Legacy of Kain powraca! Niby spoko, ale seria potrzebuje czegoś znacznie więcej

Legacy of Kain powraca! Niby spoko, ale seria potrzebuje czegoś znacznie więcej

Krzysztof Grabarczyk | 13.10, 11:00

Ogłoszono powrót serii Legacy of Kain. Zgodnie z panującymi trendami otrzymujemy poprawione wersje dwóch opowieści z udziałem potępionego Raziela. Seria przygód z jego udziałem rozbłysła jeszcze na PlayStation. Konieczność działania pomiędzy dwoma wymiarami: realnym i astralnym sprawdziła się na tyle, że gracze i recenzenci popadli w zachwyt. Polskie media doceniły wartość artystyczną, graficzną i czas rozgrywki. Soul Reaver był kolejnym krokiem naprzód w gatunku przygodówek TPP. Crystal Dynamics stworzyło legendę, która za chwilę powróci. By zaistnieć jak dawniej - marka potrzebuje czegoś więcej. Potrzebuje pełnokrwistej kontynuacji, lub całkowitego restartu. 

Legacy of Kain: Soul Reaver ukazało się 3 września, 1999 roku. Prace nad grą zajęły twórcom dwa lata. Z dzisiejszej perspektywy szybko się uwinęli. Panowały inne standardy, procesy twórcze nie były jeszcze tak przeciążone dodatkowymi zadaniami jak obecnie. Okazuje się, że to nie Raziel miał wystąpić, a ponownie Kain, białowłosy wampir z Legacy of Kain: Blood Omen. "Sequel zaproponował wydawca [Eidos - dop.red.] co było podyktowane faktem bardzo dobrej sprzedaży Blood Omen'a. Gra znalazła szerokie grono zwolenników" - Amy Hennig, ówczesna scenarzystka Soul Reaver podzieliła się wspomnieniami dla Sega Web. Gra ukazała się nie tylko na legendarnej konsoli Sony. Trafiła również na Dreamcast. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Faktyczne prace nad grą wystartowały w 1997 roku. Zespół bazował na materiałach przygotowanych przez inne, nieistniejące już studio, Silicon Knights. Z tym wiążą się późniejsze waśnie pomiędzy firmami. Silikonowi mieli pretensje, że użyto treści przygotowanej przez nich. Autorzy wykonali przepotężny "reasearch" mitów i legend o wampirach w wielu kulturach. Te różnią się w zależności od szerokości geograficznej. Spór wpłynął na obsuwę premiery zaplanowanej na sierpień. Soul Reaver pojawiło się z miesięcznym opóźnieniem. Komplikacje nie wpłynęły ani trochę na odbiór gry. Crystal Dynamics podarowało graczom absolutny hit. Technicznie gra wyciskała co się dało z PlayStation. Trudno nawet dzisiaj wskazać tytuł, który dorównywałby graficznie Legacy of Kain: Soul Reaver. Teraz Raziel powraca dzięki współpracy Crystal Dynamics i Aspyr. 

Potępiony? Nie na zawsze 

undefined

Sukces Tomb Raider I-III: Remastered nakłonił wydawcę do zlecenia kolejnych odświeżeń. Zapowiedziano kolejne gry z Larą w nowej szacie graficznej. Legacy of Kain I-II: Remastered zbiera najlepsze gry z udziałem Raziela. Aspyr, studio odpowiedzialne za nowe wydawnictwo od lat specjalizuje się w przenoszeniu starszych gier na współczesne platformy. Firmę założono w 1996 roku w Austin, w stanie Teksas. Założyciel firmy, Michael Rogers nadal szefuje. Ma 28 lat doświadczenia w branży. Aspyr stało się częścią Ebracer Group w 2021 roku, a studio liczyło 90 pracowników. Teraz na ich barkach spoczywa nowe zadanie - odświeżyć obie gry, które są uznawane za najlepsze w historii cyklu. Blood Omen 2 i Defiance ruszyły za bardzo w stronę czysto slasherowej rozgrywki, a systemy ciosów nie były wykwitnie rozbudowane. Legacy of Kain: Soul Reaver było przełomowe z prostego powodu: seria wkroczyła w trójwymiar. 

Oryginalny zespół pracował na silniku graficznym zasilającym kultowego Gex 3: Deep Cover Gecko (pamiętacie zieloną jaszczurkę, o której słuch zaginął wraz z końcem życia PlayStation?). Amy Hennig odniosła się do transformacji od klasycznej The Legend of Zelda do Ocarina of Time lub Super Mario Bros. do Super Mario 64. I miała rację. Zachowano klasyczne założenie, lecz przeniesiono wszystko w grafikę 3D. Hennig nigdy nie chciała, aby grę nazywano klonem Tomb Raidera. Kamera TPP to jedyne co miało łączyć obie produkcje. Soul Reaver wprowadził zagadki logiczne wymagające nierzadko operowania dwoma światami. Przy czym systemowo gra świetnie sobie tutaj poradziła. Ciężka muzyka, mroczny klimat i bardzo dobry system walki rozkochały fanów wampirzej serii. Legacy of Kain jako seria bardzo szybko poszła z duchem techniki. Autorom zabrakło czasu na trzecią walkę z Kainem oraz dodatkowe umiejętności dla Raziela. Powodem decyzji był trwający spór ze studiem Silicon Knights. Stąd zakończenie gry to mocny cliffhanger. Było wiadome, że druga część powstanie. I powstała. 

Legacy of Kain: Soul Reaver II nie powtórzyło sukcesu poprzedniej gry. W poszukiwaniu inspiracji dla jeszcze lepszej opowieści, Crystal Dynamics przestudiowali motyw podróży w czasie wraz z twórczością Joseph'a Campbella. Krytycy docenili scenariusz, lecz problem leżał w mało kreatywnym podejściu do rozgrywki. Gra stawała się zbyt odtwórcza i powielała w zasadzie schematy "jedynki" - jak widać, nie każdy sequel dotrzymuje kroku. Sam cieszę się na wieść, że Soul Reaver II pojawi się w szykowanym zestawie. Gra trafiła do mniejszej grupy odbiorców. Nawet jeśli nie prześcignęła kultowego pierwowzoru nadal jest tytułem wartym uwagi. Legacy of Kain to seria trochę wyblakła na kartach historii gamingu. Wspominają ją głównie weterani pamiętający tak kuriozalne motywy jako konieczność otwarcia klapy w trakcie walki z pierwszym bossem, Malchią, by przygoda ruszyła dalej. 

Goniąc Larę 

undefined

Aspyr Media przykładają się do swojej pracy. Ich remasterom trudno zarzucić niespójność oprawy, czy kłopoty z wydajnością. To niby oczywiste, ale istnieją bardzo znane firmy mające odwieczny problem z rzetelnym odświeżeniem dawnej jakości. Rockstar czy Rocksteady - ich pakiety starszych odsłon GTA czy kolekcji Arkham pozostawiały sporo do życzenia. Aspyr niweluje wszelkie braki i dba o płynne sterowanie. Kto grał w odświeżoną trylogię przygód Lary, ten potwierdzi. Legacy of Kain: I-II Remastered nie dorówna Larze pod kątem odbioru. Wbrew pozorom, panna Croft sprzedała się bardzo dobrze, chociaż to pakiet dedykowany graczom będącym już w okolicach czterdziestki. Raziel to bohater już trochę zapomniany, choć jego figurki zdobiły niedawny Comic-con w San Diego. Teraz wiemy, że miało to związek z promocją nadchodzącej kolekcji. 

Legacy of Kain: I-II Remastered trafi do sprzedaży 10 grudnia. Starszyzny przekonywać nie muszę. Rozgrywka jest na tyle uniwersalna, że nikt nie będzie przeklinał trudności związanych z adaptacją do klasycznych schematów. Tutaj wyzwaniem nadal jest trylogia Lary. Razie jak postać jest "prostszy w obsłudze" - poruszał się żwawiej, był szybszy, a skoki nie przekraczały norm fizyki jak u sławnej pani archeolog. Soul Reaver było systemowo grą po prostu lepszą. Stąd remaster być może przekona do siebie młodszych odbiorców, nawet jeśli nieznacznie. Grą, której z obecnej perspektywy najbliżej do klasycznego Soul Reaver'a jest Darksiders II. Czy Raziel godnie się postarzał i będzie w stanie przykuć na dłużej do ekranu? Przekonamy się w grudniu. Uważam jednak, że marka potrzebuje czegoś zupełnie nowego. Tematyka wampirów była eksploatowana w ostatnich latach (Resident Evil: Village, Vampyr, Vampire: The Masquerade). Brakuje jednak opowieści zakorzenionej w dawnej mitologii, do tego rozgrywającej się w średniowiecznych realiach. Coś się zaczęło dziać, bo Legacy of Kain budzi się z rynkowego letargu. 

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper