Reklama
Sztuczna inteligencja w filmach. To nie skończy się dobrze

Sztuczna inteligencja w filmach. To nie skończy się dobrze

Łukasz Musialik | 20.10, 19:00

Oglądając kolejne kinowe hity, mało kto zastanawia się, jak wiele w nich jest dziełem ludzkiej ręki, a ile zrodziło się w umyśle “maszyn”. Sztuczna inteligencja (AI) zmienia branżę filmową na niespotykaną dotąd skalę. Wizje, które niegdyś były domeną science-fiction, dziś stają się realnością. Czy jednak otwarcie drzwi do masowego wykorzystania AI w kinematografii jest odpowiedzialne?

Na pierwszy rzut oka, obecność AI w filmach wydaje się być kolejnym krokiem w naturalnej ewolucji kinematografii. Zastosowanie algorytmów pozwala twórcom znacznie przyspieszyć pracę nad efektami specjalnymi, tworzyć realistyczne postacie CGI, a nawet poprawiać jakość dźwięku i obrazu. Przykłady takie jak „Irlandczyk” Martina Scorsese, w którym sztuczna inteligencja odmłodziła Roberta De Niro i Al Pacino, pokazują możliwości tej technologii.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jednak tam, gdzie AI daje nowe narzędzia, często odbiera coś znacznie cenniejszego: ludzki wkład. Zautomatyzowane narzędzia upraszczają procesy, ale też unifikują i spłaszczają twórcze wizje. Ryzykujemy, że filmy staną się bardziej „produktem” niż dziełem sztuki – przewidywalnym i dostosowanym do gustów mas, lecz pozbawionym unikalnej narracji i emocjonalnej głębi.

Problem etyczny - cyfrowa reinkarnacja

Irlandczyk

Kolejnym problemem jest kwestia wykorzystywania wizerunku zmarłych aktorów. Tom Hanks, a także spadkobiercy Bruce’a Willisa, otwarcie wyrazili zgodę na dalsze używanie swoich wizerunków w produkcjach filmowych, nawet po ich śmierci. To otwiera niebezpieczne pole do nadużyć. “Cyfrowe klony” mogą być wykorzystywane w kontekstach, na które aktorzy nigdy by się nie zgodzili za życia, a jednocześnie widzowie będą żyli w przekonaniu, że oglądają „prawdziwą” grę aktorską.

Jednym z najciekawszych, a zarazem najbardziej przerażających przypadków jest technologia deepfake. Cyfrowe awatary mogą teraz odtwarzać twarze zmarłych lub żyjących osób z niewiarygodną dokładnością. Ta rewolucja budzi nie tylko pytania natury prawnej, ale również etycznej – czy manipulowanie wizerunkiem, bez pełnej zgody, jest akceptowalne? Nie, ale wśród tysięcy memów i krótkich filmików ciężko pociągnąć kogoś do odpowiedzialności.

Czy AI przejmie całkowitą kontrolę nad kinem?

AI Hollywood

Kiedy AI wkroczyła na plan filmowy, otworzyła nowe możliwości, ale i stworzyła przestrzeń do niepokojących pytań. Sztuczna inteligencja potrafi już dziś generować nie tylko pojedyncze efekty specjalne, ale całe krótkie filmy (np. Sora od OpenAI). Narzędzia takie jak Stable Video Diffusion czy Leonardo AI potrafią stworzyć animacje i tła w jakości dorównującej tradycyjnym metodom, co obniża koszty i przyspiesza produkcję..

Problem polega jednak na tym, że automatyzacja i tańsza produkcja oznaczają również mniejszą liczbę miejsc pracy dla filmowców. Przewiduje się, że z czasem liczba zatrudnionych w branży filmowej może zmniejszyć się o nawet 60%, ponieważ AI będzie w stanie przejąć zadania animatorów, montażystów, a nawet scenarzystów.

Kiedy technologia staje się pułapką

Ona / Her

Z jednej strony, sztuczna inteligencja demokratyzuje proces tworzenia filmów – już dziś amatorscy twórcy mogą korzystać z narzędzi AI, by realizować swoje projekty bez ogromnych budżetów. Jednak z drugiej strony, ta sama technologia może odebrać w przyszłości unikalność każdemu dziełu, tworząc produkcję „na zamówienie”, które są dostosowane do oczekiwań widzów, ale pozbawione unikalnej wizji twórczej.

Algorytmy coraz lepiej analizują gusta widzów i potrafią tworzyć fabuły, które są emocjonalnie angażujące. Jednak takie filmy mogą być przewidywalne i spłaszczone. Ryzykujemy, że kino straci swoją zdolność do zaskakiwania i prowokowania do myślenia, co było jego główną zaletą przez dziesięciolecia. Może nie teraz, ale jak to będzie wyglądać za 10-20 lat? 

Otchłań, która kusi

2001: Odyseja kosmiczna

Sztuczna inteligencja w kinematografii to potężne narzędzie, które może uczynić filmy bardziej spektakularnymi i łatwiejszymi do produkcji. Jednocześnie budzi jednak obawy o przyszłość tej sztuki. Automatyzacja, cyfrowe klony, filmy generowane w pełni przez maszyny – to tylko niektóre z wyzwań, przed którymi stoi kinematografia. Trudno przewidzieć, co stanie się dalej, ale czarno to widzę.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper