Gremlins: The Wild Batch (2024) - opinia o 5 odcinkach 2. sezonu serialu [Max]. Od Alcatraz do Chinatown

Gremlins: The Wild Batch (2024) - recenzja, opinia o 5 odc. 2. sezonu serialu [Max]. Od Alcatraz do Chinatown

Łukasz Musialik | 26.09, 15:00

Nowa odsłona, „Gremlins: The Wild Batch”, zaczyna się rok po tych wydarzeniach i przenosi nas w zupełnie inny, ale nie mniej intrygujący świat. Czy jednak sezon drugi ma w sobie wystarczająco dużo magii, by dorównać swojemu poprzednikowi? Już pierwsze pięć odcinków daje nam sporą dawkę akcji, nowe postacie i pytanie o przyszłość tej opowieści.

Fabuła drugiego sezonu rozpoczyna się od ucieczki Sam i jego ekipy z Szanghaju, która w ślad za złymi Mogwaiami dociera aż do Ameryki. Tu przychodzi czas na starcie z mrocznymi siłami na Zachodzie, z nowymi, tajemniczymi stworzeniami i ludźmi o niejasnych motywacjach. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Już w pierwszym odcinku można zauważyć wyraźną zmianę klimatu – choć wciąż mamy do czynienia z produkcją animowaną, a przede wszystkim familijną, to czuć, że twórcy starają się nadać serii bardziej dorosły, a momentami nawet mroczny ton. Nie wiem czy takie było założenie, ale ogląda się to nieco lepiej (oczywiście z punktu widzenia dorosłej osoby). 

Gremlins: The Wild Batch (2024) - opinia o 5 odcinkach 2. sezonu serialu [Max]. Gizmo - bohater czy antybohater?

Gremlins: The Wild Batch

Zdecydowanie jednym z najbardziej interesujących wątków drugiego sezonu jest postać samego Gizmo, który zaczyna... się zmieniać. Znany wszystkim z uroczego usposobienia, Gizmo zaczyna zachowywać się dziwnie, a jego lojalność wobec Sam i Elle zostaje wystawiona na próbę. Bohaterowie szybko zauważają, że dzieje się coś niepokojącego, ale nie prowadzi to do większych napięć. Bo trwa to dosłownie chwilę. Dochodzi do uwięzienia całej ekipy z uroczym futrzakiem na czele, co rozdzieli grupę. Mały Gizmo z początku nieufny, z biegiem czasu będzie nabierał pewnych wątpliwości będąc pod wpływem złych Gremlinów, a raczej ich opowieści. 

Ta zmiana w Gizmo sprawia, że postać staje się jeszcze bardziej wielowymiarowa. Zawsze kojarzony z niewinnością i urokiem, teraz zostaje wystawiony na mroczniejsze ścieżki, co dodaje fabule nieoczekiwanego napięcia. Fani, którzy oczekiwali kolejnej zabawnej przygody, mogą być zaskoczeni, ale ta zmiana daje serialowi pewnej świeżość i nowego kierunku, na który warto zwrócić uwagę.

Gremlins: The Wild Batch (2024) - opinia o 5 odcinkach 2. sezonu serialu [Max]. Zamknięcie w Alcatraz – walka z nowym zagrożeniem

Gremlins: The Wild Batch

Bohaterowie, bez futrzanego przyjaciela, muszą uciekać z Alcatraz. Motyw magicznego portalu, który przenosi ich w samo serce tej legendarnej scenerii , dodaje elementy przygody, grozy i magii. Alcatraz, które samo w sobie jest symbolem beznadziejnej ucieczki, tutaj staje się tłem dla spotkania niezwykłych strażników, o których i tak szybko zapomnicie.

Ten epizod buduje napięcie – zamknięci w klaustrofobicznej przestrzeni bohaterowie muszą wykorzystywać zarówno swoje umiejętności, jak i spryt, by wydostać się z tej pułapki. Na szczęście pomaga im nowy kumpel o imieniu Chang. W tle unosi się przez chwilę taka familijna groza i niepewność, ale nie brakuje również humoru, typowego dla „Gremlinów”. To ciekawy przykład tego, jak twórcy starali się balansować pomiędzy tonami serialu, nie pozwalając, by jedno uczucie zdominowało całą opowieść. Ale tak szczerze? Wyszło to dość słabo, choć dla dzieci jak znalazł.

Gremlins: The Wild Batch (2024) - opinia o 5 odcinkach 2. sezonu serialu [Max]. Chinatown, magia i rodzinne sekrety

Gremlins: The Wild Batch

Podróż do San Francisco, w sam środek Chinatown, ujawnia tajemnice z przeszłości, które szybko zaczynają wychodzić na jaw. Sam i jego ekipa stają w obliczu przestępczego podziemia kontrolowanego przez starych znajomych, a Chang staje się nieoczywistym sojusznikiem.

Z jednej strony, w Chinatown mamy do czynienia z klasycznym motywem walki o władzę, z drugiej – fabuła rozwija bardziej osobiste wątki związane z Elle. Zaczynają wychodzić na jaw jej dziwne sny o matce, które mogą być kluczem do przyszłych wydarzeń. Dwa ostatnie epizody, oferują już solidną dawkę akcji, ale także emocji. Możemy podziwiać prostą, ale jak na potrzeby serialu ładną animację, a zwłaszcza efekty specjalne w początkowej i końcowej fazie walki o Chinatown, w której bohaterowie muszą stawić czoła gangowi złych Mogwai.

I w tym momencie fabuła osiąga kulminację, a wszystkie wątki łączą się w jedno spektakularne starcie. Pojawiają się pytania o lojalność Chang oraz o to, po której stronie opowiedzą się mieszkańcy Chinatown. To właśnie w tych chwilach serial wywołuje najwięcej emocji, bo każdy z bohaterów musi stawić czoła swoim lękom. Ale jak pewnie się domyślacie, wybór był prosty.

To jednak nie tylko walka o przetrwanie. Odcinek piąty pozostawia widza z wieloma pytaniami – co dalej z Elle i jej przeszłością? Jakie sekrety skrywa Gizmo i co to oznacza dla całej serii? Twórcy, pozostawiają kilka otwartych wątków w pierwszych 5. odcinkach dwuczęściowego sezonu, które zadebiutują na Max już 3 października.

Gremlins: The Wild Batch (2024) - opinia o 5 odcinkach 2. sezonu serialu [Max]. Magiczna podróż z nutą mroku

Pierwsza część drugiego sezonu „Gremlins: The Wild Batch” z pewnością nie zawiedzie oddanych fanów. Oferuje solidną dawkę nostalgii, wprowadzając jednocześnie nowe, mroczne elementy, które nadają serii świeżość. Choć nie brakuje typowego dla „Gremlinów” humoru, wyraźnie czuć, że twórcy starają się pogłębić fabułę, nadając postaciom więcej głębi.

Serial z pewnością zaspokoi apetyt tych, którzy oglądali pierwszy sezon. Mimo kilku momentów, gdzie tempo opada, ogólne wrażenie jest dobre, ale dla takich starych dziadów wydaje się do pominięcia, chyba że zamierzacie kontynuować serię w gronie młodszych odbiorców, jak i całej rodziny.  To dobry kierunek dla serii, która ma potencjał, by stać się jedną z czołowych animacji na platformie Max. Jeśli więc oglądaliście pierwszy sezon i byliście zadowoleni, obejrzyjcie też drugi. 

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper