Chmura i streaming zmienia oblicze grania. Rozważam przyszłość gier bez płyt

Chmura i streaming zmienia oblicze grania. Rozważam przyszłość gier bez płyt

Łukasz Musialik | 29.09, 12:00

W ostatnich latach obserwujemy dynamiczny rozwój technologii i usług opartych na chmurze, które coraz mocniej zaznaczają swoją obecność w świecie gier. Jako gracz, nie mogę nie zauważyć, jak szybko zmienia się sposób, w jaki konsumujemy cyfrową rozrywkę. Jeszcze niedawno dominowały fizyczne nośniki, a dziś coraz częściej sięgamy po gry w wersji cyfrowej i coraz śmielej korzystamy z usług streamingowych. Zastanawiam się więc, czy nadejdzie moment, w którym fizyczne kopie gier staną się reliktem przeszłości.

Pamiętam czasy, gdy z niecierpliwością czekałem na premierę ulubionej gry, by potem biec do sklepu i wrócić z nowiutkim pudełkiem w rękach. Ten moment rozpakowywania, zapach nowości i satysfakcja z posiadania fizycznego egzemplarza były niepowtarzalne. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Dziś nie mam takiej podjarki, ale dalej uwielbiam mieć pudełko na półce. Zmienił się jedynie sposób w jaki otrzymuję grę, bo tym razem dowozi ją do mnie kurier. I choć za cyfrą nie przepadam, czasem coś tam kupię, jak jest świetna promocja. Za to coraz częściej korzystam z usług streamingowych, takich jak Xbox Cloud Gaming czy GeForce Now. 

Na co wskazują dane

PlayStation Now

Cloud gaming, czyli granie w chmurze, stało się jednym z kluczowych trendów w 2024 roku. Firmy takie jak NVIDIA, Microsoft, Amazon, ale i PlayStation intensywnie inwestują w rozwój tej technologii, która ma na celu zrewolucjonizowanie sposobu, w jaki konsumujemy gry. Wzrost przepustowości internetu, rozwój technologii 5G oraz zwiększająca się liczba urządzeń mobilnych sprawiają, że streaming staje się coraz bardziej powszechny.

NVIDIA GeForce Now zdobyła popularność dzięki możliwości grania w najnowsze tytuły na starszym sprzęcie, a Microsoftu integruje swoje usługi z ekosystemem Xbox, oferując graczom wyjątkowo bogate doznania gamingowe na różnych platformach. Przewiduje się, że rynek gier w chmurze osiągnie przychody wynoszące 20,93 miliarda dolarów do 2030 roku, ze zróżnicowanym tempem wzrostu (CAGR) na poziomie ok. 30-45,5% rocznie​. A według raportu Statista zyski osiągną 6,91 mld dolarów do końca 2024 roku, przewidując ich wzrost do 25,30 mld dolarów w 2029 roku.

Analizując najnowsze dane rynkowe, można też zauważyć wyraźny trend: sprzedaż cyfrowych kopii gier przewyższa fizyczne nośniki. W sierpniu tego roku aż 75% z nich sprzedano w formie digital w samej Wielkiej Brytanii. Wszystkie te dane są dość imponujące i skłaniają do refleksji nad przyszłością branży, choć nie oznaczają jeszcze końca fizycznej dystrybucji. Jednak… Wszystko zależy od deweloperów i wydawców. Obecnie sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić i to na różne sposoby. Niektórzy już ryzykują wydając grę tylko w formie cyfrowej. Z różnym skutkiem, bo ile małe tytuły osiągają sukces, to z większymi produkcjami jest różnie.

Technologiczna rewolucja w chmurze

Granie w chmurze

Niemniej chmura obliczeniowa stała się fundamentem wielu usług, a branża gier nie jest tu wyjątkiem. Dzięki niej możliwe jest strumieniowanie gier bez konieczności posiadania potężnego sprzętu. Wystarczy stabilne połączenie internetowe, by cieszyć się najnowszymi tytułami na niemal dowolnym urządzeniu – komputerze, tablecie czy smartfonie. To otwiera drzwi dla nowych doświadczeń i większej dostępności gier dla szerszego grona odbiorców, w tym tych, którzy nie mogą pozwolić sobie na drogie konsole czy komputery gamingowe.

Google Stadia zaliczyła upadek. Inne usługi, choć miały równie trudny start i spotkały się z mieszanymi opiniami, przyczyniły się do popularyzacji idei grania w chmurze. Z kolei Microsoft z Xbox Cloud Gaming zintegrował streaming z abonamentem Game Pass, oferując graczom bogatą bibliotekę tytułów dostępnych natychmiast, bez konieczności ich instalacji. Nawet Amazon wkroczył na ten rynek z usługą Luna, co świadczy o rosnącym zainteresowaniu gigantów technologicznych tą formą dystrybucji. To wszystko sprawia, że fizyczne kopie gier stają się mniej atrakcyjne dla przeciętnego, zwłaszcza “niedzielnego” użytkownika.

Jednakże technologia chmurowa wciąż napotyka wyzwania. Problemy z opóźnieniami (lagi), wymagania dotyczące przepustowości łącza internetowego oraz ograniczenia związane z limitami danych sprawiają, że nie wszyscy mogą w pełni korzystać z jej możliwości. W wielu regionach świata infrastruktura internetowa nie jest jeszcze na tyle rozwinięta, by zapewnić płynne doświadczenie. Ponadto, kwestie związane z prywatnością i bezpieczeństwem danych również budzą obawy. Mimo to, postęp w tej dziedzinie jest nieunikniony i z każdym rokiem widzimy poprawę jakości usług.

Wygoda kontra kolekcjonerstwo

Gry - fizyczne wydania

Dla wielu graczy ważna jest wygoda – brak konieczności wychodzenia z domu, oczekiwania na dostawę czy martwienia się o miejsce na półce. Z drugiej strony, istnieje grupa entuzjastów, dla których fizyczne kopie mają wartość kolekcjonerską. Pudełka, artbooki, figurki, limitowane edycje – to wszystko tworzy unikalne doświadczenie posiadania gry i buduje w jakimś sensie emocjonalną więź z tytułem. Czy cyfrowa dystrybucja jest w stanie zastąpić te emocje? Oczywiście nie, ale trend wskazuje na rosnącą dominację wersji cyfrowych, zwłaszcza wśród młodszych graczy w wieku od 16-24 lat, dla których (według statystyk) fizyczne nośniki nie mają tak dużego znaczenia.

Warto zauważyć, że producenci coraz częściej oferują edycje kolekcjonerskie bez fizycznej kopii gry, dodając jedynie kod do pobrania. To kompromis pomiędzy tradycją a nowoczesnością, który może zadowolić obie strony? Nie sądzę. Ponadto, pojawiają się inicjatywy takie, które mogą w przyszłości zrewolucjonizować sposób, w jaki kolekcjonujemy i wymieniamy cyfrowe dobra. Sony planuje ponownie uruchomić japońską giełdę kryptowalut, sporo inwestując a właściwie przejmując Amber Group. I nie chodzi tu o wprowadzenie własnej kryptowaluty, choć niczego nie można wykluczyć, a raczej szerszy projekt mający zintegrować wszystkie usługi giganta, bazując na innej wykupionej technologii.

Przyszłość rynku gier - cyfrowa dominacja czy miejsce dla tradycji?

Cyfrowe i fizyczne wydania gier

Analizując obecne tendencje, trudno nie zauważyć, że rynek zmierza w kierunku pełnej cyfryzacji. Rozwój infrastruktury internetowej, rosnąca popularność usług abonamentowych i chmurowych, a także zmieniające się nawyki konsumentów przyspieszają ten proces. Młode pokolenie jest przyzwyczajone do natychmiastowego dostępu do treści i nie przywiązuje tak dużej wagi do fizycznej własności.

Jednak fizyczne kopie nie znikną z dnia na dzień. Istnieją regiony z ograniczonym dostępem do szybkiego internetu, a także gracze ceniący sobie tradycyjne formy zakupu. Ponadto, kwestie własności cyfrowej i prawa konsumenta wciąż budzą kontrowersje. Co się stanie z naszą biblioteką gier, jeśli dana platforma zakończy działalność? Czy mamy pełną kontrolę nad zakupionymi treściami? To właściwie wypożyczalnia i te pytania, a właściwie odpowiedzi na nie mogą hamować pełne przejście na dystrybucję cyfrową.

Być może przyszłość przyniesie hybrydowe rozwiązania, łączące zalety obu światów. Firmy mogą inwestować w rozwój technologii chmurowych, jednocześnie oferując fizyczne kopie dla tych, którzy tego pragną. Ważne jest, aby branża gier pozostała elastyczna i otwarta na potrzeby różnych grup odbiorców, dostosowując się do zmieniających się trendów, ale nie zapominając o tradycji.

Podsumowanie

TV

Chmura i streaming niewątpliwie zmieniają oblicze branży gier, przesuwając akcent w stronę cyfrowej dystrybucji. Rozwój technologii i zmieniające się nawyki konsumentów przyczyniają się do tego, że fizyczne kopie gier stopniowo tracą na znaczeniu. Jednak nie sądzę, by całkowicie odeszły do lamusa. Nie w najbliższej przyszłości. Różnorodność potrzeb i preferencji graczy sprawia, że miejsce dla tradycyjnych nośników wciąż istnieje.

Jako umiarkowany optymista wierzę, że technologia będzie nadal się rozwijać, przynosząc korzyści zarówno dla branży, jak i dla nas – graczy. Niezależnie od formy, najważniejsze jest, byśmy mogli cieszyć się wspaniałymi grami i doświadczeniami, które nam oferują. Być może przyszłość przyniesie nowe, niespodziewane rozwiązania, które połączą zalety dystrybucji cyfrowej i fizycznej, tworząc jeszcze lepsze warunki dla pasjonatów gier na całym świecie.

W końcu, gry to nie tylko produkty, ale przede wszystkim przeżycia, emocje i społeczność. Niezależnie od tego, czy trzymamy w ręku pudełko z płytą, czy klikamy "pobierz" w cyfrowym sklepie, liczy się to, co przeżywamy podczas rozgrywki. Dlatego wierzę, że przyszłość gier będzie kształtowana przez nas wszystkich – graczy i twórców– w duchu innowacji, ale i z szacunkiem dla tradycji.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper