyki oglądalności pierwszego sezonu dały zielone światło drugiej odsłonie, co oficjalnie ogłoszono w listopadzie 2022 roku. W międzyczasie doszło jednak do sporych przetasowań, jeśli chodzi o stanowisko showrunnera serialu.
Ile musi się zdarzyć, by wszystko zostało po staremu?
Pochodzący z Nowego Jorku reżyser i producent Terence Winter to niezwykle ciekawa postać. Studiował bowiem prawo, przygotowując się do długiej i owocnej kariery, której zwieńczeniem miało być własne nazwisko w nazwie jednej z wziętych kancelarii. Po dwóch latach - o czym barwnie opowiadał w jednym z odcinków podcastu “Talking Sopranos” - postanowił jednak rzucić to wszystko i wyjechać do Los Angeles, by tam poszukać swego szczęścia jako scenarzysta, mimo braku doświadczenia, a także koneksji w tym równie hermetycznym środowisku, co nowojorska palestra. Ostatecznie zrobił jednak w tym świecie wielką karierę, mając za sobą m.in. reżyserię kilku odcinków klasycznej “Rodziny Soprano”, produkcję innej znakomitej serii “Boardwalk Empire”, a także chwalonego “Vinyla”.
W ciekawym wywiadzie z Deadline wspominał o swym doświadczeniu dorastania na Brooklynie, gdzie nieustannie napotykał na swej drodze na drobnych przestępców i cwaniaków żyjących poza prawem. Przebywanie wśród nich pozwoliło mu dobrze zrozumieć świat, w którym funkcjonowali, ale również pojąć to, że ci sami ludzie, którzy potrafili być bezwzględni wobec swych dłużników, byli również zabawnymi, pełnymi anegdot gośćmi, dbającymi o swoje rodziny. Te doświadczenia Winter przekuwał później w fabuły opowieści gangsterskich z różnych epok, ale w przypadku “Tulsa King” miał szczęście spotkać na swojej drodze prawdziwego specjalistę od współczesnych westernów, Taylora Sheridana. Właśnie ta współpraca zaowocowała niezwykle interesującą fabułą serialu, której główną oś stanowi zderzenie świata nowojorskiej mafii z realiami amerykańskiej prowincji, rządzącej się własnymi prawami.
W lutym 2023 roku ogłoszono, że Winter rezygnuje z funkcji showrunnera serii, pozostając jednak na stanowisku jej producenta. Decyzję tę tłumaczono coraz większymi rozbieżnościami co do tego w jaką stronę ma pójść seria. Sam Sheridan zawsze deklarował się jako fan opowieści o wielkich bohaterach, za którymi podąża akcja. Zupełnie inne podejście miał Winter, u którego to dziejące się wydarzenia kształtują postawę protagonistów. Wielki strajk scenarzystów sprawił jednak, że został on zatrudniony ponownie, ale tym razem na stanowisku głównego scenarzysty, funkcjonującego poza nadzorem samego Sheridana. Ten zdecydował zaś o niezatrudnianiu klasycznego showrunnera, zamiast tego znalezienie reżysera, będącego również producentem wykonawczym, który sprawuje pieczę nad realizacją materiałów do kolejnych odcinków.
W kontekście realizacji kolejnych części drugiego sezonu dużo mówiło się o dwóch kwestiach. Pierwszą była rzecz jasna decyzja o przeniesieniu planu zdjęciowego z Oklahomy do Atlanty. Kręcenie ich w Tulsie okazało się zbyt drogie, a poza tym aktorzy mieli narzekać na wyjątkowo wysokie temperatury w tym stanie, które mocno utrudniały prace nad produkcją. W międzyczasie doszło również do skandalu, z lubością opisywanego przez amerykańską prasę plotkarską. Sam Stallone miał, w niewybredny sposób opisywać aktorów drugoplanowych, którzy pojawili się na planie za sprawą działalności agencji castingowej, odnosząc się zarówno do ich wieku, jak i wagi. Śledztwo przeprowadzone przez przedstawicieli Paramount+ nie wykazało żadnych nieprawidłowości, ale jednocześnie sama agencja wkrótce zrezygnowała z pracy na planie serialu.
Starzy znajomi i nowe twarze
“Tulsa King” to serial, który można określić mianem powrotu do przeszłości, co dotyczy zresztą nie tylko samego Sylvestra Stallone, ale również wielu innych aktorów grających w nim główne role. Vincent Piazza znany jest nie tyle z małej rólki w “Rodzinie Soprano”, ale przede wszystkim ze znakomitej kreacji Charlesa “Lucky’ego” Luciano, którego odtwarzał przez pięć sezonów w “Boardwalk Empire”. Z dwóch wspomnianych produkcji znany jest również Chris Caldovino, a ważną rolę w późnych sezonach “Sopranos” pełnił również Vincent Casella. Z kolei Domenick Lombardozzi to aktor kojarzony nie tylko z poprzednim wielkim serialem Terence’a Wintera, ale przede wszystkim z serialami Davida Simona: “The Wire” i “Miasto jest nasze”.
Pojawią się oni również w drugim sezonie “Tulsa King”, a ostatni z aktorów, szczęśliwie na dobre pozbył się już chyba przedziwnej peruki, w której paradował w pierwszych odcinkach. Do głównej obsady trafiła z kolei Annabelle Sciorra, znakomita aktorka kojarzona również z “Sopranos”, która wciela się w siostrę Dwighta Manfrediego, Joanne; podobnie jak Tatiana Zappardino, odtwarzająca jego córkę. W obsadzie pozostali świetnie tu pasujący Jay Will, Garrett Hedlund, a także Martin Starr.
Swoistym łącznikiem z dawnymi czasami, kiedy twórcy myśleli jeszcze o umieszczeniu akcji w Kansas City, ma być - grany przez Franka Grillo - Bill Bevilaqua (nazwisko, które pamiętać powinni fani “Sopranos”), który ma się okazać godnym przeciwnikiem dla Dwighta. Grillo, w ostatnim czasie kojarzony przede wszystkim z filmami Marvela, to świetny aktor drugoplanowy, sprawdzający się jednak również w głównych rolach w ambitnych i mniej znanych filmach, pokroju niedocenionego, netflixowego “Kierowcy”. Na planie pojawił się również Neal McDonough, który wcieli się w potężnego biznesmena z Tulsy, Carla Treshera, mającego zapewne również wiele do powiedzenia na temat dotychczasowej działalności Manfrediego.
Wygląda więc na to, że drugi sezon serialu realizowano według nowoczesnych scenariuszowych wzorców, wedle których na miejsce jednego, załatwionego problemu pojawiają się dwa nowe. Sposób w jaki zakończyła się pierwsza odsłona sugeruje bowiem szybkie rozwianie ciemnych chmur jakie zawisły wtedy nad Dwightem, tak by mógł się skupić na rywalizacji z Chickiem, a także rozwojem swego przestępczego imperium w Tulsie. Druga odsłona serii, wedle zapowiedzi samych twórców, ma być ciekawsza i jeszcze bardziej napakowana akcją niż pierwsza, co zapowiada jedną z najlepszych, czysto rozrywkowych produkcji serialowych końcówki tego roku.
Przeczytaj również
Komentarze (12)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych