Po latach dominacji, Rockstar musi zrobić sobie przerwę po GTA 6

Po latach dominacji, Rockstar musi zrobić sobie przerwę po GTA 6

Łukasz Musialik | 26.09, 21:30

Oczekiwania wobec GTA 6 są astronomiczne, jak to bywa przy każdym projekcie Rockstara. To studio jest przecież synonimem perfekcji w kreowaniu otwartych światów, które nie tylko porywają graczy, ale i wyznaczają nowe standardy w branży.

Rockstar Games to także jeden z najbardziej znanych i szanowanych deweloperów gier wideo na świecie. Firma jest znana z tworzenia z najbardziej popularnych i wpływowych gier w historii.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tylko, że od lat koncentruje się na dwóch gigantach: Grand Theft Auto i Red Dead Redemption, nieustannie doskonaląc swoje największe marki. Ale nawet najbardziej wytrzymała maszyna musi kiedyś zwolnić. Może właśnie po premierze GTA 6 nadchodzi czas na reset?

Zasłużona przerwa po latach dominacji

GTA Online

Od premiery GTA 5 w 2013 roku Rockstar karmił nas głównie reedycjami i rozszerzeniami do GTA Online, i co więcej, zarobił na tym miliardy. Z kolei Red Dead Redemption 2, choć inny w tonie, też opierał się na znajomej formule otwartego świata. Co więcej, od tamtego czasu studio (poza RDR2) nie wypuściło żadnej nowej gry. Można by sądzić, że po latach dominacji w tej samej kategorii, gdzie zmienia się w istocie sceneria, firma potrzebuje przerwy, aby odetchnąć i zredefiniować swoją tożsamość.

Rockstar wydaje się świadome oczekiwań graczy, ale także nieuchronnego znużenia formułą, której hołdują od lat. Jak wskazuje Obbe Vermeij, były deweloper serii, technologia rozwija się szybciej niż kiedyś, głównie za sprawą AI, a mimo to przeskok między generacjami sprzętu jest mniej imponujący niż dawniej. To nie oznacza, że GTA 6 nie będzie rewolucyjne, jeśli zwiastun, który nam pokazano zachowa swój ‘szkielet’, swoją szczegółowość i dopieszczenie w najmniejszy detalach (via słynne lusterko, animacje postaci i wiele więcej). Pozostaje kwestia fabuły, ciekawych misji i dwójki naszych protagonistów - tutaj raczej też (oby) nie ma się o co martwić.

Złoto zakopane w archiwach Rockstara

Rockstar posiada kilka zapomnianych klejnotów w swoim portfolio, które zasługują na powrót na scenę. Bully to jedna z tych gier, które wciąż mają swój kultowy status. Dziś, w czasach dyskusji o cyberprzemocy i problemach szkolnych, ta gra mogłaby wrócić w jeszcze bardziej refleksyjnej formie, jednocześnie zachowując brutalny humor, który ją definiował. 

Innym zapomnianą, acz świetną produkcją jest przecież L.A. Noire. Niezwykły projekt, który wyprzedził swoją epokę dzięki innowacyjnej technologii odwzorowania mimiki postaci, mógłby wrócić jako seria, eksplorująca inne, bardziej złożone zagadki kryminalne. Obie te gry, choć różniące się od GTA i Red Dead Redemption, pokazują, że Rockstar ma potencjał tworzyć fascynujące, nieliniowe narracje, które nie opierają się tylko na wielkim chaosie, potężnej i widowiskowej akcji i przemocy.

Oczywiście, są też inne, teraz już mniej popularne serie, takie jak Midnight Club czy Manhunt, które mogłyby wrócić do łask, choć ich odrodzenie (w dowolnej formie) wydaje się mniej prawdopodobne. Rockstar mógłby również pokusić się o stworzenie zupełnie nowej marki. Nowa gra, która nie opierałaby się na wielkomiejskiej przestępczości, mogłaby zaintrygować graczy, zwłaszcza tych znudzonych powtarzalnością większości schematów. 

Nowy IP czy zupełnie inna ścieżka?

Red Dead Redemption 2

Przerwa od GTA i Red Dead Redemption może otworzyć drzwi dla zupełnie nowej, świeżej marki. Co ciekawe, Rockstar już próbował w przeszłości podjąć taki krok z projektem Agent – grą szpiegowską, która nigdy nie doczekała się premiery. W dobie wzrostu popularności gier z elementami skradania, agent infiltrujący świat pełen zagrożeń mógłby stać się kolejnym hitem.

Co jeszcze mogłoby nas zaskoczyć? Może coś zupełnie oderwanego od rzeczywistości. Czy Rockstar mógłby porzucić realistyczne settingi i spróbować czegoś w konwencji fantasy, science-fiction lub nawet mitologii? To może być zupełnie inna ścieżka, na którą Rockstar nigdy wcześniej nie wszedł, a jednocześnie ciekawa odskocznia. Wybaczcie za wymienione gatunki, wiem jak nierealnie to brzmi. Ale co by było, gdyby…

Czas na oddech?

Rockstar Games

Po GTA 6, Rockstar musi zadać sobie pytanie – co dalej? Czy studio zdecyduje się wrócić do swoich korzeni, odkurzając stare, ale wartościowe marki, czy spróbuje stworzyć coś zupełnie nowego? A może postawi na dłuższą przerwę, by naładować twórcze akumulatory?

Tak czy inaczej, przyszłość Rockstara po premierze GTA 6 i tak będzie fascynująca, gra pewnie odniesie sukces, napędzając sprzedaż konsol i innych gier, jak to stwierdził w wywiadzie CEO Ubisoftu, Yves Guillemot. Gracze, zmęczeni długim oczekiwaniem na nowe IP, chcą zmian. Jednocześnie wielu z nich wciąż wyczekuje RDR3. Co będzie dalej? Jakie niespodzianki przygotowujesz dla nas, Rockstar?

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper